Wczoraj wieczorem przyleciał do Warszawy prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, który dziś na Pl. Krasińskich wygłosi przemówienie. Oglądał poseł wczorajszy przylot, powitanie? - Niezbyt euforycznie zareagowałem na te obrazki, bo miałem okazję oglądać już kilka razy wizyty prezydentów Stanów Zjednoczonych - powiedział Paszyk.
- Ostrożnie z tą euforią. Jak słyszę członków obozu władzy to uważam, że to przegrzewanie atmosfery - oceniał poseł PSL. - Ta recepta biblijna się dziś kłania: po owocach ich poznacie - dodał.
Paszyk mówił, że nie można przesadzać z sojuszem ze Stanami Zjednoczonymi, bo ich prezydent będzie też rozmawiał z innymi ważnymi państwami. - Donald Trump w końcu będzie musiał się spotkać też z Putinem i władcą Chin - powiedział poseł PSL.