Aleksander Wielki - pogromca Persów

Zwycięstwo Aleksandra Wielkiego pod Gaugamelą zakończyło perskie panowanie nad narodami Bliskiego Wschodu oraz Azji Mniejszej i rozpoczęło trwającą trzy stulecia epokę hellenistyczną.

Publikacja: 31.01.2019 18:00

Pod Gaugamelą wojska Aleksandra Macedońskiego rozgromiły czterokrotnie liczniejszych Persów

Pod Gaugamelą wojska Aleksandra Macedońskiego rozgromiły czterokrotnie liczniejszych Persów

Foto: Getty Images

Po zwycięstwie nad Persami pod Issos w 333 r. p.n.e. Aleksander umocnił swoje panowanie w Syrii, na wybrzeżu Morza Śródziemnego i w Egipcie. Był opętany myślą o marszu na wschód i zmierzeniu się z królem Dariuszem III z dynastii Achemenidów. W 331 r. p.n.e. przekroczył Eufrat i Tygrys. Młody król macedoński był miłośnikiem „Iliady" Homera, a zwłaszcza pojedynku Achillesa (z którym sam się utożsamiał) z Hektorem, w którym widział swojego rywala Dariusza III. Olbrzymia armia perska została rozlokowana na równinnych terenach pod Arbelą (obecnie Irbil) w okolicach wioski Gaugamela nad rzeką Gomil (staroż. Bumelos) w północnej Mezopotamii. Dzisiaj są to okolice miasta Mosul w Iraku. Król perski słusznie podejrzewał, że celem Aleksandra jest zdobycie Babilonu.

Dariusz wiedział, że jego armia przewyższa liczebnością siły Aleksandra i spotkanie z nim na otwartym terenie było logicznym posunięciem. Rozległa równina znakomicie nadawała się do szarży wozów bojowych. Aby mogły jechać bez przeszkód, Dariusz nakazał oczyszczenie terenu ze wszelkich zarośli. Dodatkowo kazał zamocować na osiach kosy, które miały masakrować wszystkich w ich zasięgu.

Grecki historyk Herodot wspomina, że ważnym elementem wojsk perskich był tzw. legion nieśmiertelnych, liczący 10 tys. świetnie wyszkolonych żołnierzy szlacheckiej krwi. Każdy poległy nieśmiertelny był natychmiast zastępowany, aby nie zmieniła się liczebność legionu. Ludzi tych cechowała nadzwyczajna odwaga i nieustępliwość. Legion był formacją piechoty wspieranej przez rydwany bojowe i konnicę. Nieśmiertelni do walki używali pik i długich kopii. W bitwie pod Gaugamelą ich atak wspierały słonie bojowe.

Historycy nie są zgodni co do liczby wojsk perskich. Za niewiarygodne uważane są informacje przekazane przez historyka Flawiusza Arriana oceniające liczebność wojsk Dariusza na milion żołnierzy piechoty. Autor słynnego dzieła „Wyprawa Aleksandra" musiał przesadzić, gdyż współczesne badania szacują ich liczbę na ponad 200 tys. Siły Aleksandra były zatem czterokrotnie mniejsze. 1 października 331 r. p.n.e. jego armia składała się z 7 tys. jazdy i 40 tys. żołnierzy piechoty. Należy przy tym podkreślić, że Macedończyków było tylko 25 tys., resztę stanowili Grecy oraz żołnierze z Bałkanów.

Taktyka Aleksandra

Podstawowy trzon uderzeniowy armii macedońskiej, zorganizowanej jeszcze przez ojca Aleksandra króla Filipa II, stanowili falangici uzbrojeni we włócznie (nazywane sarisami) o standardowej długości 6 metrów i ciężarze ok. 6 kg. Na końcu sarisy znajdował się półmetrowy żelazny grot, osadzony najczęściej na dereniowym drzewcu za pomocą długiej tulei, co znacznie utrudniało wrogowi jej obcięcie. Na drugim końcu sarisy była tuleja z brązu, dzięki której można było oprzeć włócznię o ziemię. Czasem sarisy składały się z dwóch części połączonych tulejami. Składana włócznia była łatwiejsza w transporcie. Włócznie falangitów stanowiły groźną broń, gdy poruszali się w zwartym kwadracie o boku 16 na 16 wojowników. Pierwsze pięć szeregów trzymało w czasie ataku pochylone poziomo sarisy, pozostałe szeregi unosiły włócznie pod kątem ku górze. Falujące rytmicznie sarisy dalszych szeregów mogły ochraniać przed nadlatującymi strzałami. Najbardziej narażony na strzały pierwszy szereg był lepiej chroniony przez skórzane pancerze, metalowe kirysy, nagolenniki i tarcze o średnicy ok. 60 cm. Głowy falangitów osłaniały hełmy trackie (inaczej zwane frygijskimi) z charakterystycznym grzebieniem trojańskim na szczycie. Krótki miecz (kopis) stanowił uzupełnienie uzbrojenia falangity.

