"Dziś USA, podobnie jak wielu naszych przyjaciół, wysyła jasną informację, że nie będziemy biernie się przyglądać działaniom Rosji" - dodała Haley.
W oświadczeniu Haley podkreśliła, że 12 pracowników misji Rosji przy ONZ "nadużyło przywileju związanego z prawem pobytu w USA" i "zaangażowało się w działalność wywiadowczą godzącą w bezpieczeństwo narodowe USA".
Haley dodała, że wydalenie łącznie 60 dyplomatów z USA jest sygnałem dla Rosji, że jej działania "mają konsekwencje". Haley wypomina Rosji m.in. "udział w okrucieństwach w Syrii" i "nielegalnych działaniach na Ukrainie", a także "użycie broni chemicznej na terytorium bliskiego sojusznika" USA (chodzi o otrucie Siergieja Skripala i jego córki Julii w Salisbury).
Wydalenie rosyjskich dyplomatów z USAma związek z otruciem na terenie Wielkiej Brytanii rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córki Julii przy użyciu rosyjskiego środka bojowego Nowiczok.
W związku z otruciem Skripala i brakiem reakcji Rosji na ultimatum (Wielka Brytania domagała się wyjaśnienia jak rosyjski środek bojowy znalazł się na Wyspach), Londyn podjął decyzję o wydaleniu 23 rosyjskich dyplomatów oskarżonych o pracę dla rosyjskiego wywiadu.