Kolanko: Kampania na trzech torach

Pierwszy weekend kampanii do PE po zawieszeniu strajku nauczycieli niewiele zmienił w dynamice tego starcia, które zakończy się już za miesiąc. Trzy główne siły - PiS, KE oraz Wiosna Roberta Biedronia - dziś postawiły na sprawdzone metody i przesłania. Większych emocji można spodziewać się za kilka dni, gdy w majowy weekend do gry wróci Donald Tusk.

Aktualizacja: 28.04.2019 09:58 Publikacja: 27.04.2019 16:58

Kolanko: Kampania na trzech torach

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

PiS działa od 23 lutego w podobny sposób. Każdy weekend to nowy temat w ramach mobilizacji własnych zwolenników i próby demobilizacji przeciwnika. Tym razem polem była równość w UE. PiS postawiło (na podstawie własnych sondaży) na przesłanie dotyczące różnic w jakości produktów, takich jak proszki do prania. Jak podkreślał Jarosław Kaczyński, politycy PiS w PE głosowali za korzystnymi dla Polaków rozwiązaniami w przeciwieństwie do polityków PO. Prezes PiS przypomniał też sprawę euro i tzw. ACTA2. Reakcja PO? “Prezes przestrzelił” - napisał na Twitterze Cezary Tomczyk.

PiS mówi, że chce “UE jednej jakości i jednej równości”. I o tym przez najbliższe dni pewnie wielokrotnie usłyszymy. W niedzielę kolejna konwencja, tym razem w Białymstoku. Ta strategia przyniosła PiS do tej pory prowadzenie w sondażach i zbudowała też wrażenie, że to PiS narzuca agendę w tej kampanii. Trudno się dziwić, że sztabowcy Kaczyńskiego kontynuują.  

Koalicja Europejska w tym samym miejscu co PiS - w Poznaniu - swoja konwencję zorganizowało kilka godzin wcześniej. Poza hasłem “Polska dla Kowalskiego, nie Kaczyńskiego’ lider PO Grzegorz Schetyna ogłosił, że 18 maja w Warszawie - tuż przed wyborami odbędzie się marsz opozycji. Organizacja przemarszów jest w partyjnym DNA PO. Wystarczy przypomnieć “Błękitny Marsz” z 2006 roku i liczne marsze po 2015 roku. Dlatego trudno się dziwić, że partia Schetyny na koniec kampanii sięga po dobrze znane jej rozwiązania. Na konwencji w Poznaniu przemawiał też Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Jego rola w kampanii KE rośnie. 1 maja ma wygłosić swoje przemówienie, o czym informowała “Rzeczpospolita”. Bo dla sztabowców PO wybory europejskie to niemal powtórka na większą skalę kampanii z Warszawy. Trudno się więc dziwić, że Trzaskowski w tej rozgrywce się pojawia coraz bardziej.

Trzecia strategia jest dziś strategia Roberta Biedronia, który podobnie jak w poprzedni weekend zorganizował swoja konwencję w ten sam dzień, co KE i PiS. Biedroń utrzymuje dystans zarówno do KE, jak i do PiS. - wojna PO-PiS trwa w najlepsze. Czas ją zakończyć - podkreślał lider Wiosny. Bo sondaże jasno pokazują, że przepływy elektoratów do Wiosny są możliwe przede wszystkim z Koalicji Europejskiej. Dlatego Biedroń próbuje sięgnąć po ten elektorat pokazując się jako wiarygodna alternatywa. To budzi naturalna irytację samej PO.

W niedzielę kolejne konwencje i spotkania. Ale widać, że kampania ma swój ustalony rytm i ten się chwilowo nie zmienia.

PiS działa od 23 lutego w podobny sposób. Każdy weekend to nowy temat w ramach mobilizacji własnych zwolenników i próby demobilizacji przeciwnika. Tym razem polem była równość w UE. PiS postawiło (na podstawie własnych sondaży) na przesłanie dotyczące różnic w jakości produktów, takich jak proszki do prania. Jak podkreślał Jarosław Kaczyński, politycy PiS w PE głosowali za korzystnymi dla Polaków rozwiązaniami w przeciwieństwie do polityków PO. Prezes PiS przypomniał też sprawę euro i tzw. ACTA2. Reakcja PO? “Prezes przestrzelił” - napisał na Twitterze Cezary Tomczyk.

Publicystyka
Wybory samorządowe to najważniejszy sprawdzian dla Trzeciej Drogi
Publicystyka
Marek Migalski: Suwerenna Polska samodzielnie do europarlamentu?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Zamach pod Moskwą otwiera nowy, decydujący etap wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donalda Tuska na 100 dni rządu łatwo krytykować, ale lepiej patrzeć w przyszłość
Publicystyka
Estera Flieger: PiS choćby i z Orbánem ściskającym Putina, byle przeciw Brukseli