Ok. 40 tysięcy Greków wzięło udział w marszach przeciwników i zwolenników zaakceptowania warunków stawianych Grecji przez wierzycieli.
Przeciwnicy porozumienia z pożyczkodawcami Grecji starli się z policją na placu Syntagma. Policja użyła granatów hukowych i gazu pieprzowego. Nie doszło jednak do żadnych poważnych starć między zwolennikami i przeciwnikami porozumienia z wierzycielami Aten.
Premier Cipras zaapelował do Greków uczestniczących w demonstracjach, by ci "nie pozwolili się terroryzować". Przeciwników porozumienia z wierzycielami przekonywał, że "cokolwiek stanie się w poniedziałek, będzie to święto demokracji". Poprosił też Greków, by ci "sprzeciwili się dumnie ultimatum" jakie stawiają przed Grecją wierzyciele. - Żyjmy z godnością w Europie - dodał.
Tymczasem zwolennicy porozumienia z wierzycielami na przedstawionych przez nich warunkach zgromadzili się przed starym Stadionem Olimpijskim. Wiec odbywał się przy akompaniamencie "Ody do radości" - hymnu UE.
Piątek jest w Grecji ostatnim dniem kampanii przedreferendalnej. 5 lipca Grecy zdecydują, czy - jak apeluje premier kraju Alexis Cipras - odrzucić porozumienie z wierzycielami, czy też zdecydować się na kolejne oszczędności za cenę pozostania w strefie euro.