Brexit i backstop: Angela Merkel daje Borisowi Johnsonowi 30 dni

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson spotkał się w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel. Tematem rozmów jest m.in. brexit oraz sporna sprawa mechanizmu tzw. backstopu.

Aktualizacja: 22.08.2019 06:34 Publikacja: 21.08.2019 20:24

Brexit i backstop: Angela Merkel daje Borisowi Johnsonowi 30 dni

Foto: AFP

Boris Johnson przyjechał do stolicy Niemiec przekonywać do swego punktu widzenia w sprawie renegocjacji umowy brexitowej. Brytyjski premier zapowiadał wcześniej, że jeżeli strony chcą uniknąć brexitu bez umowy (twardego brexitu), z porozumienia o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej musi zniknąć zapis dotyczący tzw. backstopu, czyli tymczasowego pozostania przez Wielką Brytanię w unii celnej z UE, gwarantującego uniknięcia odtworzenia regularnej granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną.

Jak dotąd przedstawiciele UE odrzucali postulaty Johnsona mówiąc, że warunki umowy brexitowej wynegocjowanej przez byłą brytyjską premier Theresę May nie podlegają renegocjacji.

Na konferencji prasowej przed roboczą kolacją z Borisem Johnsonem, Angela Merkel zasugerowała, że może uda się znaleźć alternatywę dla backstopu w ciągu najbliższych 30 dni. Kanclerz Niemiec podkreśliła, że alternatywa dla wcześniejszych uzgodnień wymagałaby "absolutnej jasności" co do przyszłych, pobrexitowych relacji między Wielką Brytanią a Unią Europejską.

- Ma pani rację, że obowiązek znalezienia tych rozwiązań spoczywa na nas - przyznał Boris Johnson. - I to właśnie chcemy zrobić - zadeklarował.

Dodał, że jeśli dobrze zrozumiał niemiecką kanclerz, zaproponowała ona harmonogram trwający 30 dni. Takie tempo szef brytyjskiego rządu nazwał "zawrotnym", lecz przyznał, że z radością się na nie zgodzi.

Brytyjczycy podjęli decyzję o wyjściu z UE w referendum z 23 czerwca 2016 roku. Za wyjściem z Unii głosowało 51,89 proc. respondentów, przeciw - 48,11 proc. Zwolennicy pozostania w UE stanowili większość spośród głosujących w Szkocji (62 proc.) oraz Irlandii Północnej (56 proc.), a także na Gibraltarze (95,9 proc.).

W czasie kampanii wyborczej o przywództwo w Partii Konserwatywnej i fotel premiera, Boris Johnson zapowiadał, że jako szef rządu na pewno doprowadzi do brexitu do 31 października. Johnson był przekonany, że uda mu się wynegocjować nową umowę ws. brexitu z UE, ponieważ umowa wynegocjowana przez Theresę May jest "martwa".

Johnson deklarował też, że jest gotów na twardy brexit, czyli brexit bez umowy. Przeciwko takiemu rozwiązaniu występuje część parlamentarzystów Partii Konserwatywnej.

Do zmiany na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii doszło po tym, jak w związku z impasem ws. brexitu, spowodowanym trzykrotnym odrzuceniem przez Izbę Gmin umowy wynegocjowanej z UE przez Theresę May, Bruksela musiała opóźnić datę wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii (pierwotnie miało do tego dojść 29 marca) - najpierw na 12 kwietnia/22 maja, a potem na 31 października.

W tzw. głosowaniach orientacyjnych przeprowadzonych w Izbie Gmin żadne z rozwiązań impasu, alternatywnych wobec umowy Theresy May, nie zdobyło większości. Najbliżej większości była propozycja wejścia przez Wielką Brytanię w unię celną z UE po brexicie.

Umowa wynegocjowana przez May była za każdym razem odrzucana m.in. głosami części posłów Partii Konserwatywnej i popierającej rząd Demokratycznej Partii Unionistycznej. Powodem sprzeciwu polityków partii rządzącej wobec umowy brexitowej wynegocjowanej przez szefową rządu jest zawarty w niej mechanizm tzw. backstopu, czyli tymczasowe pozostanie przez Wielką Brytanię w unii celnej z UE, aby uniknąć odtworzenia regularnej granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną, co stałoby w sprzeczności z postanowieniami tzw. porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku, które zakończyło konflikt w Irlandii Północnej.

Boris Johnson przyjechał do stolicy Niemiec przekonywać do swego punktu widzenia w sprawie renegocjacji umowy brexitowej. Brytyjski premier zapowiadał wcześniej, że jeżeli strony chcą uniknąć brexitu bez umowy (twardego brexitu), z porozumienia o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej musi zniknąć zapis dotyczący tzw. backstopu, czyli tymczasowego pozostania przez Wielką Brytanię w unii celnej z UE, gwarantującego uniknięcia odtworzenia regularnej granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną.

Jak dotąd przedstawiciele UE odrzucali postulaty Johnsona mówiąc, że warunki umowy brexitowej wynegocjowanej przez byłą brytyjską premier Theresę May nie podlegają renegocjacji.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia