Kylian Mbappe został bohaterem meczu 1/8 finału mundialu w Rosji, w którym Francja pokonała Argentynę 4:3. Przypominamy tekst, jaki ukazał się w "Rzeczpospolitej"w marcu 2017 roku po debiucie Mbappe w reprezentacji Francji.
78. minuta meczu eliminacji do rosyjskiego mundialu. Francja prowadzi 3:1 z Luksemburgiem, na boisko wchodzi Kylian Mbappe. Zmienia Dimitri Payeta, jednego z bohaterów ubiegłorocznego Euro, stając się najmłodszym od ponad pół wieku zawodnikiem, który założył koszulkę Les Bleus. Już pierwszy kontakt nastolatka z piłką o mało nie kończy się golem.
– Wszyscy pytali mnie, czy to właściwy moment, czy nie za wcześnie wysłałem mu powołanie. Ale jakość nie ma wieku – przekonuje Didier Deschamps. Kiedy w 1998 roku obecny selekcjoner jako kapitan prowadził Francję do wygranej w mundialu, Mbappe nie było jeszcze na świecie. Dopiero w grudniu skończył 18 lat, a przez ostatnie półtora roku przeszedł przyspieszoną piłkarską maturę: pierwszy mecz w Ligue 1, pierwsza bramka, złoto mistrzostw Europy do lat 19, wreszcie awans do ćwierćfinału Champions League i debiut w reprezentacji. Może zaszumieć w głowie.
Chcą go wszyscy
Szerokiej publiczności przedstawił się w dwumeczu z Manchesterem City. Ale w notesach skautów jego nazwisko znajduje się od dawna. Zainteresowanie wzmogły wspomniane mistrzostwa Europy do lat 19. Francuzi pokonali w finale Włochów (4:0), a Mbappe został wicekrólem strzelców niemieckiego turnieju. Skuteczniejszy był tylko jego kolega z kadry Jean-Kevin Augustin z PSG. Ale on wciąż czeka na debiut w dorosłej kadrze.
Jeśli wierzyć pojawiającym się każdego dnia nowym informacjom prasowym, Mbappe kusili już prawie wszyscy wielcy. Bayern, Borussia Dortmund, Arsenal, Chelsea, Manchester United, Manchester City, Liverpool, Juventus. W 2013 roku, na tygodniowe testy w jego ukochanym Realu, zaprosił go sam Zinedine Zidane. – Spotkanie z nim to był najlepszy dzień w życiu mojego syna. Kontaktowało się z nami wielu agentów, ale nie żałujemy wyboru. Chcieliśmy, żeby najpierw osiągnął sukces w kraju, a dopiero potem pomyślał o wyjeździe – zaznaczał ojciec i menedżer Kyliana.