Polska przestrzeń wymaga uporządkowania – i to od wielu lat. Głównym problemem jest brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, co wymusza konieczność prowadzenia polityki przestrzennej na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, która w założeniach miała być narzędziem stosowanym tylko w wyjątkowych sytuacjach. Sporym wyzwaniem jest także proces „rozlewania się” miast i miejscowości. Generuje to dodatkowe koszty przy realizacji infrastruktury publicznej, która musi łączyć ze sobą daleko oddalone od siebie budynki. Po wielu zapowiedziach i długich pracach koncepcyjnych projekt ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw (dalej „projekt”) został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji i jest na etapie opiniowania. Czy przyniesienie on pożądane zmiany? To zależy od wielu czynników.