Puchar Polski dla Lechii Gdańsk: Najsłabszy finał na Narodowym

Lechia zdobyła Puchar Polski. O jej sukcesie zadecydował strzał Artura Sobiecha w doliczonym czasie gry.

Aktualizacja: 02.05.2019 19:05 Publikacja: 02.05.2019 18:39

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Ze wszystkich sześciu finałów rozgrywanych na Stadionie Narodowym ten był najsłabszy. Wicelider tabeli ekstraklasy i jej czwarta drużyna zagrały na poziomie drużyn trzeciej ligi, broniących się przed spadkiem. Niczego nie da się zapamiętać. Ani akcji, ani nielicznych strzałów. Na nieszczęście mecz rozgrywany był dzień po półfinale Ligi Mistrzów Barcelona - Liverpool. Kto widział obydwa, już wie, że wprawdzie w LM i w Polsce ten sport nazywa się tak samo, ale gra się zupełnie inaczej. 

Jedyna bramka, zdobyta przez Artura Sobiecha padła tyleż dzięki jego instynktowi napastnika, co koszmarnemu błędowi Mariana Kelemena. Bramkarz Jagiellonii, zwykle opoka tej drużyny, nie wyszedł do dośrodkowania i Sobiech go uprzedził.

W wyjściowych składach obydwu drużyn znalazło się tylko ośmiu Polaków: dwóch w Jagiellonii i sześciu w Lechii.

Kibice obydwu klubów nie są ze sobą skłóceni, więc tym razem znaleźli sobie wspólnych wrogów: policję i PZPN. Lechiści mieli powody, bo setki kibiców z Gdańska stało pod bramami jeszcze długo po rozpoczęciu gry. Drobiazgowe sprawdzanie niewiele dało. W sektorach Lechii i Jagiellonii odpalono race, na telebimach zamiast zegara przez długie minuty wyświetlano informacje o zakazie zakrywania twarzy, a spiker przypominał, że odpalanie środków pirotechnicznych jest zabronione.

W loży honorowej ubrana w zielony płaszcz prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wykonała taniec radości, Cieszył się kibic biało-zielonych od kilkudziesięciu lat i współzałożyciel jej Klubu Kibica Donald Tusk. Lechia zdobyła Puchar Polski po raz drugi. W roku 1983 pokonała w finale Piasta Gliwice. W roku 1955, jako Budowlani Gdańsk przegrali w Warszawie z CWKS czyli Legią 0:5.

Ze wszystkich sześciu finałów rozgrywanych na Stadionie Narodowym ten był najsłabszy. Wicelider tabeli ekstraklasy i jej czwarta drużyna zagrały na poziomie drużyn trzeciej ligi, broniących się przed spadkiem. Niczego nie da się zapamiętać. Ani akcji, ani nielicznych strzałów. Na nieszczęście mecz rozgrywany był dzień po półfinale Ligi Mistrzów Barcelona - Liverpool. Kto widział obydwa, już wie, że wprawdzie w LM i w Polsce ten sport nazywa się tak samo, ale gra się zupełnie inaczej. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Bilety na Euro 2024. Czy są imienne? Co z wysyłką i zwrotem? Jakie ceny dla dzieci?
Piłka nożna
Euro 2024. Jak Luciano Spalletti odbudowuje reprezentację Włoch
Piłka nożna
Nowy termin sprzedaży biletów na mecze Polski na Euro 2024. Jest komunikat PZPN
Gruzja
Rząd zdecydował o odznaczeniu piłkarzy za awans na Euro 2024
Piłka nożna
Polska na Euro 2024. Jak kupić bilety na jej mecze? Uwaga na jeden warunek