Zwiedzając to terytorium w maju, francuski prezydent Emmanuel Macron mówił o "bólu kolonizacyjnym" i złożył hołd osobom zaangażowanym w proces pokojowy. Wręczył także rządowi Kaledonii dokument, w którym stwierdzono, że archipelag stał się własnością Francji w 1853 roku. Gest ten miał symbolizować ostatni rozdział w okresie kolonizacji. - Nie jesteśmy już w stanie posiadania, jest to czas wyboru - powiedział.
Kiedyś Kanakowie zmuszeni byli żyć na odległych obszarach, płacić określone podatki i wykonywać pracę za bardzo niskie zarobki. Musieli także przestrzegać godzin policyjnych.
Merle, której badania koncentrują się na procesie dekolonizacji Francji, powiedziała, że doprowadziło to do "dużej przepaści między lokalnymi społecznościami”. - W całym francuskim imperium kolonialnym, Kanakowie prawdopodobnie byli tymi, którymi najbardziej się gardziło, w tym sensie, że byli postrzegani jako dzicy - powiedziała.
Dziś Kanakowie stanowią około 40 procent ludności Nowej Kaledonii, podczas gdy ludzie o europejskim pochodzeniu stanowią około 27 procent. Inni to ci, którzy wyemigrowali z Azji i innych wysp Pacyfiku.
Od dawna wykorzystywana jako kolonia więzienna, Nowa Kaledonia pozostaje ważną częścią francuskich zamorskich gospodarstw, które rozciągają się od Karaibów po Ocean Indyjski i północno-wschodnie wybrzeże Kanady. Wspólnie pozwalają one Francji ubiegać się o drugą co do wielkości na świecie domenę morską - obszar w promieniu 200 mil morskich od wybrzeża, w którym każdy kraj jest suwerenny i może eksploatować zasoby naturalne.
Turkusowe laguny Nowej Kaledonii przyciągają turystów, a jej kopalnie zawierają jedną czwartą zasobów niklu na świecie, metalu wykorzystywanego w produkcji elektroniki i wielu innych gałęziach przemysłu.