Urok banalnych zdarzeń

„Opowiedz mi o deszczu” na ekranach. Dla krytyków Agnes Jaoui to paryski Woody Allen. Ona mówi, że robi filmy o zwykłych ludziach.

Publikacja: 02.01.2009 02:04

Agnes Jaoui (rocznik 1964) jest nie tylko aktorką, reżyserką, autorką sztuk i scenariuszy, lecz równ

Agnes Jaoui (rocznik 1964) jest nie tylko aktorką, reżyserką, autorką sztuk i scenariuszy, lecz również piosenkarką. Za album „Canta” dostała w 2007 roku nagrodę „Victoire de la musique”. Na zdjęciu w scenie z filmu „Opowiedz mi o deszczu” z mężem Jeanem-Pierre Bacri (z prawej) i Jamelem Debbouzem

Foto: Gutek Film

Bohaterowie jej obrazów, podobnie jak nowojorczycy Allena, dość nieporadnie szukają swego miejsca w świecie. Utopieni w codzienności, przeżywają drobne radości i niemałe smutki, walczą z życiem, partnerami, rodzicami i własnymi słabościami.

Agnes Jaoui pracuje zawsze z mężem Jeanem-Pierre Bacri. Oboje mają korzenie północnoafrykańskie. Jaoui urodziła się pod Paryżem, ale jej rodzice byli tunezyjskimi Żydami. Bacri dzieciństwo spędził w Algierii. Ona zanim została aktorką, uczyła się w konserwatorium. On – zanim zdobył aktorską pozycję w teatrze – pisał dramaty.

Poznali się podczas prób „Urodzin Stanleya” Harolda Pintera i od tej pory są nierozłączni. Odnieśli sukcesy jako twórcy sztuk „Cuisine et Depandances” (1991) oraz „Un Air de Famille”. Dziś, gdy spełniają się w kinie, Jaoui mówi czasem o tęsknocie za sceną. – Czuję się trochę jak zdrajczyni – przyznaje.

Bacri jest innego zdania: – Poczucie winy zmniejsza się, gdy człowiek pomyśli, że zostawił miejsce, gdzie zarabiał dużo, ale pracował dla garstki widzów. Nie wszyscy mogą wydać 50 euro na bilet. Kino jest sztuką bardziej demokratyczną, umożliwia kontakt z szeroką widownią.

Ich filmy są we Francji bardzo popularne. „Gusta i guściki” (2000 r.) obejrzało nad Sekwaną prawie 4 mln osób. „Popatrz na mnie” – 1,2 mln. „Opowiedz mi o deszczu” już zgromadził prawie milion widzów.

Jaoui i Bacri mówią, że pracę nad filmem zaczynają od wymyślenia bohatera. Potem obudowują go innymi ludźmi.

– Dodajemy kolejne postacie, które wnoszą swoje życie i problemy – mówi Jaoui. – Jak ich wymieszamy, powstaje scenariusz. Dość nietypowy. Naszych filmów nie daje się opowiedzieć.

Bohaterem debiutanckich „Gustów i guścików” był przemysłowiec zauroczony kobietą, która pokazała mu zupełnie inny, lekki i „artystyczny” styl życia. „Popatrz na mnie” zbudowane zostało wokół nieatrakcyjnej, grubej dziewczyny marzącej, by zostać śpiewaczką. W „Opowiedz mi o deszczu” centralną postacią jest pisarka, która chce zostać politykiem. Ale u Jaoui i Bacri równie ważny jest otaczający bohaterów świat i ludzie pojawiający się w ich życiu.

„Gusta i guściki” były filmem o twarzach miłości, „Popatrz na mnie” – o zależności i wolności, „Opowiedz mi o deszczu” – o prawdzie i kłamstwie, o relacjach społecznych, także o tym, co dziś zajmuje wielu artystów znad Sekwany: stosunkach w coraz bardziej wieloetnicznym społeczeństwie francuskim, o upokorzeniach, jakie mogą stać się udziałem ludzi różniących się od innych kolorem skóry.

Bacri i Jaoui podpatrują banalne zdarzenia, podsłuchują codzienne rozmowy. A przecież wnikają głęboko w ludzkie dusze. Opowiadają o nas. O naszych ambicjach, o potrzebie władzy, kompleksach, maskach, jakie przywdziewamy, o naszych uprzedzeniach i tęsknotach. Także o tym, jak gonimy za mrzonkami, a po drodze nie potrafimy dostrzec tych, którzy nas otaczają.

Gdyby streścić ich filmy, trzeba by je nazwać dramatami. Ale przecież jest w nich także wiele zabawnych, komediowych sytuacji i świetnych, inteligentnych dialogów, pełnych niewymuszonego i subtelnego humoru.

Swoim bohaterom Jaoui i Bacri dają własne twarze. I w przeciwieństwie do Woody’ego Allena, który zawsze gra siebie, są rasowymi aktorami.

Jako reżyser Jaoui jest z filmu na film sprawniejsza, choć jej podstawową zasadą pozostaje unikanie montażu i kręcenie długich sekwencji. Sama mówi, że na planie wiele sytuacji jest improwizowanych, brak filmowej manipulacji obrazem jest więc dowodem szacunku dla aktorów. Jaoui nie nadużywa też zbliżeń. Lubi obserwować świat w szerokim planie. To też jeden z elementów jej filozofii i stosunku do sztuki.

