Obecnie w Irlandii obowiązuje bardzo restrykcyjne prawo: aborcja jest nielegalna, chyba że lekarze stwierdzą zagrożenie życia matki. Wówczas do przerwania ciąży wymagana jest jednak zgoda dwóch lekarzy. Ósma poprawka do konstytucji z 1983 roku, mówi, że "państwo uznaje prawo do życia nienarodzonych i równoważne prawo do życia matki". 

- To święto demokracji. Ludzie przemówili. Chcą nowoczesnej konstytucji dla nowoczesnego państwa. I ufają kobietom" - powiedział szef irlandzkiego rządu Leo Varadkar. Także zdaniem Mary Lou McDonald z opozycyjnej partii Sinn Fein, wynik referendum to jasny sygnał "współczucia i postępu".

Przeciwnicy zmian uważają, że z konstytucji zostanie usunięta ochrona godności kobiet i nienarodzonych dzieci. Deklarują, że się nie poddadzą i że będą kontrolowali władze. 

Nowe rozwiązanie ma przygotować parlament. Rząd już opracował swoją propozycję. Zakłada ona, że przerwanie ciąży miałoby być legalne, bez ograniczeń, do 12. tygodnia. A do 24. tygodnia w dwóch przypadkach: poważnego zagrożenia życia lub zdrowia kobiety albo też uszkodzenia płodu - ale tylko takiego, które może prowadzić do śmierci tuż przed lub po narodzinach.