Projekt przejęcia kontroli nad porządkiem obrad Izby Gmin poparło 328 posłów, przeciw było 301. Przeciw stanowisku rządu zagłosowało 21 buntowników z Partii Konserwatywnej. Projektu opozycji nie poparło dwóch reprezentantów Partii Pracy oraz trzech posłów niezależnych.
Torysi-buntownicy, wśród których są m.in. były kanclerz skarbu Philip Hammond, były sekretarz sprawiedliwości David Gauke i wnuk Winstona Churchilla sir Nicholas Soames, usłyszeli po głosowaniu, że zostaną pozbawieni możliwości zasiadania w ławach rządowych oraz ponownego startu z list Partii Konserwatywnej, co de facto oznacza ich usunięcie z partii. Klub torysów zmniejszył się więc i teraz liczy 289 posłów. Niezależni deputowani, których od wtorkowego wieczoru jest 36, stali się trzecią siłą w 650-osobowej Izbie Gmin.
Plan opozycji
Wynik wtorkowego głosowania oznacza, że w środę opozycja będzie mogła zgłosić pod obrady i próbować przegłosować projekt ustawy mającej opóźnić brexit.
Ustawa autorstwa Hilary'ego Benna z Partii Pracy ma nałożyć na rząd obowiązek ponownego zwrócenia się do Brukseli z prośbą o przełożenie brexitu, jeśli do 19 października brytyjski rząd nie wynegocjuje z UE nowej umowy ws. brexitu lub parlamentarzyści do tego czasu nie poprą brexitu bez umowy.
Johnson: złożymy wniosek o przedterminowe wybory
Tuż po ogłoszeniu wyniku głosowania głos w Izbie Gmin zabrał premier Wielkiej Brytanii. Powiedział, że rezultat głosowania oznacza, iż parlament jest o krok od zrujnowania szans na zawarcie przez Wielką Brytanię umowy z Brukselą.