Klimat raz jeszcze rozdaje karty

Nie trzeba zderzenia Ziemi z asteroidą, aby zniszczyć cywilizację. Wystarczy brak opadów.

Publikacja: 24.08.2013 01:01

Imperium Majów słynące z piramid przegrało z klimatem

Imperium Majów słynące z piramid przegrało z klimatem

Foto: 123RF

Prof. Christophe Lecuyer, geochemik z Uniwersytetu w Lyonie, analizował emalię zębową Egipcjan żyjących między IV tysiącleciem p.n.e. i III wiekiem n.e. Spodziewał się uzyskać informacje o stanie zdrowia tej populacji. Uzyskał je, ale nie z tego powodu zrobiło się głośno o wynikach jego badań (zamieszcza je pismo „Earth and Planetary Science letters”).

„Emalia nie kłamie” – powtarzają badacze – jej skład wskazuje m.in., co jadano. Analiza egipskich szkieletów i mumii zachowanych w dobrym stanie, zwłaszcza badanie izotopów tlenku strontu, wykazała, że ludzie żywili się głównie zbożem, fasolą, ogórkami, melonami, daktylami i figami. W ich diecie pokarm mięsny stanowił margines.

Ale nie to stwierdzenie poruszyło świat nauki. Francuski badacz zauważył, że w ciągu czterech tysiącleci egipski klimat stawał się coraz bardziej suchy. „Okresowi suchego klimatu towarzyszyło zjawisko niedożywienia egipskiej populacji” – pisze badacz.

Błoto z cegieł

Prof. Christophe Lecuyer powiedział „a”, polski archeolog powiedział „b”. Zespół prof. Karola Myśliwca z PAN skojarzył dane archeologiczne z geologicznymi i na tej podstawie doszedł do wniosku, że dawne teorie mówiące o tym, iż walki wewnętrzne i kryzys gospodarczy spowodowały upadek potęgi państwa faraonów, są tylko w części prawdziwe. Powodem tych walk i kryzysu były wahania klimatu.

Upadek cywilizacji pokazuje, jak wiele znaczy klimat dla kultur zależnych od rolnictwa

Egipt nie zawsze był pustynią, przez którą biegnie nitka Nilu. 4 tys. lat temu opady na jego terytorium stały się intensywne i nieregularne. Okresowe rzeki wzbierały w sposób nieznany dawniej, zalewały duże połacie ziemi, powodowały ofiary śmiertelne. Obroną przed skutkami takich anomalii były tamy i groble budowane w II tysiącleciu.

W połowie tego tysiąclecia klimat zaczął się osuszać i łagodnieć. Pojawiły się pastwiska, a na nich stada zwierząt. Znajduje to odbicie w ówczesnej sztuce. Jednak „raj” trwał krótko, pastwiska zmieniały się w sawanny niezdolne do wykarmiania stad. Działalność gospodarcza i w ogóle aktywność ludzka przeniosła się na wąski skrawek doliny Nilu.

Jednak klimat nie dawał za wygraną. Rozpoczął się kolejny okres intensywnych ulew katastrofalnych dla większości starożytnego egipskiego budownictwa. Cegły mułowe suszone na słońcu – powszechny budulec – rozpuszczały się, zamieniały w błoto. Kamienne budowle, piramidy, stanowiły „rodzynki”, nawet pomniejsze piramidy, mniej znaczących władców, także wznoszono z cegły mułowej. Kraj się rozpuszczał, rozpływały się obiekty administracyjne i magazyny z żywnością, ziemia uprawna w ciągu roku zbyt długo znajdowała się pod wodą.

Kolejna zmiana klimatu ponownie osuszyła Egipt. Poziom Nilu opadł, wylewy stały się nieregularne i zbyt słabe. W takiej sytuacji kraj nawiedzały fale nieurodzaju i głodu. Niedożywiony kraj przestał być mocarstwem.

Z nurtem powodzi

W dolinie Indusu (Indie, Afganistan, Pakistan) w IV tysiącleciu rozwinęła się cywilizacja z wielkimi miastami, w których wznoszono dwukondygnacyjne budynki na ceglanych platformach z własnymi łazienkami i toaletami, z systemami kanalizacyjnymi, łaźniami publicznymi, siecią brukowanych dróg. Większość ludności zamieszkiwała w wielkich skupiskach miejskich. Cywilizacja ta, znana pod nazwą Harappa, rozwinęła własne pismo, nieodczytane zresztą do dziś.

To społeczeństwo, podzielone już na klasy, było bardzo rozwinięte, prawdopodobnie wyżej niż Sumerowie w Mezopotamii. Cywilizacja doliny Indusu zajmowała obszar około miliona kilometrów kwadratowych, większy od Mezopotamii i Egiptu. Potęga ta rozwijała się przez dwa tysiąclecia.

Początkowo łączono jej zapaść z najazdem azjatyckiego ludu Ariów. Nie znaleziono jednak archeologicznych dowodów takiego najazdu. Rozwiązanie zagadki umożliwiła analiza zdjęć satelitarnych i geologicznych próbek pobranych w pierwszej dekadzie XXI wieku. Na tej podstawie naukowcy odtworzyli rzeźbę terenu sprzed trzech tysiącleci.

Potwierdziła się legenda o istnieniu świętej rzeki Sarasvati – to obecny Indus. Około trzy tysiące lat temu zmiany klimatyczne doprowadziły do powodzi. Gdyby ludność zamieszkiwała w większości małe osiedla i niewielkie skupiska quasi-miejskie, straty demograficzne i materialne byłyby mniejsze. Niestety, wielka woda zmyła wielkie miasta, doprowadziła do śmierci większości populacji.

Przegrali z pogodą

Królestwo Khmerów – na terenie dzisiejszej Kambodży – powstało w 802 roku, upadło w 1432 roku, gdy zajęli je Tajowie. Miasta Khmerów były bardzo rozległe, istniały w tych aglomeracjach sieci nawadniające, umożliwiające uprawę ryżu na dużą skalę dla bardzo licznej populacji. Średniowieczna stolica Khmerów – Angkor – jest perłą architektury przyciągającą rzesze turystów z całego świata. Dlaczego mało liczni Tajowie, stojący bez porównania niżej pod względem cywilizacyjnym, zagarnęli takiego kolosa?

Dendrolodzy z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku analizowali słoje (pierścienie rocznych przyrostów) cyprysów rosnących w Angkor. Na tej podstawie odtworzyli klimat minionych ośmiu stuleci. Okazało się, że w połowie XIV w. i w ciągu dwóch pierwszych dekad XV w. królestwo nękały dotkliwe susze. Natomiast między nimi kraj nawiedziły katastrofalne ulewy.

Wykopaliska prowadzone przez archeologów z wielu krajów wskazują, że właśnie w drugiej połowie XIV w. i na początku XV w. zniszczeniu uległ wyrafinowany system irygacyjny, skutkiem było załamanie produkcji żywności. Niedożywiony kolos przestał być potęgą, padł łupem niepozornych Tajów.

Prahistoria i przyroda

Nowoczesne techniki analityczne sprawiają, że coraz częściej zagadki archeologiczne rozwiązywane są przez przyrodników. Naukowcy z Uniwersytetu Pensylwanii w Filadelfii badali nacieki skalne, stalaktyty i stalagmity, w jaskiniach na terenie obecnego państwa Belize. Analizowali m.in. izotopy tlenu. Na tej podstawie ustalili, że cywilizacja Majów w Ameryce Środkowej rozwijała się w bardzo wilgotnym klimacie. Gdy klimat zaczął się stawać bardziej suchy, pojawiły się nieurodzaje, okresy głodu, a to z kolei doprowadziło do wewnętrznych wojen, które na tyle zrujnowały kwitnące imperium, że zaczęło się rozsypywać zanim jeszcze hiszpańscy konkwistadorzy zdążyli przyłożyć do tego rękę.

Naukowcy z Uniwersytetu w Tuluzie (zespołem kierował prof. David Kaniewski) analizowali zawartość izotopów węgla w pyłkach lokalnych roślin z osadów słonego jeziora Larnaka na Cyprze. Badania te ujawniły, że pod koniec epoki brązu, ponad trzy tysiące lat temu, we wschodniej części basenu śródziemnomorskiego zmniejszała się suma opadów, suchy okres trwał cztery stulecia. Badacze porównali wyniki analiz ze źródłami pisanymi z tego okresu. Na tej podstawie doszli do wniosku, że zapaść cywilizacyjna, jaka miała miejsce w tym rejonie, była epizodem wywołanym przez suszę, która spowodowała głód, masowe migracje, konflikty i najazdy.

– Upadek cywilizacji śródziemnomorskich pokazuje, jak wiele znaczy klimat dla społeczeństw uzależnionych od rolnictwa – wyjaśnia prof. David Kaniewski.

Komentując wyniki badań francuskich naukowców, prof. Lee Drake – amerykański ekonomista z Uniwersytetu Nowego Meksyku powiedział: – Jest to znakomity przykład, pokazujący, w jaki sposób istota gospodarki międzynarodowej, w której uczestniczy wiele państw, może załamać się z powodu zmian klimatycznych.

Możemy reagować

Dotychczas archeolodzy zgadzali się, że erupcja wulkanu na śródziemnomorskiej wyspie Thera (obecnie Santoryn) zmiotła cywilizację minojską na Krecie. Badania naukowców z Uniwersytety Kreteńskiego w Rethymnonie (prof. Katerina Kopaka) dowodzą czegoś innego. Na podstawie analizy dendrochronologicznej, a także rdzeniów lodowych i osadów z dna jeziora Akrotiri ustalono, że wybuch miał miejsce między 1640 a 1600 rokiem p.n.e., cztery wieki przed upadkiem kreteńskiej cywilizacji.

Zdaniem badaczy, prawdziwym winowajcą był El Nino, zjawisko to trwało wówczas dwa stulecia, rezultatem była susza i migracja ludności wyspy na kontynent.

Czy dzieje starożytnych cywilizacji są ostrzeżeniem dla współczesnej? Wielu naukowców uważa, że mamy tu do czynienia z pewnym paradoksem. Wprawdzie zmiany klimatu wywołujące ekstremalne zjawiska przyniosły zagładę wielu cywilizacjom, ale z perspektywy całej ludzkości i jej dziejów są korzystne, stanowiły i będą stanowiły bowiem potężny impuls do rozwoju nowych technologii. Jest to o tyle istotne, że prognozy klimatyczne nie są optymistyczne, globalne ocieplenie ze wszystkimi konsekwencjami już ma miejsce.

Zdaniem prof. Krzysztofa Błażejczyka, klimatologa z Uniwersytetu Warszawskiego, zmiany klimatyczne nie zachodzą w ciągu miesięcy, trwają dziesięciolecia. Dlatego nasza technika pozwoli na nie odpowiednio zareagować.

Nie mieli takiej szansy ludzie żyjący w okresie, gdy dobiegała końca epoka lodowa. Topniejące lodowce i duże opady spowodowały wzrost poziomu mórz i niewielkie ruchy lądów. Taki ruch na południu Europy sprawił, że wody Morza Śródziemnego wlały się na obszary wokół Morza Czarnego. Geologia potwierdza taką falę. Około 8 tys. lat temu miał tam miejsce prawdziwy potop.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

k.kowalski@rp.pl

Prof. Christophe Lecuyer, geochemik z Uniwersytetu w Lyonie, analizował emalię zębową Egipcjan żyjących między IV tysiącleciem p.n.e. i III wiekiem n.e. Spodziewał się uzyskać informacje o stanie zdrowia tej populacji. Uzyskał je, ale nie z tego powodu zrobiło się głośno o wynikach jego badań (zamieszcza je pismo „Earth and Planetary Science letters”).

„Emalia nie kłamie” – powtarzają badacze – jej skład wskazuje m.in., co jadano. Analiza egipskich szkieletów i mumii zachowanych w dobrym stanie, zwłaszcza badanie izotopów tlenku strontu, wykazała, że ludzie żywili się głównie zbożem, fasolą, ogórkami, melonami, daktylami i figami. W ich diecie pokarm mięsny stanowił margines.

Pozostało 92% artykułu
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”