PO chce, by śledczy prześwietlili Polską Agencję Kosmiczną

PO chce, by śledczy prześwietlili instytucję mającą zwiększyć polską obecność w kosmosie.

Aktualizacja: 02.10.2017 13:12 Publikacja: 01.10.2017 19:48

Polska Agencja Kosmiczna ma wspierać rozwój przemysłu kosmicznego.

Polska Agencja Kosmiczna ma wspierać rozwój przemysłu kosmicznego.

Foto: PAP, Piotr Pędziszewski

– Dziwię się, że nikt w rządzie nie zainteresował jeszcze prokuratury sytuacją w Polskiej Agencji Kosmicznej (PAK) – mówi posłanka PO Agnieszka Pomaska. W poniedziałek z klubowym kolegą Tadeuszem Aziewiczem ogłosi złożenie zawiadomienia dotyczącego „destabilizacji wewnętrznej agencji" przez jej szefa płk. Piotra Suszyńskiego. Zdaniem Platformy PAK przypomina stajnię Augiasza. Jednak jej problemy zaczęły się jeszcze w poprzedniej kadencji.

Polska Agencja Kosmiczna powstała w 2014 roku, by wspierać rozwój przemysłu kosmicznego, m.in. technologii satelitarnych. Zainicjowała też prace koncepcyjne nad budową polskiego satelity. Jej pierwszym szefem został astrofizyk prof. Marek Banaszkiewicz.

Złe noty dla agencji

Od samego początku szef agencji ignorował główną siedzibę PAK ustawowo ulokowaną w Gdańsku, na stałe urzędując w oddziale terenowym w Warszawie. Potwierdziła to kontrola Kancelarii Premiera, której wyniki „Rzeczpospolita" opisywała w lipcu. Wynikało z niej też, że w agencji ważne dokumenty przyjmowano z dużym opóźnieniem, jeden z nich, polityka rachunkowości, zginął podczas przeprowadzki. Mimo braku procedur podróży służbowych pracownicy byli za granicą kilkaset razy, a przetarg na samochody rozpisano tak, by wygrał Volkswagen.

W październiku 2016 roku premier Beata Szydło odwołała Banaszkiewicza, a pełniącym obowiązki szefa został płk Piotr Suszyński, wiceprezes ds. obronnych. Sytuacji wewnętrznej to nie poprawiło. NIK wystawiła PAK za 2016 rok, czyli okres, w którym władzę sprawowali dwaj prezesi, ocenę negatywną, niemal niestosowaną w kontrolach izby.

Z czasem wątpliwe stały się podstawy prawne urzędowania Suszyńskiego. Zgodnie z ustawą mógł być pełniącym obowiązki prezesa przez pół roku. Jednak ostatniego dnia urzędowania zdecydował o wyznaczeniu wiceprezesa ds. obronnych (czyli siebie) na osobę, która będzie zastępować prezesa.

W dodatku mógł bezprawnie wpływać na przebieg konkursu na prezesa, toczący się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Taki wniosek płynie z opisywanej w „Rzeczpospolitej" korespondencji, którą kierował do współpracownicy wiceszefa MON Bartosza Kownackiego. Ten ostatni jest przewodniczącym rady PAK, opiniującej kandydatów. A jedną z osób biorących udział w konkursie był Suszyński.

PO idzie do prokuratury

Bezprawne przyznanie sobie prerogatyw prezesa i wpływ na konkurs to elementy zawiadomienia posłanki Pomaski do prokuratury. Jej zdaniem Suszyński miał dopuścić się przekroczenia uprawnień. Twierdzi też, że działał wbrew zasadom prawidłowej gospodarki. Chodzi m.in. o zakup biletów lotniczych za 205,9 tys. zł z pominięciem prawa zamówień publicznych.

W poniedziałek posłowie PO chcą też poruszyć inną sprawę – nowelizacji ustawy o PAK, która powstaje w Ministerstwie Rozwoju. Zakłada ona przeniesienie siedziby agencji z Gdańska do Warszawy. – To błąd, bo obecna dekoncentracja jest korzystna dla rozwoju kraju, a w Gdańsku powstały już kierunki studiów związane z agencją – mówi Pomaska.

Projekt zakłada też przekazanie agencji, podległej obecnie premierowi, w kompetencje ministra rozwoju. To z kolei nie podoba się dr. Maciejowi Mroczkowi, byłemu posłowi Ruchu Palikota, który pracował nad ustawą o PAK. – Skutkowałoby to marginalizacją agencji i praktycznie przekształceniem ją w departament w ministerstwie – komentuje.

Czy ten projekt ma szanse? Nasi rozmówcy w rządzie traktują go jako element międzyresortowej wojny o agencję, w której oprócz ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego uczestniczy szef MON Antoni Macierewicz. – Wiceministrem rozwoju od spraw kosmicznych jest Jadwiga Emilewicz, związana ze źle ocenianym Jarosławem Gowinem, więc ten projekt ustawy nie ma szans – ocenia nasz rozmówca.

O tym, że władze będą starały się uzdrawiać sytuację bez zmiany ustawy, może też świadczyć fakt, że ruszył właśnie czwarty konkurs na prezesa, prowadzony w myśl obecnych regulacji. Wcześniejsze nie doczekały się rozstrzygnięcia. Ostatni zakończono, choć na stole premier Szydło leżały już nazwiska trzech kandydatów, którzy przeszli przez konkursowe sito, w tym płk. Suszyńskiego.

– Wiele wskazuje na to, że czwarty konkurs będzie pierwszym uczciwym. Osoby znające sytuację polskiego sektora kosmicznego dotarły do Jarosława Kaczyńskiego. Zgodził się, że trzeba posprzątać tę stajnię – mówi nasz informator.

– Dziwię się, że nikt w rządzie nie zainteresował jeszcze prokuratury sytuacją w Polskiej Agencji Kosmicznej (PAK) – mówi posłanka PO Agnieszka Pomaska. W poniedziałek z klubowym kolegą Tadeuszem Aziewiczem ogłosi złożenie zawiadomienia dotyczącego „destabilizacji wewnętrznej agencji" przez jej szefa płk. Piotra Suszyńskiego. Zdaniem Platformy PAK przypomina stajnię Augiasza. Jednak jej problemy zaczęły się jeszcze w poprzedniej kadencji.

Polska Agencja Kosmiczna powstała w 2014 roku, by wspierać rozwój przemysłu kosmicznego, m.in. technologii satelitarnych. Zainicjowała też prace koncepcyjne nad budową polskiego satelity. Jej pierwszym szefem został astrofizyk prof. Marek Banaszkiewicz.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony