Lato 1920 roku: Wiktoria

Polska armia, cofająca się spod Kijowa, przełamuje nad Wisłą front z bolszewikami. Zwycięska kontrofensywa zagarnia też Wilno.

Publikacja: 01.03.2018 22:16

Warszawa, plac Saski, sierpień 1920 r. Kosynierzy – ochotnicy na front polsko-bolszewicki. Na opaska

Warszawa, plac Saski, sierpień 1920 r. Kosynierzy – ochotnicy na front polsko-bolszewicki. Na opaskach widoczny napis: „wstąp i ty”.

Foto: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie

Szeroka linia frontu na wschodzie, gdzie Polacy nie zyskują masowego poparcia miejscowych, okazuje się pułapką. Bolszewicy przystępują do kontrataku wszelkimi siłami – trwa generalny polski odwrót. Bezpośrednie zagrożenie Warszawy mobilizuje jednak całe społeczeństwo do obrony Rzeczypospolitej; liczni ochotnicy wzmacniają szeregi. Rozpracowanie planów bolszewickiej akcji na stolicę odwraca losy wojny. Polacy odzyskują moc, ratując kraj, a zarazem całą Europę przed sowieckim podbojem. Podczas cofania się bolszewików, Wilno jest już miastem przekazanym przez nich Litwinom, a przynależność tę popiera ententa. Naczelny wódz Józef Piłsudski postanawia jednak odebrać siłą Wileńszczyznę. Mimo alianckich protestów, wojsko polskie zajmuje region, lekceważąc przy tym – podpisaną w Suwałkach 7 października 1920 r. – umowę z Litwinami, co zamrozi stosunki z nimi na wiele lat.

Por. Jan Kowalewski (szef Wydziału II Sekcji Szyfrów Oddziału II Naczelnego Dowództwa WP)

Nasz radio-wywiad przejął wielostronicowy szyfrowy telegram 16. Armii bolszewickiej. [...] Szczęśliwie w niespełna godzinę szyfr zaczął się rozwiązywać. Jeszcze depesza ta nie była w pełni odczytana, gdy już wiedzieliśmy z fragmentów, że jest to wielki rozkaz o decydującym natarciu na samą Warszawę.

[...] Bolszewicy byli tak pewni powodzenia, że punkt czwarty tego dramatycznego rozkazu polecał: 27 Dywizja Strzelców ma wykonać główne uderzenie, przeprawić się w rejonie przedmieścia Pragi na drugi brzeg Wisły i zająć Warszawę.

Warszawa, 12 sierpnia 1920

[„Związek Łącznościowców. Komunikat 2001", Londyn 2001]

Gen. Franciszek Latinik (dowódca 1. Armii Wojska Polskiego) w rozkazie

Stajemy do rozstrzygającej bitwy. Naczelny Wódz, Rząd i Naród w przekonaniu, iż wojska 1. Armii nie oddadzą ani jednej piędzi ziemi [...], nie wątpią, iż o ich piersi rozbije się nawała bolszewicka. Świadomy odpowiedzialności za wynik obecnej bitwy, nakazuję wszystkim dowódcom [...] utrzymanie zajmowanej linii. W obronie stolicy i w walce o polskie „być albo nie być" można tylko bohatersko oddać życie, lecz nie można zhańbić imienia polskiego.

13 sierpnia 1920

[Franciszek Latinik, Bój o Warszawę. Rola Wojskowego Gubernatora i I-szej armii w bitwie pod Warszawą w 1920 r., Bydgoszcz 1931]

Witowt Putna (dowódca bolszewickiej 27. Dywizji Strzelców)

Z powodu dużych strat w ciągu kilku ostatnich dni pułki szybko tajały, amunicja skończyła się. Ludzie byli w stanie skrajnego wyczerpania. Nastąpił moment, kiedy nie tylko pojedyncze jednostki, a cała masa straciła wiarę w skuteczność walki z przeciwnikiem, wiarę w szansę na wygraną. Struna, która naprężała się od momentu sforsowania Bugu, pękła. Nocą 15/16 sierpnia upewniłem się, że będziemy zmuszeni się cofnąć, my – to znaczy nie tylko nasza jedna dywizja, ale cała armia.

Pod Radzyminem, 16 sierpnia 1920

[Witowt Putna, K Wisle i obratno, Moskwa 1927, tłum z ros. Agnieszka Knyt]

Kpt. Charles de Gaulle (członek francuskiej misji wojskowej w Polsce)

Ofensywa rozpoczęła się świetnie. Grupa manewrowa, którą dowodzi szef państwa, Piłsudski, [...] szybko przesuwa się na północ. Nieprzyjaciel, całkowicie zaskoczony widokiem Polaków na swoim lewym skrzydle, o których myślał, że są w stanie rozkładu, nigdzie nie stawia poważnego oporu, ucieka w rozsypce na wszystkie strony albo poddaje się całymi oddziałami. Zresztą, w tym samym czasie uderzenie Rosjan na Warszawę załamało się.

Siedlce, 17 sierpnia 1920

[Charles de Gaulle, Bitwa o Wisłę. Dziennik działań wojennych oficera francuskiego, „Zeszyty Historyczne", nr 19, Paryż 1971]

Gen. Maxime Weygand (szef Międzysojuszniczej Misji Wojskowej w Polsce)

Wspaniałe zwycięstwo polskie pociągnie za sobą konsekwencje o nieobliczalnej ważności dla sytuacji międzynarodowej. Skonsoliduje ono Państwo Polskie, którego istnienie jest konieczne dla bezpieczeństwa Francji. Niemcy, które już miały nadzieję wejść w stosunki bezpośrednie z Sowietami, aby rzucić czerwone armie przeciw wrogowi zza Renu, będą zmuszone wyrzec się osiągnięcia tymi środkami przekreślenia traktatu wersalskiego.

Warszawa, 20 sierpnia 1920

[Jacques Weygand, „Weygand mój ojciec" – bitwa o Warszawę – 1920, „Zeszyty Historyczne" nr 19, Paryż 1971]

Maurycy Zamoyski (poseł RP w Paryżu) w raporcie do ministra spraw zagranicznych Eustachego Sapiehy

Nasze zwycięstwo pod Warszawą wywołało wprost nieobliczalne skutki wewnątrz i na zewnątrz. Wewnątrz, bo nas uchroniło od konieczności przyjęcia warunków sowieckich, usankcjonowanych przez Davida Lloyda George'a [ustanowienia granicy wschodniej Polski na linii Zbrucza i Bugu], a które równały się zrezygnowaniu de facto z podstaw naszej niezależności na rzecz Sowietów i Niemiec. Na zewnątrz, gdyż po pierwsze zakwestionowano potęgę bolszewizmu i jego światową ekspansję, po drugie oddano w tej chwili inicjatywę polityczną we wschodniej i środkowej Europie Francji, czyli umocniło to jej politykę bloku centralno-europejskiego.

Paryż, 23 sierpnia 1920 [Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-radzieckich, t. 3, kwiecień 1920 – marzec 1921, Warszawa 1964]

Józef Piłsudski

W tym czasie szczęście wojenne mnie się uśmiechnęło – zdecydowałem od razu, by stan faktycznego posiadania orężem do Wilna wprowadzić. Wybrałem do tego gen. Żeligowskiego, gdyż sam, jako Naczelnik Państwa oraz Naczelny Wódz Polski, łamać zobowiązań [wobec konferencji pokojowej] nie byłem w stanie. Wybrałem generała, co do którego byłem najbardziej pewny, że mocą swego charakteru potrafi utrzymać się na należnym poziomie i że poleceniom i żądaniom rządu nie będzie, zarówno jak poleceniom i żądaniom moim, przeciwstawiać pracy wojskowej.

[Józef Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. VI, Warszawa 1937]

Gen. Lucjan Żeligowski

Zameldowałem się w wagonie, gdzie mieszkał Marszałek. Łatwo mi było z nim rozmawiać – rozumowaliśmy wileńskimi kategoriami. [...] Marszałek tak oceniał sytuację: [...] jeżeli teraz Wilna nie uratujemy, to historycy nam tego nie darują. Mało tego. Musimy uczynić wysiłek, ażeby odbudować Litwę historyczną. Zrobić to tylko może sama ludność, z pomocą Litewsko-Białoruskiej Dywizji. Lecz trzeba, ażeby ktoś wziął na siebie całą sprawę – zorganizował powstanie. Marszałek uważał, że zrobić to mogę tylko ja.

