Biegli w raporcie podkreślili, że podczas lotu Tupolewa do Smoleńska nie została zachowana "sterylność kokpitu". Nagrania z czarnej skrzynki nie wykluczyły bowiem, że przebywał w nim gen. Andrzej Błasik, a podczas lotu nikt nie miał prawa wydawać rozkazów członkom załogi samolotu. Płk Szeląg podkreślił jednak, że załoga nikogo nie wypraszała z kokpitu.
12.10
Prokuratorzy podkreślili, że wrak, jako własność polskiego rządu, musi wrócić do kraju. "Hipotetycznie" jednak jego brak nie jest przeszkodą do zakończenia śledztwa.
12.02
NPW poinformowała, że śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej najprawdopodobniej nie skończy się w tym roku. Prokuratura wciąż czeka na pomoc prawną ze strony Stanów Zjednoczonych w kwestii producentów systemów TAWS i FMS.
11.56