Francja będzie mniejsza? Referendum ws. niepodległości

Nowa Kaledonia, francuski archipelag na południowym Pacyfiku, przygotowuje się do referendum niepodległościowego - ostatniego kroku w trwającym trzy dekady procesie dekolonizacji.

Aktualizacja: 02.11.2018 16:11 Publikacja: 02.11.2018 10:49

Francja będzie mniejsza? Referendum ws. niepodległości

Foto: AdobeStock

Niedzielne głosowanie jest kluczem do rozwiązania napięć między rodakami, którzy niegdyś cierpieli z powodu polityki segregacji. Jest to również test więzi między Francją a terytorium, które leży na wschód od Australii i ma około 270 000 mieszkańców.

Czytaj także: Nowa Kaledonia oderwie się od Francji? Referendum w listopadzie

 

 

 

Wyborcy odpowiedzą na pytanie: "Czy chcesz, aby Nowa Kaledonia uzyskała pełną suwerenność i stała się niezależna?”. Odnosząc się do wcześniejszych wyników wyborczych i sondaży, obserwatorzy twierdzą, że wyborcy prawdopodobnie będą za pozostaniem we Francji.

Terytorium to cieszy się dużym stopniem autonomii, ale polega na państwie francuskim, jeśli chodzi o jego obronę, policję, sprawy zagraniczne, wymiar sprawiedliwości i edukację.

Referendum jest wynikiem procesu, który rozpoczął się 30 lat temu.

W 1988 roku 19 Kanaków, rdzennych mieszkańców Nowej Kaledonii, zginęło po tym, jak na wyspie Ouvea wzięto jako zakładnika francuskiego policjanta. Zginęło wówczas także czterech żołnierzy.

Jak powiedziała francuska historyk Isabelle Merle, było to "ogromnym szokiem" i "kluczowym momentem" dla Francji. - Po raz pierwszy rozważono proces dekolonizacji - podkreśliła.

W tym roku doprowadzono do porozumienia pokojowego między rywalizującymi frakcjami, co stworzyło grunt pod referendum.

Zwiedzając to terytorium w maju, francuski prezydent Emmanuel Macron mówił o "bólu kolonizacyjnym" i złożył hołd osobom zaangażowanym w proces pokojowy. Wręczył także rządowi Kaledonii dokument, w którym stwierdzono, że archipelag stał się własnością Francji w 1853 roku. Gest ten miał symbolizować ostatni rozdział w okresie kolonizacji. - Nie jesteśmy już w stanie posiadania, jest to czas wyboru - powiedział.

Kiedyś Kanakowie zmuszeni byli żyć na odległych obszarach, płacić określone podatki i wykonywać pracę za bardzo niskie zarobki. Musieli także przestrzegać godzin policyjnych. 

Merle, której badania koncentrują się na procesie dekolonizacji Francji, powiedziała, że doprowadziło to do "dużej przepaści między lokalnymi społecznościami”. - W całym francuskim imperium kolonialnym, Kanakowie prawdopodobnie byli tymi, którymi najbardziej się gardziło, w tym sensie, że byli postrzegani jako dzicy - powiedziała.

Dziś Kanakowie stanowią około 40 procent ludności Nowej Kaledonii, podczas gdy ludzie o europejskim pochodzeniu stanowią około 27 procent. Inni to ci, którzy wyemigrowali z Azji i innych wysp Pacyfiku.

Od dawna wykorzystywana jako kolonia więzienna, Nowa Kaledonia pozostaje ważną częścią francuskich zamorskich gospodarstw, które rozciągają się od Karaibów po Ocean Indyjski i północno-wschodnie wybrzeże Kanady. Wspólnie pozwalają one Francji ubiegać się o drugą co do wielkości na świecie domenę morską - obszar w promieniu 200 mil morskich od wybrzeża, w którym każdy kraj jest suwerenny i może eksploatować zasoby naturalne.

Turkusowe laguny Nowej Kaledonii przyciągają turystów, a jej kopalnie zawierają jedną czwartą zasobów niklu na świecie, metalu wykorzystywanego w produkcji elektroniki i wielu innych gałęziach przemysłu.

Podobnie jak inne francuskie terytoria zamorskie, panuje tam znacznie wyższe bezrobocie i ubóstwo niż na kontynencie. 

Francuskie gospodarki zamorskie są w dużej mierze zależne od państwa francuskiego. Globalny budżet Francji dla krajów zamorskich wynosi w tym roku 17 miliardów euro, w tym 1,3 miliarda euro na Nową Kaledonię.

Kiedyś było to drugie co do wielkości imperium kolonialne na świecie po Wielkiej Brytanii. Francuska potęga rozszerzyła się na zachodnią i północną Afrykę, południowo-wschodnią Azję i wyspy na Karaibach, na Oceanie Indyjskim i Pacyfiku. W 1939 r. pięć procent ludności świata żyło pod rządami Francji.

Francuski premier Edouard Philippe pojedzie do Nowej Kaledonii dzień po głosowaniu, aby omówić przyszłość archipelagu z lokalnymi politykami.

Niedzielne głosowanie jest kluczem do rozwiązania napięć między rodakami, którzy niegdyś cierpieli z powodu polityki segregacji. Jest to również test więzi między Francją a terytorium, które leży na wschód od Australii i ma około 270 000 mieszkańców.

Czytaj także: Nowa Kaledonia oderwie się od Francji? Referendum w listopadzie

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"
Polityka
Afera na Węgrzech. W Budapeszcie protest przeciwko Viktorowi Orbánowi. "Zrezygnuj"
Polityka
Donald Trump reklamuje Biblię. Sprzedawaną za 59,99 dolarów