USA-Rosja. Odprężenie na tle pożarów

Donald Trump zaproponował Władimirowi Putinowi pomoc w gaszeniu płonącej Syberii, mimo że właśnie wypowiada traktat rozbrojeniowy o likwidacji rakiet średniego zasięgu.

Aktualizacja: 04.08.2019 08:10 Publikacja: 01.08.2019 21:00

Strażacy próbują gasić tajgę w pobliżu Krasnojarska. Ogromne pożary rozprzestrzeniły się tam po 25 l

Strażacy próbują gasić tajgę w pobliżu Krasnojarska. Ogromne pożary rozprzestrzeniły się tam po 25 lipca

Foto: PAP/EPA

– Nasz prezydent wyraził wdzięczność i ta rozmowa telefoniczna nie będzie miała dalszego ciągu – powiedział „Rzeczpospolitej" moskiewski analityk Aleksandr Makarkin.

Rosyjski przywódca rzeczywiście nie skorzystał z amerykańskiej propozycji, ale wyraził nadzieję, że „w przyszłości będzie możliwe przywrócenie pełnych relacji między obu krajami".

Żadne informacje natomiast nie wskazują, by prezydenci rozmawiali o najważniejszym obecnie problemie. 2 sierpnia USA definitywnie wypowiadają układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (INF), podpisany jeszcze przez prezydenta Ronalda Reagana i radzieckiego lidera Michaiła Gorbaczowa. Po zapowiedzi w lutym, że Waszyngton za sześć miesięcy przestanie przestrzegać układu, również Rosja formalnie zawiesiła jego wykonywanie i rozpoczęła prace nad nowymi, hiperdźwiękowymi rakietami średniego zasięgu.

– W latach 70., gdy zaczynało się tzw. detente [odprężenie], obie strony rozumiały konieczność ograniczenia ilości rakiet. Teraz nie. Tym bardziej że układ nie obejmuje Chin. Nie ma więc mowy o osłabieniu napięcia ofertami pomocy w gaszeniu pożaru – mówi Makarkin.

Przeczytaj też: Genialna córka prezydenta Putina

Drobne gesty

Jednakże rozmowie prezydentów towarzyszyły gesty wykonywane przez Moskwę pod adresem USA. Według informacji agencji Bloomberg rosyjskie MSZ zaczęło wydawać wizy dla nauczycieli i personelu administracyjnego Anglo-American School of Moscow, założonej jeszcze w 1949 roku przez ambasady USA, Wielkiej Brytanii i Kanady dla dzieci swoich pracowników. Obecne rosyjskie restrykcje doprowadziły do zamknięcia filii szkoły w Petersburgu i bardzo utrudniły jej działanie w rosyjskiej stolicy.

Jednak w Moskwie uważają, że jest to element dyplomatycznego targu niezwiązanego z rozmową prezydentów. W zamian Rosja bowiem domaga się podobno amerykańskiej zgody na zwiększenie liczby pomocniczego (nie dyplomatycznego) personelu swej ambasady w Waszyngtonie. Na razie nie ma więc mowy, by oferta pomocy w gaszeniu pożaru doprowadziła do poprawy stosunków amerykańsko-rosyjskich.

– To sprawa prestiżu. Kreml nie może przyjąć takiej pomocy, musi pokazać, że sam jest w stanie dać sobie radę z katastrofą na Syberii – tłumaczy Makarkin.

Mimo to Kreml oficjalnie poinformował, że „są pewne komplikacje związane z zaopatrzeniem w paliwo i użyciem samolotów oraz helikopterów" w gaszeniu pożarów na ogromnych obszarach.

Miliony hektarów

Od 25 lipca bowiem na Syberii płoną prawie 3 mln hektarów tajgi w Kraju Krasnojarskim, obwodzie irkuckim, Buriacji, Jakucji i Kraju Nadmorskim. Odnaleziono tam ponad 460 pożarów, z których jednak początkowo gaszono tylko około 1/10. – Ich gaszenie jest niepotrzebne, w większości niecelowe ekonomicznie, a nawet szkodliwe dla przyrody – tłumaczył jeszcze w zeszłym tygodniu gubernator Kraju Krasnojarskiego Aleksander Uss. Prawdopodobnie chodziło mu o to, że częściowo paliła się tajga w odległych, północnych regionach Syberii, nie zagrażając żadnym miejscowościom. W dodatku od pięciu lat obowiązuje instrukcja Ministerstwa Przyrody wprowadzająca pojęcie „stref kontroli" leśnych pożarów, gdzie ognia można nie gasić.

Część ekspertów powoływała się przy tym na sytuację w USA, gdzie obecnie płoną lasy w odległych częściach Alaski i Amerykanie zrezygnowali z gaszenia części z nich.

Ale niegaszone pożary na ogromnych terenach (łącznie obecnie większych niż powierzchnia Izraela) doprowadziły do zadymienia największych miast Syberii: Nowosybirska, Krasnojarska, Tomska czy Jakucka. Ich mieszkańcy zaczęli się gwałtownie skarżyć, w części miast wydano zakaz przebywania dzieci na ulicach. – Dym z pożarów bezpośrednio nie zagraża mieszkańcom – uspokajała jednak szefowa Rospotrebnadzoru (instytucji prowadzącej m.in. monitoring stanu higieny w kraju).

Część politologów związanych z Kremlem uważa, że opozycja próbowała wykorzystać pożary (które zbiegły się w czasie z manifestacją w Moskwie) do dyskredytowania władz. Stąd też władze postanowiły nie reagować na płonącą tajgę.

Rozmiar ma znaczenie

Ale rozmiary kataklizmu zaczęły być widoczne nawet z kosmosu, w końcu dymy zasnuły niebo nad Kazachstanem, a płomienie zaczęły docierać do granicy z Mongolią.

Pierwszy zareagował prezydent Putin, każąc Ministerstwu Obrony natychmiast wysłać wojskowe samoloty na Syberię. Do Krasnojarska natychmiast poleciało 20 wojskowych iłów oraz helikoptery. W pięciu regionach Syberii wprowadzono stan wyjątkowy, przy czym w niektórych zdublował on wcześniej wprowadzony stan wyjątkowy z powodu powodzi. Premier Miedwiediew zażądał zaś od prokuratury, by wszczęła śledztwo i sprawdziła, czy lasy nie zostały podpalone.

– Gasić trzeba było miesiąc–półtora temu (gdy płonęły niewielkie tereny – red.). Teraz nie można już sobie dać rady z tak dużymi powierzchniami, tylko deszcz albo śnieg może pomóc – podsumował jednak Aleksandr Jaroszenko z rosyjskiego oddziału Greenpeace. Przy czym organizacja uważa, że płonie więcej lasów, niż podają władze – około 4 mln hektarów.

– Nasz prezydent wyraził wdzięczność i ta rozmowa telefoniczna nie będzie miała dalszego ciągu – powiedział „Rzeczpospolitej" moskiewski analityk Aleksandr Makarkin.

Rosyjski przywódca rzeczywiście nie skorzystał z amerykańskiej propozycji, ale wyraził nadzieję, że „w przyszłości będzie możliwe przywrócenie pełnych relacji między obu krajami".

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii