Torysi mają ogłosić wyniki wyborów nowego szefa partii o 11:40 czasu lokalnego (12:40) czasu polskiego. O stanowisko lidera ubiegają się Boris Johnson i Jeremy Hunt, ale zdecydowanym faworytem jest Johnson. 24 lipca premier Theresa May złoży na ręce królowej dymisję z zajmowanego stanowiska, a królowa powierzy misję tworzenia nowego rządu zwycięzcy wyborów w Partii Konserwatywnej.
Rees-Mogg jest przekonany, że Johnson będzie dobrym przywódcą nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale również dla Partii Konserwatywnej. Zdaniem posła Johnson może połączyć podzieloną przez stosunek do brexitu partię.
Sky News zwraca jednak uwagę, że misja Johnsona może okazać się trudna, ponieważ większość w Izbie Gmin, która pozwala torysom na stworzenie rządu już dziś opiera się na czterech głosach, a wkrótce może być jeszcze mniejsza. 1 sierpnia w Brecon i Radnorshire odbędą się wybory uzupełniające do Izby Gmin, w których torysi prawdopodobnie stracą dwa mandaty na rzecz Liberalnych-Demokratów - zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w UE.
Sky News pisze też, że Theresa May podczas pożegnalnego przyjęcia na Downing Street mówiła do zebranych tam parlamentarzystów, że ich priorytetem w czasie jej urzędowania było uniemożliwienie Jeremy'emu Corbynowi, liderowi Partii Pracy, objęcia urzędu premiera.
Wyboru nowego lidera torysów dokonało 160 tys. członków partii wybierze spośród dwójki: Boris Johnson (były szef MSZ, były mer Londynu) i Jeremy Hunt (obecny szef MSZ). Głosowanie zakończyło się 22 lipca.