Catering dietetyczny - jak założyć biznes

Coraz więcej osób nie ma czasu na przyrządzanie zdrowych posiłków. To pomysł na ciekawą działalność.

Aktualizacja: 05.06.2023 11:22 Publikacja: 27.05.2013 12:26

Batoniki, kanapki i kawa – tym większość Polaków żywi się w pracy. Jednocześnie rośnie świadomość, że regularne jedzenie jest bardzo ważne dla naszego zdrowia. Dlatego klienci są skłonni zapłacić spore kwoty za zdrowe posiłki z dostawą pod wybrany adres – do domu czy też pracy. Nic więc dziwnego, że rozwinął się biznes, który pomaga rozwiązać ten problem. Podmioty zajmujące się tzw. kateringiem dietetycznym wyrastają jak grzyby po deszczu.

Przedstawiciele branży podkreślają, że zachętą do wejścia na ten rynek mogą być stosunkowo niskie nakłady kapitałowe. – Jeśli np. ma się już restaurację, to świadczenie takich dodatkowych usług kateringowych może być postrzegane jako świetna okazja, aby sobie dorobić – wskazują. Podkreślają jednak, że utrzymanie się na tym rynku i pozyskanie klientów wcale nie jest prostym zadaniem. – Rynek jest trudny i wymagający, do tego dość nasycony. Jest spora konkurencja – ocenia Dawid Superson, reprezentujący firmę Sztuka Jedzenia.

O tym, że rynek nie jest łatwy, świadczy też fakt, że firmy pilnie strzegą swojego know-how. – Nie dzielimy się naszymi danymi finansowymi oraz innymi poufnymi informacjami – mówi Ewa Czarzasta-Marzec, prezes firmy Easy Diet.

Praktycznie w każdym większym mieście funkcjonują już firmy zajmujące się kateringiem dietetycznym. One liczą zyski, a klienci zyskują zdrowy posiłek. Zyskują też pracodawcy: Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że odpowiednie żywienie może podnieść wydajność pracy o 20 proc. W dłuższej perspektywie zyskuje też budżet państwa. Okazuje się bowiem, że leczenie nadwagi słono nas kosztuje. Koszty opieki zdrowotnej u osób z nadwagą i otyłością są aż o 44 proc. wyższe niż tych z prawidłową masą ciała. Tylko na leczenie cukrzycy wydaje się rocznie z budżetu państwa niebagatelną kwotę rzędu 2,5 mld zł.

Jeśli chodzi o ofertę firm działających na rynku, jest ona zróżnicowana. Część podmiotów świadczy usługi od poniedziałku do piątku, inne cały tydzień. Oferują z reguły pięć posiłków. Niektóre mają znacznie szerszą ofertę – łączą  np. katering z usługami fitness.

– Tak właśnie było u nas. Najpierw był fitness, a potem z potrzeb klientów wyłonił się pomysł na poszerzenie działalności o katering dietetyczny  – mówi Joanna Brzezińska, menedżerka firmy Brzeziński i właścicielka marki Fit and eat. Opowiada, że pomysł na katering narodził się podczas przygotowywania Borysa Szyca do roli Silnego w „Wojnie polsko-ruskiej".

Co jest najważniejsze w tej branży? – Trzeba kochać to, co się robi, i stawiać na wysoką jakość. Osoby, które chciałyby wejść na ten rynek, przestrzegam przed zaniżaniem kosztów i ustalaniem cen dumpingowych. To droga donikąd – radzi Brzezińska.

Bardzo ważna jest strona internetowa. Musi zawierać kluczowe informacje – w tym cennik i dokładny opis możliwej do wyboru diety. Każda branża ma swoją specyfikę. W tej kluczowa jest dobra opinia, ponieważ klientów zyskuje się tu pocztą pantoflową. Jeśli jedna osoba w firmie korzysta z usług kateringu dietetycznego i jest z nich zadowolona, wówczas jest duże prawdopodobieństwo, że poleci je swoim znajomym.

Przedstawiciele branży twierdzą, że ich usługi pozwalają połączyć dwie płaszczyzny  – jedzenie jest zarówno zdrowe, jak i smaczne. Ułożenie takiej diety nie jest łatwym zadaniem, dlatego cenniki firm wcale nie są niskie. To zaś może zniechęcać potencjalnych klientów – szczególnie w czasie spowolnienia gospodarczego. Okazuje się jednak, że popyt na katering dietetyczny rośnie, a kryzys odciska na branży piętno w inny sposób: powoduje, że z rynku wypadają tzw. firmy jednego sezonu – skuszone dobrymi perspektywami liczyły na spore zyski, nie mając solidnego zaplecza gastronomicznego czy też wykwalifikowanych kucharzy.

Dietetycy podkreślają, że każde zjawisko mające na celu poprawę sposobu żywienia możemy uznać za pozytywne.  – Musimy natomiast zwrócić uwagę na kilka zasadniczych elementów, chcąc skorzystać z tego typu usług. Większość firm na rynku nie oferuje usługi kompleksowej, tj. indywidualnie dopasowanej diety wraz z jej przygotowaniem i dowiezieniem. Każda osoba ma inny organizm i inne zapotrzebowanie energetyczne, więc kateringi dietetyczne powinniśmy traktować jako zdrowszą alternatywę dla gotowych posiłków, a nie jak idealne rozwiązanie dla osób chcących zmienić swój sposób żywienia – mówi Kamil Gwozdowski z Centrum Leczenia i Edukacji Żywieniowej Medical Diet. Dodaje, że przed skorzystaniem z usług danej firmy warto udać się do dietetyka, żeby pomógł wybrać najlepszą opcję z oferty danej firmy.

