Płociński: Rynek potrzebuje telewizji Kurskiego

Prezes TVP ma rację, nie ma pluralizmu, gdy wszystkie media komentują politykę na jedno kopyto. Najlepiej by było, gdybyśmy mieli całą gamę spojrzeń do wyboru. Tylko jaka w tym wszystkim jest rola mediów publicznych?

Aktualizacja: 19.10.2017 15:18 Publikacja: 19.10.2017 15:12

Płociński: Rynek potrzebuje telewizji Kurskiego

Foto: Fotorzepa/ Wojciech Nieśpiałowski

Prezes Jacek Kurski w rozmowie z Marcinem Piaseckim opublikowanej w czwartkowej „Rzeczpospolitej” bez ogródek tłumaczy, dlaczego telewizja publiczna jest tak mocno propisowska. Mówi: „TVP po prostu stała się przeciwwagą dla TVN i Polsatu, które prawie już nie informują o pracach państwa i rządu, tylko zajmują się metodycznym zwalczaniem obozu rządzącego. Telewizja publiczna musi to równoważyć”.

Według Kurskiego efekty tej próby sił są znakomite, bo na rynku powstaje prawdziwy pluralizm. Tłumaczy, że nie powinno się rozpatrywać tego pluralizmu jedynie w ramach programów TVP, „tylko w bilansie wszystkich wiodących mediów elektronicznych w Polsce”.

Przeczytaj cały wywiad » Jacek Kurski: Obiektywizm mediów jest nieosiągalny

Czy prezes cieszy się z tego, że TVP jest tak stronnicza? Otóż sam przyznaje, że nie: „Marzę o telewizji wyważonej i tym samym jeszcze bardziej obiektywnej, ale musielibyśmy mieć obiektywne TVN i Polsat, a wtedy TVP w oczywisty sposób też nie tylko chciałaby, ale wręcz musiałaby być bardziej wyważona” – mówi Kurski.

Tylko że tym samym przyznaje, że to stacje komercyjne wyznaczają standardy debaty publicznej. Po co są zatem nam media publiczne? Wydawać by się mogło, że powinno być na odwrót. To TVP powinna być bardziej obiektywna, a wtedy – idąc za myślą prezesa – stacje komercyjne w oczywisty sposób też nie tylko chciałyby, ale wręcz musiałyby być bardziej wyważone.

A pluralizm? Rzeczywiście, jeśli przyjąć, że Polsat i TVN „nie informują o pracach państwa i  rządu” (co szczególnie w pierwszym przypadku wydaje się trochę naciągane), przydałaby się na rynku telewizja, która będzie przeginać w drugą stronę. Dlaczego więc Jacek Kurski takowej nie założy? Skoro przydałaby się dokładnie taka stacja, jaką stało się TVP, to niech takowa będzie, ale komercyjna.

Rząd cieszy się poparciem 40 proc. (a już może i więcej) Polaków. Będzie komu ją oglądać. W końcu już ją oglądają, jeśli - jak twierdzi Kurski - badania oglądalności Nielsena są nierzetelne i ludzie chętnie garną się do oglądania dzisiejszej TVP. A za widzem z pewnością przyjdą do jej komercyjnej wersji także reklamodawcy. Nic tylko czysty zarobek, a i rynkowi wyjdzie to na dobre, bo widz będzie miał wybór. Nastanie pluralizm.

And last but not least – spełni się marzenie prezesa Kurskiego: TVP będzie mogła być „telewizją wyważoną i tym samym jeszcze bardziej obiektywną”. Bo jeśli jest jakikolwiek sens istnienia mediów publicznych, to na pewno nie jest nim równoważenie przekazu stacji komercyjnych. Skoro Jackowi Kurskiemu nie widzi się udręka tworzenia mediów o wysokich standardach, a znakomicie sprawdza się w stacji równoważącej inne kanały, to kto zrobi lepszą prawicową telewizję komercyjną niż on?

Prezes Jacek Kurski w rozmowie z Marcinem Piaseckim opublikowanej w czwartkowej „Rzeczpospolitej” bez ogródek tłumaczy, dlaczego telewizja publiczna jest tak mocno propisowska. Mówi: „TVP po prostu stała się przeciwwagą dla TVN i Polsatu, które prawie już nie informują o pracach państwa i rządu, tylko zajmują się metodycznym zwalczaniem obozu rządzącego. Telewizja publiczna musi to równoważyć”.

Według Kurskiego efekty tej próby sił są znakomite, bo na rynku powstaje prawdziwy pluralizm. Tłumaczy, że nie powinno się rozpatrywać tego pluralizmu jedynie w ramach programów TVP, „tylko w bilansie wszystkich wiodących mediów elektronicznych w Polsce”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Mirosław Żukowski: Chińczycy trzymają się mocno. Afera z dopingiem zamieciona pod dywan?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zdeterminowani obrońcy Ukrainy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Awantura na komisji śledczej - Mariusz Kamiński wychodzi. Arogancją przestępstw PiS się nie wyjaśni
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Po II turze wyborów samorządowych. Dwóch wygranych, dwie Polski
Komentarze
II tura wyborów samorządowych. KO wygrywa, ale przed wyborami do PE ma o czym myśleć