Grand Prix w Wiśle: Polacy wygrali

Polacy zaczęli letnie konkursy Grand Prix od zwycięstwa drużynowego w Wiśle.

Aktualizacja: 21.07.2019 22:02 Publikacja: 21.07.2019 21:34

Grand Prix w Wiśle: Polacy wygrali

Foto: shutterstock

Piątkowe kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego podpowiadały, że początek sezonu na igelicie będzie udany – z reprezentacyjnej polskiej dwunastki nie awansował tylko Stefan Hula.

Konkurs drużynowy w sobotę efektownie potwierdził, że z nowym czeskim trenerem Michalem Doleżalem Kamil Stoch i spółka znaleźli porozumienie – Polacy wygrali rywalizację ze znaczną przewagą, niemal 60 punktów, nad Słoweńcami. Trzecie miejsce dla Norwegii, czwarte dla Niemiec (czwórka Stefana Horngachera straciła do podium 0,7 pkt).

Przyjemnie było oglądać: Piotr Żyła skakał pierwszy, objął prowadzenie i potem już do końca konkursu biało-czerwona flaga stała przy pierwszym miejscu tabeli wyników, inni bili się o drugie miejsce.

Nikt nie zawiódł, także powołany do drużyny z kadry B Aleksander Zniszczoł, tym bardziej mistrz świata z Seefeld Dawid Kubacki, nikt nie skoczył poniżej bardzo wysokiej średniej. Ponad poziom wybił się w drugiej serii Stoch – 134,5 m to był najdłuższy skok w sobotę, zauważono, że polski mistrz miewał wreszcie prędkości najazdowe takie jak większość rywali.

Tworzona przy okazji konkursów drużynowych klasyfikacja indywidualna też pokazała siłę Polaków: Kubacki miał drugi łączny wynik (za ubiegłorocznym zdobywcą Letniej Grand Prix Rosjaninem Jewgienijem Klimowem), Stoch czwarty, Żyła szósty, Zniszczoł – 17.

Michal Doleżal przypominał, że skoki latem to wciąż przede wszystkim trening i testy technologiczne, zima jest najważniejsza, ale skoro starty na igelicie dają tak słodkie owoce i zapewniają miły spokój w ekipie, czemu się nie cieszyć.

Oprócz podkreślania udanego trenerskiego debiutu Czecha zauważono, że Doleżal mocniej spoił kadry A i B, że odejście Horngachera i częściowa zmiana sztabu szkoleniowego (głównie brak Matthiasa Prodingera) nie muszą oznaczać osłabienia w kwestii wdrażania odkryć sportowych technologii. Adam Małysz, ściśle zachowując tajemnicę, mówił nawet o asach chowanych w rękawie, także o znaczącej poprawie współpracy z polskimi firmami i instytutami naukowymi, które coraz chętniej pomagają skoczkom.

Program letniego cyklu Grand Prix 2019 składa się z 11 pozycji. Po inauguracji na Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince w kalendarzu są wkrótce skoki w Hinterzarten (27 lipca, rano konkurs drużyn mieszanych, wieczorem indywidualny mężczyzn – jednego dnia), następnie w Courchevel (10 sierpnia), Zakopanem (17 sierpnia drużynowy, 18 sierpnia indywidualny), Hakubie (23 i 24 sierpnia, oba indywidualne), Hinzenbach (29 września) i wielki letnio-jesienny finał w Klingenthal (5 października).

Piątkowe kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego podpowiadały, że początek sezonu na igelicie będzie udany – z reprezentacyjnej polskiej dwunastki nie awansował tylko Stefan Hula.

Konkurs drużynowy w sobotę efektownie potwierdził, że z nowym czeskim trenerem Michalem Doleżalem Kamil Stoch i spółka znaleźli porozumienie – Polacy wygrali rywalizację ze znaczną przewagą, niemal 60 punktów, nad Słoweńcami. Trzecie miejsce dla Norwegii, czwarte dla Niemiec (czwórka Stefana Horngachera straciła do podium 0,7 pkt).

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Żużel
Nowy kontrakt telewizyjny Ekstraligi. Złote czasy czarnego sportu
Inne sporty
Kajakarze walczą o igrzyska w Paryżu. Została ostatnia szansa
SPORT I POLITYKA
Andrzej Duda i Recep Tayyip Erdogan mają wspólny front. Stambuł wchodzi do gry
Inne sporty
Kolejna kwalifikacja. Reprezentacja Polski na igrzyska rośnie
sport i nauka
Sport to zdrowie? W przypadku rugby naukowcy mają wątpliwości