Turcja musi wybrać: albo rosyjskie S-400, albo amerykańskie F-35

Turcja jest zainteresowana myśliwcami F-35, ale już zamówiła w Rosji systemy rakietowe S-400. Amerykanie uprzedzają Ankarę, że nie dostanie zgody na samoloty, jeśli będzie kupować u Rosjan. Turcy twierdzą z kolei, że kupno rakiet nie ma nic wspólnego z NATO.

Aktualizacja: 10.03.2019 16:30 Publikacja: 10.03.2019 15:57

F-35

F-35

Foto: Flickr, fot. Forsvarsdepartementet

- Kupno przez Turcję rakiet S-400 będzie mieć poważne konsekwencje — oświadczył 8 marca dziennikarzom główny rzecznik Pentagonu, Charles Summers — bo podważy stosunki wojskowe Ameryki z Ankarą. W konsekwencji Stany nie dadzą zgody na kupno przez Turcję myśliwców F-35 Lockhheda Martina i systemów obrony rakietowej Patriot. — Jeśli biorą S-400, to nie dostaną F-35 i Patriotów — powiedział. Pentagon pierwszy raz tak jednoznacznie uzależnił sprzedaż myśliwców od kupna rakiet rosyjskich — podkreślono w CNN.

Wcześniej w ubiegłym tygodniu dowódca NATO w Europie, gen. Curtis Scaparrotti, oświadczył w senackiej komisji sił zbrojnych w Waszyngtonie, że „jeśli Rosjanie zgodzą się rozmieścić w Turcji rakiety S-400, to będzie to pierwszy przypadek braku interoperacyjności w ramach NATO, w naszym zintegrowanym systemie obrony rakietowej. Druga kwestia dotyczy F-35. Będzie to problem dla wszystkich naszych samolotów, ale moim zdaniem szczególnie dla F-35” — cytuje „Defense News”.

Czytaj także: Singapur kupuje myśliwce F-35 

Według generała, „najlepszą radą z wojskowego punktu widzenia byłoby, gdybyśmy nie doprowadzili do umowy na F-35 w zakresie latania nimi czy pracy z sojusznikiem, który wybiera rosyjskie systemy, zwłaszcza systemy obrony przed naszym sprzętem o najbardziej rozwiniętych zdolnościach technologicznych”.

To najwyższy rangą wojskowy z USA, który wypowiedział się tak jednoznacznie. Kilka tygodni wcześniej wiceprezydent Mike Pence ostrzegł Turcję podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium, że „nie będziemy bezczynni, gdy sojusznicy z NATO kupują broń od naszych przeciwników. Nie możemy zapewnić obrony Zachodu, jeśli nasi sojusznicy będą zwiększać zależność od Wschodu”.

Turcja planuje zakup 100 myśliwców najnowszej generacji F-35A konwencjonalnego startu i lądowania, jej pierwsi piloci zaczęli szkolenie wraz z Amerykanami w bazie lotnictwa wojskowego w Luke w Arizonie.

Tureckie firmy uczestniczą od dawna w programie F-35, dostarczają m.in. środkową część kadłuba i monitor kokpitu. Według producenta tych maszyn, Lockheeda Martina, ich łączny udział w całym programie może dojść do 12 mld dolarów. W związku z zamówieniem przez Turcję rosyjskich rakiet Pentagon przystąpił do kompleksowego badania, czy będzie możliwe usunięcie Turcji z programu produkowania F-35.

Rakiety z Rosji

Turcja podpisała w 2017 r. z Rosją umowę kupna systemów rakietowych S-400 Triumf znanych też pod nazwą SA-21 Growler, gdy długotrwałe starania o zakup takiej broni w Stanach nie powiodły się. 

Prezydent Recep Tayyip Erdogan oświadczył 9 marca reagując na wypowiedź rzecznika Pentagonu, że kupno rosyjskich rakiet nie ma nic wspólnego z NATO. — Każdy wie, że ta kwestia nie ma nic wspólnego z NATO, z projektem F-35, ani z bezpieczeństwem Stanów Zjednoczonych — cytuje jego słowa na wiecu Fundacji Młodzieży Tureckiej (TUGVA) w prowincji Diyarbakür „Hürriyet Daily News”.

Czytaj także: Czarna seria myśliwców MiG-29. Kolejna tragedia w Polsce 

- Nie chodzi wcale o te rakiety, ale o to, że Turcja podejmuje z własnej inicjatywy działania dotyczące wydarzeń w regionie, zwłaszcza w Syrii. To jasne, dlaczego kupujemy ten system obrony powietrznej i jak będziemy go używać — stwierdził i dodał, że ta kwestia zostanie rozwiązana zgodnie z logiką i zdrowym rozsądkiem — pisze „Hürriyet”.

Turecki minister obrony, Hukusi Akar powiedział z kolei agencji prasowej Anadolu, że Turcja pracuje nad rozwiązaniem kwestii myśliwców i rakiet, stara się ustalić takie warunki, w których kupno S-400 nie wpłynie na zamówienie F-35. Trwają też rozmowy ze Stanami o kupnie systemów Patriot Raytheona.

Według ministra Akara systemy S-400 zaczną być rozmieszczane w październiku — podał Reuter.

- Kupno przez Turcję rakiet S-400 będzie mieć poważne konsekwencje — oświadczył 8 marca dziennikarzom główny rzecznik Pentagonu, Charles Summers — bo podważy stosunki wojskowe Ameryki z Ankarą. W konsekwencji Stany nie dadzą zgody na kupno przez Turcję myśliwców F-35 Lockhheda Martina i systemów obrony rakietowej Patriot. — Jeśli biorą S-400, to nie dostaną F-35 i Patriotów — powiedział. Pentagon pierwszy raz tak jednoznacznie uzależnił sprzedaż myśliwców od kupna rakiet rosyjskich — podkreślono w CNN.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów