Jak informuje „The Independent”, był to pierwszy atak rekina w tym miejscu od 1948 roku.

Lokalna policja podała, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

12-letnia dziewczynka ma ślad ugryzienia, którego dokonać mogła „duża ryba”. Jak powiedziała, gdy poczuła ból stała w wodzie do pasa. – Coś przepłynęło obok mnie, poczułam ból i zobaczyłam płetwę, ale nie wiem, jak ją opisać. Moja noga była zakrwawiona –opowiadała dziewczynka.

Niemal w tym samym czasie do szpitala zabrany został także 13-letni chłopiec, który został ugryziony, gdy pływał na desce surfingowej. Lekarze wyjęli z jego rany ząb rekina. Przekazano go do analizy. Według świadków zdarzenia, drapieżnik, który zaatakował chłopca miał około 60 centymetrów długości. Podejrzewa się, że mógł być to żarłacz brunatny.

Ostatni atak tego typu miał miejsce w 1948 roku. Gubernator Andrew Cuomo wydał wówczas oświadczenie, w którym powiedział, że zlecił przeprowadzenie dochodzenia w sprawie ataków rekinów.