Najeżony sarisami kwadrat parł do przodu, stanowiąc rodzaj ludzkiego wozu bojowego. Jego natarcie było skuteczne jedynie w zwartym szyku. Pojedynczy wojownik był w zasadzie nieskuteczny na polu bitwy. Stosownie do komend dowódców kwadrat 16 na 16 (czyli 256 falangitów) mógł zmieniać kształt w zależności od sytuacji. Zbliżając się do linii wroga, maszerowali równym krokiem, aby utrzymać rytm i szyk natarcia. Dla wzmocnienia ducha bojowego i psychologicznego osłabienia przeciwnika wydawali macedoński okrzyk bojowy „Alalalai". W sytuacji skrajnego zagrożenia morderczy kwadrat mógł się uformować w broniony ze wszystkich stron inny czworobok. Długość włóczni skutecznie trzymała przeciwników na dystans, a w zagęszczeniu stanowiła mur nie do pokonania.

Mimo młodego wieku Aleksander Macedoński miał nieprawdopodobny talent i intuicję w opracowywaniu planów bitewnych. Nawet we współczesnych akademiach wojskowych analizuje się jego taktykę i strategię. W IV w. p.n.e. armia macedońska (podobnie jak siły zbrojne Sparty) była najlepszą stałą armią na świecie. Złożyło się na to kilka przyczyn. Kopalnie złota w Amfipolis w środkowej Macedonii dostarczały kruszcu do bicia monet. Żyzne doliny w górach były miejscem wypasu dla tysięcy bojowych koni. Na farmach pracowały dziesiątki tysięcy niewolników, wyręczając mężczyzn służących w wojsku. W armii macedońskiej panowała żelazna dyscyplina. Kobietom nie wolno było przebywać w obozach wojskowych. Za nacierającą armią postępowały oddziały jazdy zabijające każdego, kto próbował uciec z pola walki. Żołnierze myli się tylko w zimnej wodzie. Obowiązywał niemal równy podział obowiązków. Nawet oficerowie w trakcie 30-milowego marszu co dnia musieli nieść 30-dniowy przydział mąki i uczyć się, jak najefektywniej spożytkować jak najmniejsze ilości pożywienia.

W czasie najazdu na Persję Aleksander miał 4 tys. elitarnej ciężkiej jazdy i 2 tys. lekkiej jazdy. Do tego dochodzili Agrianie, lekkozbrojna piechota wyposażona w tarcze, proce i oszczepy. Wspólnie z konnicą stosowała taktykę młota i kowadła, polegającą na wiązaniu przez piechotę (kowadło) sił wroga w centrum walki, podczas gdy jazda (czyli młot) miała za zadanie pacyfikować flanki i tyły.

Nieprzespana noc Persów

29 września 331 r. p.n.e. Aleksander w asyście ochrony objechał pole przyszłej bitwy. Po głębszej zadumie uznał, że w czasie ataku zastosuje szyk skośny. Ten sposób natarcia po raz pierwszy zastosowano w 371 r. p.n.e. w bitwie pod Leuktrami, gdzie siły tebańskie pod wodzą Epaminondasa rozgromiły liczniejszą armię spartańską. Aleksander stosował już szyk skośny w zwycięskiej bitwie pod Issos. Pamiętając o tamtych zwycięstwach, młody król nie przychylił się do rady starego wodza Parmeniona, by zaatakować wojska Dariusza w nocy. Jednak pogłoski o planach nocnego ataku dotarły do Dariusza i armia perska spędziła noc na bezużytecznym czuwaniu.

Następnego dnia obie armie stanęły naprzeciwko siebie. Przed pierwszą linią wojsk perskich na obu flankach i w centrum rozmieszczone były trzy oddziały wozów bojowych, mających dokonać spustoszenia w macedońskiej falandze. Na bocznych skrzydłach centrum ustawiły się oddziały jazdy karyjskiej, łucznicy mardyjscy i jazda indyjska. Do centrum przydzielono także oddziały najemników greckich i perskich gwardzistów, zarówno pieszych, jak i konnych. Ostatnią linię wojsk perskich stanowiła piechota rozciągnięta na długości ok. 3640 metrów. Trzon prawego skrzydła Persów stanowiła jazda: celesyryjska, mezopotamska, medyjska, partyjska, sakijska, tapuryjska, hyrkańska, albańska, sakesyńska, kapadocka i armeńska. W skład lewego skrzydła wchodziła jazda: baktryjska, dahijska, arachozyjska, perska, suzyjska, kaduzyjska, scytyjska oraz wozy bojowe. Historycy szacują liczebność armii perskiej w bitwie pod Gaugamelą na ok. 240 tys. żołnierzy.

Aleksander ustawił swoje wojska w zupełnie innym szyku. Jego prawe skrzydło składało się z ciężkiej jazdy hetajrów dowodzonych przez Filotasa, syna Parmeniona, a także oszczepników, połowy wszystkich łuczników macedońskich, połowy wszystkich Agrian, hypaspistów i regularnych oddziałów falangi. Osłonę prawego skrzydła przydzielono greckiej kawalerii najemnej, jeździe pajońskiej, Agrianom, łucznikom i weteranom. Lewe skrzydło składało się z falangi, sprzymierzonej jazdy greckiej, jazdy tesalskiej, łuczników kreteńskich i achajskiej piechoty najemnej, ochranianych przez grecką jazdę najemną, konnicę tracką, sprzymierzoną konnicę grecką i konnicę odyzyjską. Liczebność armii Aleksandra ocenia się na ok. 47 tys. wojowników.

Pogoń za Dariuszem

Centrum wojsk Dariusza było ustawione naprzeciw prawego skrzydła wojsk Aleksandra. Oba skrzydła perskie stanowiła jazda. Lewym dowodził Bessos, a prawym Mazajos. Aleksander rzucił okiem na pole i natychmiast kazał swoim oddziałom przesunąć się na prawo, aby uniknąć okrążenia. Jego żołnierze przesuwali się w prawo, stosując taktykę szyku skośnego, czyli wysuniętym prawym skrzydłem, a lewym i centrum lekko cofniętym ukośnie do pozycji perskich. Obserwujący ruchy przeciwnika Dariusz uznał, że uniemożliwi to atak rydwanów na oczyszczonym z zarośli terenie. Wysłał więc jazdę scytyjską, aby zablokowała manewr wojsk Aleksandra. Atak jazdy został jednak skutecznie odparty i wtedy król perski rozkazał zaatakować falangitów rydwanami wyposażonymi w kosy. Tych ubezpieczali jednak hypaspiści i gdy wozy bojowe runęły na falangę, ta rozstąpiła się, a procarze i oszczepnicy Aleksandra dokonali masakry, niszcząc 50 wozów i ich woźniców. Atak lewego skrzydła perskiego, którym dowodził Bessos, całkowicie się załamał. Skoncentrowanie ataku na prawym skrzydle Macedończyków odciągnęło z perskiego centrum część jazdy i stworzyło lukę, którą dostrzegł Aleksander. Ze zgromadzonymi wokół siebie hetajrami, hypaspistami i pedzetajrami całą siłą runął w lukę w perskiej formacji, skąd osobiście dowodził Dariusz. Ten gwałtowny atak wywołał wśród Persów panikę. Sam Dariusz, widząc pędzących ku niemu Macedończyków, natychmiast ruszył rydwanem w przeciwną stronę. Ucieczka króla załamała lewe skrzydło Persów, którzy teraz uciekali w popłochu.

Tymczasem na skutek ataku Aleksandra nastąpiło pęknięcie w szyku lewego skrzydła macedońskiego, dowodzonego przez Parmeniona. Wykorzystały to oddziały jazdy perskiej i indyjskiej pod komendą Mezajosa i przedarły się na tyły macedońskiego obozu bronionego przez słabe oddziały trackie. Znajdowali się tam także jeńcy perscy, którzy widząc atak swoich wojsk, stanęli do walki przeciw żołnierzom Aleksandra. Sytuacja była groźna i dopiero pomoc stojącej w drugiej linii falangi uratowała obóz. Parmenion wezwał do pomocy Aleksandra, który z żalem zrezygnował z pościgu za Dariuszem. Razem z hetajrami powrócił na pole bitwy i uderzył na oddziały jazdy perskiej, indyjskiej i partyjskiej. Kontratak podjął także dowodzący znakomitą jazdą tesalską Parmenion. Ludzie Mezajosa nie byli w stanie utrzymać linii obronnych swojego obozu i w panice uciekli za swoim królem. Kiedy Macedończycy zdobyli obóz wroga, Aleksander nakazał Parmenionowi przeszukać namioty i magazyny, a sam ruszył w pościg za Dariuszem. Nie dogonił go, ale ten dzień był i tak końcem Dariusza III i całej dynastii Achemenidów.

Dzięki odważnej taktyce Aleksandra wojska macedońskie poniosły niewielkie straty. O wiele gorsza była sytuacja Persów. Zdaniem historyka Kurcjusza Rufusa stracili aż 40 tys. żołnierzy, Diodor Sycylijski ocenia ich porażkę nawet na 90 tys., a Arrian podaje mało wiarygodną liczbę 300 tys. zabitych perskich żołnierzy. Zastosowanie rydwanów z kosami okazało się nieskuteczne, a słonie bojowe, które miały stanowić cudowną broń Persów, kłute i ranione w zamęcie bitewnym wpadały w panikę i tratowały własnych żołnierzy. Macedończycy udowodnili pod Gaugamelą, że w bitwie liczą się szybkość i zwrotność oddziałów, które precyzyjnie wykonują komendy dowódców.

Zwycięstwo pod Gaugamelą otworzyło Aleksandrowi drogę do Indii. Obalenie dynastii Achemenidów zapoczątkowało nieskrępowany rozwój kultury greckiej na całym podbitym przez niego terytorium. Osadnictwo macedońskie i greckie sprawiło, że liczne odmiany języka greckiego zlały się w jeden język, znany jako koine – greka wspólna lub klasyczna. Zderzenie świata greckiego i macedońskiego z cywilizacją orientalną zainicjowało nowe nurty w nauce, sztuce, religii i filozofii. Centrami nowego imperium stały się miasta założone lub rozbudowane przez Aleksandra Wielkiego: Aleksandria w Egipcie, Pergamon w Azji Mniejszej czy Antiochia w Syrii.

Po śmierci Aleksandra w 323 r. p.n.e. jego imperium przetrwało zaledwie 193 lata. Ale stworzony za jego panowania hellenizm był prawdopodobnie pierwszą w historii próbą zbudowania uniwersalnego imperium, które spajał jeden człowiek, uważający się za półboga i syna Zeusa. Gdy Aleksander wyzwolił Egipt spod panowania perskiego, kapłani ze świątyni Ptaha w Memfis ogłosili go faraonem i nadali mu tytuł króla Dolnego i Górnego Egiptu. Nowy władca założył aż 70 miast swojego imienia, w tym najsłynniejszą egipską Aleksandrię. Aż do 30 r. p.n.e. rządziła tam dynastia Ptolemeuszy, której protoplastą był jeden z macedońskich generałów – Ptolemeusz, syn Lagosa. Epokę hellenistyczną zakończył dopiero podbój Egiptu przez Rzymian.

Po zwycięstwie nad Persami pod Issos w 333 r. p.n.e. Aleksander umocnił swoje panowanie w Syrii, na wybrzeżu Morza Śródziemnego i w Egipcie. Był opętany myślą o marszu na wschód i zmierzeniu się z królem Dariuszem III z dynastii Achemenidów. W 331 r. p.n.e. przekroczył Eufrat i Tygrys. Młody król macedoński był miłośnikiem „Iliady" Homera, a zwłaszcza pojedynku Achillesa (z którym sam się utożsamiał) z Hektorem, w którym widział swojego rywala Dariusza III. Olbrzymia armia perska została rozlokowana na równinnych terenach pod Arbelą (obecnie Irbil) w okolicach wioski Gaugamela nad rzeką Gomil (staroż. Bumelos) w północnej Mezopotamii. Dzisiaj są to okolice miasta Mosul w Iraku. Król perski słusznie podejrzewał, że celem Aleksandra jest zdobycie Babilonu.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Historia
Przemyt i handel, czyli jak Polacy radzili sobie z niedoborami w PRL