Białystok, 1 października 1920 [Lucjan Żeligowski, Zapomniane prawdy, Londyn 1943]

Kpt. Wacław Kotowski (1. Pułk Ułanów Wileńskich)

To 9 października zobaczyliśmy nareszcie cel naszych dążeń – Wilno. [...] O dobrym zmierzchu, przy rogatkach miasta, spotkały nas nieprzeliczone tłumy, które w porywie radości brały nas w ramiona i wyciskały nam na policzkach siarczyste całusy. [...] Zebrany tłum ruszył ławą za pułkiem, wznosząc entuzjastyczne okrzyki: „Niech żyją dzieci Wilna!".

Wilno, 9 października 1920 [Relacje uczestników akcji zajęcia Wilna w październiku 1920 r., zebrane w lipcu, sierpniu i wrześniu 1930 r. na ankietę Wojskowego Biura Historycznego, CAW, I.400.959.]

Premier Wincenty Witos podczas posiedzenia Sejmu

Pokój ten [rozejm pomiędzy Polską a Rosją], podpisany 12 października, nie zaspokaja w pełni aspiracji narodu polskiego, zostawia poza granicami Polski wielką liczbę Polaków, ale czyni zadość duchowi umiarkowania i dążeniom polskim do zakończenia wojny (brawa), dając jednocześnie Polsce możność oddechu na wschodzie. [...]

Obie strony zgodziły się w Rydze na to, że – o ile w skład ziem położonych na zachód od określonej granicy wchodzą terytoria sporne między Polską a Litwą – sprawa przynależności tych terytoriów do jednego z tych dwóch państw należy wyłącznie do Polski i Litwy.

Warszawa, 14 października 1920

[Posiedzenie Sejmu Ustawodawczego z dnia 14 października 1920 r., Warszawa 1920]

Kpt. Ludwik Morstin (p.o. attaché wojskowego przy sztabie Naczelnego Wodza Sił Sprzymierzonych marszałka Ferdinanda Focha) w depeszy do Naczelnego Dowództwa WP

Dziś na Quai d'Orsay [we francuskim MSZ-cie] mówi się już o federacji całej Litwy z Polską w unii i pod protektoratem Polski. Wczoraj w rozmowie z gen. Weygandem zaryzykowałem zdaniem, że incydent wileński, który wydawał się katastrofą dla polityki zagranicznej, może jeszcze nieprzewidzianie przynieść nam korzyści. Generał nie zaprzeczył stanowczo.

Paryż, 19 października 1920

[Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-radzieckich(...)]

Zbigniew Gluza – koncepcja, wprowadzenia

Marta Markowska – koordynacja, opracowanie

Przemysław Bogusz, Milena Chodoła, Mariusz Fiłon, Amadeusz Kazanowski, Wojciech Rodak, Adam Safaryjski, Małgorzata Sopyło – współpraca, kwerendy

Zapraszamy do śledzenia akcji w internecie: #NieskończenieNiepodległa, #CzytamyNieskończenieNiepodległą

Szeroka linia frontu na wschodzie, gdzie Polacy nie zyskują masowego poparcia miejscowych, okazuje się pułapką. Bolszewicy przystępują do kontrataku wszelkimi siłami – trwa generalny polski odwrót. Bezpośrednie zagrożenie Warszawy mobilizuje jednak całe społeczeństwo do obrony Rzeczypospolitej; liczni ochotnicy wzmacniają szeregi. Rozpracowanie planów bolszewickiej akcji na stolicę odwraca losy wojny. Polacy odzyskują moc, ratując kraj, a zarazem całą Europę przed sowieckim podbojem. Podczas cofania się bolszewików, Wilno jest już miastem przekazanym przez nich Litwinom, a przynależność tę popiera ententa. Naczelny wódz Józef Piłsudski postanawia jednak odebrać siłą Wileńszczyznę. Mimo alianckich protestów, wojsko polskie zajmuje region, lekceważąc przy tym – podpisaną w Suwałkach 7 października 1920 r. – umowę z Litwinami, co zamrozi stosunki z nimi na wiele lat.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?