- My jesteśmy tradycyjnie nowocześnie, w tym względzie tradycyjni - dodał Kosiniak-Kamysz dopytywany, czy w ramach Koalicji Europejskiej nie rozważa "świeckich ceremonii".

Pytany o wystąpienie Leszka Jażdżewskiego na Uniwersytecie Warszawskim, w czasie którego redaktor naczelny "Liberte!" ostro skrytykował Kościół katolicki w Polsce, Kosiniak-Kamysz zarzucił publicyście "niszczenie wspólnoty", do której - jak mówił - należy. - Ja do tej wspólnoty należę i nie dam się wypchnąć z tej wspólnoty za to, że z moją partią komuś nie jest po drodze - dodał.

Kosiniak-Kamysz zaprzeczył też, jakoby bił brawo Jażdżewskiemu. - Jażdżewski zapowiada Tuska, wtedy sala bije brawo i wtedy ja biję brawo. Tak, po tych słowach zapowiedzi Donalda Tuska, który wchodzi na scenę, biję brawo - wyjaśnił.

Jażdżewskiemu prezes PSL zarzucił "obrażanie całej wspólnoty" Kościoła z czym - jak mówił - "się nie zgadza i na co nie pozwoli". - I pierwszy w tej sprawie zabrałem głos - dodał.

- Wysłuchiwanie czyjegoś wykładu nie równa się z akceptacją tego, co mówi - podsumował.