Unijne przepisy nie stoją na przeszkodzie przepisom krajowym, na podstawie których mały przedsiębiorca może być zobowiązany do zapłaty kary umownej, gdy zamierzając zmienić dostawcę, doprowadza do przedterminowego rozwiązania zawartej na czas oznaczony umowy na dostawę energii elektrycznej po stałej cenie.To sedno czwartkowej opinii Rzecznika generalnego TSUE Athanasiosa Rantosa do sprawy przed Trybunałem, a takie opinie TS zwykle uwzględnia w wyroku na który musimy poczekać kilka miesięcy.
Chodzi o sytuację, a taka jest w Polsce, że przepisy krajowe nie określają kryterium naliczania lub miarkowania kary umownej oraz dopuszczają, aby jej kwota odpowiadała cenie nieodebranej energii elektrycznej do pierwotnie określonego końca trwania umowy.
O rozstrzygnięcie tej kwestii wystąpił do TSUE Sąd Okręgowy w Warszawie XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy i Zamówień Publicznych w osobie sędzia Anety Łazarskiej, rozpytujący apelację pozwanej w sprawie z powództwa spółki akcyjnej przeciwko spółce z o.o. od wyroku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy, który zasadził od niej karę umowną za zmianę dostawy energii przez zakończeniem umowy.
Czytaj więcej
Przedsiębiorcy mają prawo do ceny maksymalnej na zasadach określonych w ustawie o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku.
W umowa tej strony ustaliły, że przysługuje im uprawnienie do jej rozwiązania za 6 miesięcznym wypowiedzeniem, ale w przypadku rozwiązania umowy przed upływem okresu na jaki została zawarta, dostawca energii może obciążyć odbiorcę, należnością za ceną energii elektrycznej zadeklarowanej do kupna do czasu rozwiązania umowy a nie odebranej. A ponieważ odbiorcą zawał umowę na dostawę z nowym dostawcą do tego samego obiektu (gospodarstwa agroturystycznego) dostawca zażądał 63.9 tys. zł jako kary umownej za przedwczesnej zmiany sprzedawcy.