Dzisiaj duet Jaoui – Bacri jest we Francji niemal instytucją, ma też dobrą pozycję za oceanem. Gdy za „Gusta i guściki” dostali nominację do Oscara, kilku producentów z Los Angeles zaproponowało im zrobienie amerykańskiego remake’u filmu albo wyreżyserowanie w USA czegoś zupełnie nowego. Konsekwentnie odmawiali, bo – jak mówią – nie pasują do Hollywood.Każdy, kto zna ich filmy, wie, że to nie kokieteria. Jaoui zależy na publiczności, z którą nawiązuje pełny kontakt.

– Po francuskiej premierze „Opowiedz mi o deszczu” odebrałam kilka telefonów i e-maili. Ludzie twierdzili, że po obejrzeniu filmu natychmiast chcieli go polecić swoim bliskim – powiedziała w jednym z wywiadów. – To był wspaniały komplement.

[ramka][b]Komedia z filozoficznym przesłaniem[/b]

W „Opowiedz mi o deszczu” bawią błyskotliwe dialogi i wyraziste postaci. Ale śmiech jest w filmie Agnes Jaoui podszyty egzystencjalnym niepokojem. To mądre, refleksyjne kino.

Agathe (Agnes Jaoui) jest feministyczną działaczką, coraz bardziej pochłoniętą własną karierą polityczną. Właśnie przybyła w rodzinne strony, by wziąć udział w wiecu przedwyborczym. W wolnej chwili odwiedza dawno niewidzianą siostrę i tu spotyka przyjaciela z dzieciństwa Karima (Jamel Debbouze). On, choć jest hotelowym recepcjonistą, współpracuje z Michelem (Jean-Pierre Bacri), reżyserem o przebrzmiałej sławie. Obaj namawiają Agathe na udział w dokumencie z cyklu „Kobiety sukcesu”...

Na pierwszy rzut oka opowieść francuskiej reżyserki sprawia wrażenie bezpretensjonalnej komedii obyczajowej o zderzeniu silnej feministki z tandemem nieudaczników, którymi okazują się Karim i Michel. Ale nie tylko o zabawne odwrócenie społecznie utrwalonych ról kobiety i mężczyzny tu chodzi. Rozbudowując kolejne wątki, Jaoui stopniowo zmierza ku opowieści o uczuciowym zapętleniu bohaterów. Agathe, nie rozstając się z komórką i kalendarzem spotkań, nie umie znaleźć czasu dla życiowego partnera. Jej siostra, choć ma kochającego męża, romansuje z Michelem, który z kolei nie potrafi się pozbierać po rozwodzie i nieudolnie próbuje nawiązać kontakt z własnym synem. Karimowi, mimo pozorów szczęścia, też nie układa się w małżeństwie. Coraz bardziej pociąga go koleżanka z pracy.

O mozaice uczuć i skrywanych emocji Jaoui opowiada w sposób lekki, żartobliwy, ale subtelny humor przeplata z dramatem – bohaterowie szamoczą się sami ze sobą. „Opowiedz mi o deszczu” jest komedią egzystencjalną, która w przejmujący sposób pokazuje lęk ludzi przed zachodzącymi w ich życiu zmianami. Karim boi się zakończyć nieudany związek. Michel nie chce przyznać przed sobą, że zmarnował swoją karierę. Siostra Agathe kocha Michela, jednak nie opuści męża, bo ten zapewnia jej bezpieczną finansową przyszłość. A sama Agathe robi wszystko, by nie ujawniać uczuć wobec siostry i partnera.

W „Opowiedz mi o deszczu” pada zdanie zaczerpnięte z dzieł Sorena Kierkegaarda: „Lęk kryje w sobie możliwość wolności”. W końcu bohaterowie filmu Jaoui – zgodnie z maksymą duńskiego filozofa – stawią czoło własnym problemom. Przemogą obawy, wyrzucą z siebie wzajemne urazy. Staną się wolni. [/ramka]

Bohaterowie jej obrazów, podobnie jak nowojorczycy Allena, dość nieporadnie szukają swego miejsca w świecie. Utopieni w codzienności, przeżywają drobne radości i niemałe smutki, walczą z życiem, partnerami, rodzicami i własnymi słabościami.

Agnes Jaoui pracuje zawsze z mężem Jeanem-Pierre Bacri. Oboje mają korzenie północnoafrykańskie. Jaoui urodziła się pod Paryżem, ale jej rodzice byli tunezyjskimi Żydami. Bacri dzieciństwo spędził w Algierii. Ona zanim została aktorką, uczyła się w konserwatorium. On – zanim zdobył aktorską pozycję w teatrze – pisał dramaty.

Pozostało 92% artykułu
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata
Film
Mastercard OFF CAMERA: „Dyrygent” – pokaz specjalny z udziałem Andrzeja Seweryna
Film
Patrick Wilson, Stephen Fry, laureaci Oscarów – goście specjalni i gwiazdy na Mastercard OFF CAMERA 2024
Film
Drag queen i nie tylko. Dokument o Andrzeju Sewerynie
Film
Kto zdecyduje o pieniądzach na polskiej filmy?