To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego, prostującej pewne zawiłości procedury upadłościowej, będące skutkiem dużej noweli kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie 7 listopada 2019 r. W nowelizacji wątpliwości wzbudzi kierunek zmian, ale przede wszystkim konkretne rozwiązania – w tym dopuszczalność zażalenia od orzeczenia sądu drugiej instancji, co z kolei skutkuje ogromną liczbą pytań.
W tej sprawie sędzia komisarz oddalił wniosek kilku wierzycieli spółki w upadłości o powołanie rady wierzycieli. Następnie Sąd Upadłościowy dla m.st. Warszawy jako sąd drugiej instancji zażalenie odrzucił, stwierdzając jego niedopuszczalność. I to postanowienie zostało, zgodnie z pouczeniem sądu, zaskarżone do innego składu tego Sądu Upadłościowego. Ten powziął zaś wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym do SN: czy na postanowienie sądu upadłościowego – sądu drugiej instancji – o odrzuceniu zażalenia na postanowienie sędziego komisarza przysługuje środek zaskarżenia? A w przypadku odpowiedzi przeczącej: czy rozpoznaniem zażalenia jest również jego odrzucenie?
Wykładnia językowa konkretnych przepisów zdaniem sądu pytającego pozostawała w sprzeczności z wykładnią systemową, czyli innymi zbliżonymi (choć nie identycznymi) regulacjami, tj. odrzuceniem apelacji oraz odrzuceniem zażalenia, ale przez sąd pierwszej instancji.
A to odpowiedź SN; w składzie sędziowie: Dariusz Dończyk, Władysław Pawlak i Katarzyna Tyczka-Rote. Na postanowienie sądu upadłościowego jako sądu drugiej instancji o odrzuceniu zażalenia na postanowienie sędziego komisarza nie przysługuje zażalenie (art. 3942 kodeksu postępowania cywilnego w zw. z art. 229 prawa upadłościowego). W razie wniesienia takiego zażalenia odrzuca je sąd, który wydał zaskarżone postanowienie, w składzie trzech sędziów.
– Z praktycznego punktu widzenia pożądane jest, aby zbliżone regulacje miały ten sam schemat rozwiązań prawnych. W ten sposób powstaje spójny system ułatwiający racjonalną wykładnię w razie stwierdzenia luk w prawie (braku konkretnej regulacji dla danego stanu faktycznego). Wydaje się, że uchwała Sądu Najwyższego jest w kontrze z powyższym założeniom i opiera się na ściśle interpretowanych konkretnych przepisach z pominięciem innych, zbliżonych regulacji. Niezmiernie zatem interesująca będzie argumentacja Sądu Najwyższego, która pozwoli stosować ukazany tok analizy prawnej w innych podobnych sytuacjach – ocenia Cezary Zalewski, sędzia gospodarczy, były szef sądu upadłościowego.