Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych oraz NSZZ Policjantów Rafał Jankowski podkreślał, że protest nie jest przeciwko komuś - nie przeciwko rządowi czy ministrowi. Stwierdził, że jest to przede wszystkim przejaw determinacji funkcjonariuszy. A jest ich, jak mówił, na proteście "tylko 20 tysięcy, bo to odpowiedzialni ludzie i w większości są dziś na służbie".
Protest służb mundurowych trwa od 10 lipca. Rozpoczęli go policjanci. Na początku funkcjonariusze stosowali elementy strajku włoskiego, np. odstępując od mandatów przy kontrolach na drogach. Po tygodniu do policjantów dołączyli strażacy, strażnicy graniczni i więzienni oraz funkcjonariusze służb celno-skarbowych.
Propozycja ministra
W ubiegłym tygodniu minister Joachim Brudziński w liście do funkcjonariuszy tłumaczył, że obecna sytuacja służb to wynik wieloletnich zaniedbań. Szef MSWiA przedstawił swoją propozycję podwyżek.
"Chcę przekazać Wam szczegóły dotychczasowych rozmów ze stroną społeczną. Zaproponowałem dodatkowe 253 zł podwyżki od 1 lipca 2019 r. dla wszystkich funkcjonariuszy. Podkreślam - to kwota dodatkowa. Niezależnie od tego od 1 stycznia 2019 r. w ramach modernizacji otrzymacie średnio 309 zł podwyżki. Oznacza to, że w lipcu 2019 r. będziecie zarabiali średnio około 1100 zł więcej niż w 2015 r." - przekazał Joachim Brudziński.