Iran: Zamach na Strażników Rewolucji

Masakra w czasie sobotniej parady wojskowej wywołuje pytania o stabilność władzy ajatollahów.

Aktualizacja: 23.09.2018 18:53 Publikacja: 23.09.2018 18:35

Kule zamachowców dosięgnęły wielu cywilów, w tym dzieci

Kule zamachowców dosięgnęły wielu cywilów, w tym dzieci

Foto: AFP

Kilku strzelców zasypało gradem kul maszerujące oddziały Strażników Rewolucji w czasie parady w Ahwazie w południowo-zachodnim Iranie. Kule trafiały jednak także w tłum widzów. W sumie zginęło 29 osób, w tym wielu cywilów. Wśród ofiar są także dzieci.

Do masakry przyznały się równocześnie dwie organizacje terrorystyczne: Państwo Islamskie (ISIS) oraz separatystyczny Arabski  Ruch Patriotyczny w Ahwazie, działający w prowincji Chuzestan graniczącej z Irakiem.

Rzecznik tej organizacji oświadczył w Londynie, że celem ataku byli przede wszystkim Strażnicy Rewolucji. Niewykluczone, że miałby to być odwet za zamordowanie w roku ubiegłym w Hadze jednego z członków irańskich separatystów rzekomo przez służby irańskie.

ISIS, przyznając się do zamachu, podało nieprawdziwe szczegóły, co może wskazywać, że tzw. Państwo Islamskie nie miało z ostatnią masakrą nic wspólnego. Jednak to ISIS zorganizował w czerwcu ubiegłego roku dwa równoczesne zamachy na budynek irańskiego parlamentu oraz mauzoleum ajatollaha Chomeiniego w Teheranie, zabijając 17 osób i raniąc 43. W sobotnim zamachu rannych zostało kilkadziesiąt osób.

Władze Iranu oskarżyły natychmiast po zamachu w Ahwazie „arabskie państwa Zatoki Perskiej wspierane przez USA", nie wymieniając jednak największego wroga Iranu, jakim jest Arabia Saudyjska. To w Rijadzie rozpoczął w roku ubiegłym Donald Trump pierwszą zagraniczną podróż w charakterze prezydenta.

W Teheranie zwraca się uwagę na słowa Rudy'ego Giulianiego, osobistego prawnika prezydenta Trumpa, która zapewniał w sobotę w Nowym Jorku, że wcześniej czy później sankcje amerykańskie doprowadzą do „sukcesu rewolucji" w Iranie kończącej panowanie obecnych władz. Stoją w sprzeczności z oficjalnym stanowiskiem waszyngtońskiej administracji, że zmiana władzy w Teheranie nie jest celem amerykańskiej polityki.

Sankcje gospodarcze mają być jedynie rezultatem wycofania się USA z porozumienia atomowego z Iranem, którego sygnatariuszami są także Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Kraje te starają się utrzymać porozumienie to w mocy.

Administracja Trumpa zamierza za pomocą sankcji wywrzeć presję ekonomiczną na Iran wspierający rebeliantów Huti w wojnie domowej w Jemenie, prezydenta Baszara Asada w Syrii oraz siły szyickie w Iraku, nie mówiąc już o szyickim Hezbollahu w Libanie. Irańskie władze nie oskarżają jednak USA o bezpośredni udział w sobotnim zamachu.

Teheran twierdzi, że w Wielkiej Brytanii, Danii i Holandii działają aktywiści separatystów Chuzestanu. Przedstawicieli dyplomatycznych tych państw wezwano w niedzielę do irańskiego MSZ, domagając się ekstradycji wrogów rewolucji.

Kilku strzelców zasypało gradem kul maszerujące oddziały Strażników Rewolucji w czasie parady w Ahwazie w południowo-zachodnim Iranie. Kule trafiały jednak także w tłum widzów. W sumie zginęło 29 osób, w tym wielu cywilów. Wśród ofiar są także dzieci.

Do masakry przyznały się równocześnie dwie organizacje terrorystyczne: Państwo Islamskie (ISIS) oraz separatystyczny Arabski  Ruch Patriotyczny w Ahwazie, działający w prowincji Chuzestan graniczącej z Irakiem.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia