Obowiązek zapewnienia niepełnosprawnym studentom i doktorantom warunków do pełnego udziału w procesie kształcenia i badaniach naukowych jest jednym z podstawowych zadań uczelni. Jednak z doświadczeń samych zainteresowanych, popartych raportem Rzecznika Praw Obywatelskich (2014 r.), wynika, że w szkołach wyższych nie brak zarówno regulacji, jak i praktyk o charakterze dyskryminującym.
Przedstawiciele środowisk akademickich podczas eksperckiej debaty w NIK wskazywali jednak na duży postęp, jaki dokonał się w ostatnich latach w przystosowywaniu uczelni do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Przykładowo w Akademii Górniczo-Hutniczej studiuje obecnie około pół tysiąca takich osób, podczas gdy kilkanaście lat temu było ich zaledwie kilka. Według rektorów blisko 30 tyś. niepełnosprawnych studentów i doktorantów to zasługa właśnie uczelni i tych, którzy je odpowiednio dostosowują.
O tym, że nie jest to łatwe zadanie, przekonywali pełnomocnicy szkół wyższych ds. osób z niepełnosprawnościami. Suma dotacji przeznaczanych przez państwo na takich studentów nie jest ich zdaniem wystarczająca, a co gorsza brak jasnych wytycznych, w jaki sposób dotacje te można wykorzystywać. Przykład: nierozwiązany pozostaje problem transportu niepełnosprawnych studentów poza terenem uczelni. Nie jest jasne, czy można w tym przypadku udzielić wsparcia z dotacji, bo zgodnie z prawem powinny być one wykorzystywane jedynie w granicach danej szkoły wyższej. Takich dylematów jest znacznie więcej.
W tej sytuacji środowisko akademickie wzięło sprawy w swoje ręce. Wobec braku rozporządzeń i jasnych regulacji uczelnie same rozpoczęły prace na katalogiem dobrych praktyk wspierania niepełnosprawnych studentów. Dziś akademicy apelują o zrozumienie i dostrzeżenie złożoności problemu. Według nich właśnie z powodu tej złożoności katalog dopuszczalnych form wsparcia powinien pozostać elastyczny i otwarty. Tylko w ten sposób będzie odpowiadał różnorakim potrzebom osób niepełnosprawnych oraz specyfice poszczególnych uczelni.
Głos w dyskusji zabrali także niepełnosprawni studenci. Bariery, na jakie natrafiają, odbierają jako karę za próbę zrobienia czegoś pozytywnego ze swoim życiem. Mają świadomość, że dzięki wykształceniu wniosą swój wkład do społeczeństwa i odciążą w przyszłości państwo. Mimo to mają poczucie, że ich obecność na uczelniach wciąż jest postrzegana w kategoriach kłopotu i wydatku. Doświadczenia te pokazują, że choć wiele udało się zmienić w polskich szkołach wyższych na lepsze, to wciąż jest jeszcze dużo do zrobienia.