Informacje o tym, że rosyjski wywiad interesował się od dawna Skripalem, który 4 marca został znaleziony nieprzytomny na ławce przed centrum handlowym w Salisbury, przekazał doradca premier Wielkiej Brytanii Theresy May ds. bezpieczeństwa. Jak się okazało Skripala otruto rosyjskim środkiem bojowym nowiczok. Wielka Brytania o atak na Skripala oskarżyła Rosję - Moskwa konsekwentnie odrzuca te oskarżenia domagając się dowodów w tej sprawie.
Mark Sedwill w liście do sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga napisał m.in. że konta internetowe Julii Skripal padły ofiarą cyberataku w 2013 roku. Ataku mieli dokonać funkcjonariusze GRU - rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Sedwill przekonuje też, że jest "wysoce prawdopodobne iż rosyjskie służby postrzegają przynajmniej część uciekinierów z Rosji jako cele do zabójstwa".
Rosja konsekwentnie odrzuca oskarżenia o udział w zamachu na Skripala. W piątek Siergiej Ławrow podkreślił, że raport Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej nie wskazuje potwierdza spekulacji na temat pochodzenia trucizny, którą zaatakowano Skripala (brytyjski wywiad twierdzi, że wie w którym rosyjskim laboratorium wyprodukowano nowiczok, którego użyto przeciwko Skripalowi).
Jednocześnie ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii oświadczył, że jest zaniepokojony faktem, iż brytyjski rząd może próbować "pozbyć się dowodów" ws. Skripala. Aleksander Jakowenko sugerował, że brytyjski rząd prowadzi "celową politykę niszczenia wszystkich dowodów" w tej sprawie.