Samolot z Pawłem K. na pokładzie wylądował na lotnisku wojskowym w Balicach w czwartek po południu. Podejrzanego w ramach ekstradycji wydał wiedeński sąd. K. w policyjnej eskorcie został przewieziony do aresztu śledczego przy ul. Montelupich w Krakowie. Tam poczeka na przesłuchanie. Odbędzie się ono w przyszłym tygodniu.
– Przesłuchanie Pawła K. oraz ogłoszenie mu zarzutów jest zaplanowane na 17 maja – mówi „Rzeczpospolitej" prok. Piotr Krupiński, prowadzący śledztwo naczelnik Małopolskiego Wydziału do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. Dzień wcześniej, bo 16 maja, krakowski sąd zdecyduje, czy przedłużyć tymczasowe areszty niektórym podejrzanym w sprawie – m.in. policjantom podejrzanym o mataczenie w śledztwie. Wtedy akta zostaną zwrócone prokuraturze, a ta ogłosi Pawłowi K. zarzuty.
Iwona Cygan została zamordowana nocą z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Z domu wywabiła ją koleżanka. Obie poszły do miejscowego zajazdu, potem miały się rozstać. Nazajutrz martwą Iwonę znaleziono przy wale Wisły, w Łęce Szczucińskiej. Była skatowana, miała rany głowy, złamaną żuchwę, związane ręce i pętlę z drutu na szyi.
Miejscowa policja pogrzebała śledztwo – ginęły jej dowody, a zeznania świadków wyciekały. Ci, którzy chcieli mówić, kończyli tragicznie. Świadek, który miał widzieć Iwonę wsiadającą do samochodu Pawła K., utopił się w Wiśle. Inny miał rzekomo popełnić samobójstwo, zrzucając sobie na głowę ciężkie betonowe płyty – teraz śledczy uważają, że te śmierci miały związek z zabójstwem Iwony.
Wokół sprawy przez lata panowała zmowa milczenia.