Rafał Matyja: PiS sprawił kłopot prawicy i liberałom

Gdyby PO wygrała w 2005 roku jedne wybory, łatwiej byłoby jej się porozumieć z PiS. Dwie porażki uniemożliwiły negocjacje o PO–PiS. Gwoździem do trumny było sformułowanie podziału na Polskę liberalną i solidarną - mówi Rafał Matyja, polityk, publicysta i historyk.

Publikacja: 03.08.2018 11:00

- Lech Kaczyński prezydentem i Jan Maria Rokita (z lewej) jako premier. To było przekonujące – wspom

- Lech Kaczyński prezydentem i Jan Maria Rokita (z lewej) jako premier. To było przekonujące – wspomina Rafał Matyja (z prawej) rozmowy o PO-PiS z 2005 roku. Na zdjęciu politycy w kuluarach debaty „O naprawie państwa i demokracji”, Warszawa, 2007 r.

Foto: Reporter/ Witold Rozbicki

Plus Minus: Przez całe życie był pan konserwatystą, a teraz twierdzi pan, że już nie ma z prawicą nic wspólnego. Można tak zawiesić poglądy na kołku?

Rafał Matyja: Tak, bo poglądy podlegają weryfikacji przez pryzmat doświadczenia. Fascynacja konserwatyzmem zaczęła się w połowie lat 80., w Ruchu Młodej Polski. I z pewnością trwała przez całe lata 90. Ale to się zaczęło powoli zmieniać, gdy w 2000 roku wyjechałem ze stolicy do Nowego Sącza i nabrałem innej perspektywy. Poza tym środowiska konserwatywne też w jakimś sensie ewoluowały.

Pozostało 97% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami