Prace nad listami Lewicy trwały od kilkunastu dni. Blok tworzą trzy główne partie: SLD, Wiosna oraz Razem. Jak można nieoficjalnie usłyszeć, jeden z liderów tej ostatniej formacji - Adran Zandberg - zmierzy się z Grzegorzem Schetyną i Jarosławem Kaczyńskim w Warszawie. W tzw. "obwarzanku" liderem ma być Andrzej Rozenek z SLD. Krzysztof Śmiszek z Wiosny będzie otwierać wrocławską listę, a Włodzimierz Czarzasty - listę w Sosnowcu. Z Gdyni z pierwszego miejsca wystartuje Joanna Senyszyn, a z Gdańska - Beata Maciejewska, współpracowniczka Roberta Biedronia. Polityk Wiosny prof. Maciej Gdula otworzy listę w Krakowie. W Łodzi liderem listy będzie wiceszef SLD Tomasz Trela. Katarzyna Ueberhan z Wiosny zmierzy się z Joanną Jaśkowiak z Koalicji Obywatelskiej i minister Jadwigą Emilewicz z PiS. W Kielcach jedynką będzie Andrzej Szejna z SLD.

Pytania o nazwę

Listę lewicy rejestruje SLD, ale komitet ma nazywać się KW Lewica. Taki był przynajmniej plan lewicowych liderów. To miało być możliwe dzięki zmianie statutu SLD i skrótu partii z "SLD" na "Lewica". Taką zmianę Sojusz dokonał w ubiegłym tygodniu. Jednak PKW w poniedziałek nie zarejestrowała tego komitetu. Bo sama zmiana statutu nie wystarczy. Musi być jeszcze ujęta w ewidencji partii politycznych. Tam do tej pory widnieje skrót SLD. PKW wezwała do usunięcia wad w zgłoszeniu w ciągu trzech dni ale politycy lewicy liczą na to, że sąd w najbliższym czasie dokona zmiany wpisu w ewidencji. To ma umożliwić start pod nazwą KW Lewica.