Gwozdowski widzi wzrost świadomości zdrowego stylu życia w Polsce. – Coraz więcej osób podróżuje rowerami i rezygnuje z barów szybkiej obsługi na rzecz zdrowszego jedzenia, ponieważ to jest po prostu modne. Na pewno obserwuje się, że ludzie bardziej oszczędzają i liczą się z każdą złotówką, natomiast nie rezygnują ze zdrowego żywienia – twierdzi. Zaznacza jednocześnie, że wiedza Polaków w zakresie żywienia niestety w dużej mierze  ogranicza się przede wszystkim do redukcji masy ciała. – Mało mówi się jeszcze o leczeniu dietą i wspomaganiu procesu leczenia właśnie poprzez żywienie – wskazuje.

Katering dietetyczny – ważne rady na początek

1. Dokładnie przelicz koszty

Katering dietetyczny to nie tylko wydatek na przygotowanie zdrowego posiłku. Trzeba jeszcze doliczyć szereg kosztów pośrednich (opakowania, transport, marketing itp.). Jeśli biznesplan nie będzie dobrze skonstruowany, nasza firma zamiast spodziewanych zysków szybko zacznie przynosić straty. Pamiętajmy, że spore nakłady należy ponieść na samym początku w związku z utworzeniem profesjonalnego zaplecza gastronomicznego.

2. Sprawdź, jaka jest konkurencja

Jeśli w naszej okolicy działa już kilka bądź kilkanaście firm zajmujących się kateringiem dietetycznym, warto postawić sobie pytanie, czy jest sens wchodzić na tak nasycony rynek. Może być nam trudno przebić się do świadomości klientów bez konieczności ponoszenia wysokich kosztów na marketing i reklamę.

3. Nie zaniżaj kosztów

Ceny dumpingowe to prosta droga do tego, żeby wypaść z rynku. Zaniżanie kosztów prowadzonej działalności musi się odbić negatywnie na jakości świadczonych usług. A w tej branży klienci są bardzo wymagający. To nie cena, ale jakość i skuteczność proponowanej diety są najważniejsze. Jeśli ktoś raz sparzy się na danej firmie, już do niej nie wróci.

4. Postaw na dobrą stronę internetową

Dokładny opis możliwej do wyboru diety i innych usług świadczonych przez firmę jest warunkiem koniecznym, by biznes się powiódł. Klienci  – szczególnie w dobie spowolnienia gospodarczego – są coraz bardziej wymagający. Dlatego często porównują oferty poszczególnych firm działających na rynku. Dobra strona internetowa zwiększa nasze szanse, by wygrać z konkurencją.

5. Uzbrój się w cierpliwość

Nie należy liczyć, że uda nam się zwiększyć skalę biznesu w krótkim czasie. Na klientów trzeba poczekać i zapracować jakością. W tej branży najwięcej klientów pozyskuje się pocztą pantoflową – z polecenia znajomych czy też rodziny.

6. Pomyśl o poszerzeniu oferty

Świadczenie komplementarnych usług (np. fitness) zwiększa naszą szansę na wzrost przychodów. Warto również przyciągnąć klientów, umieszczając na stronie internetowej praktyczne porady dotyczące zdrowego stylu życia i odchudzania. Dobrym pomysłem są też różnego rodzaju kalkulatory (np. indeksu BMI, dziennego zapotrzebowania energetycznego czy też kalkulator kalorii).

7. Skonstruuj przejrzysty cennik

Klient musi mieć jasny przekaz, ile zapłaci za świadczoną usługę. Co do zasady firmy na swoich stronach internetowych umieszczają cenniki. Ważne jest, by nie zawierały one żadnych ukrytych kosztów. Grupą docelową w przypadku kateringu dietetycznego są osoby z grubszymi portfelami. Bez problemu zapłacą stosunkowo wysoką cenę za świadczone usługi, ale nie zaakceptują wprowadzania ich w błąd.

8. Nie oszczędzaj na personelu

Bardzo ważne jest, by posiłki przygotowywane były przez wykwalifikowaną kadrę (dietetycy, kucharze).

Wysoka jakość usług kluczem do sukcesu

Melchior Karpiński, wiceprezes firmy LightBox

LightBox wystartował trzy lata temu i mimo spowolnienia gospodarczego dynamicznie się rozwija. – Obserwujemy efekt kuli śnieżnej. Zadowoleni klienci polecają nas innym osobom i dzięki temu pojawiają się kolejni – mówi Melchior Karpiński, wiceprezes firmy. Podkreśla, że kluczem do sukcesu jest jakość oferowanych usług. – Pozornie nic prostszego jak przygotowywanie kolejnych kilkunastu posiłków, zakup jednorazowych opakowań i rozwożenie ich posiadanym samochodem. W praktyce jednak nie jest to łatwy rynek, gdyż kluczowa jest jakość oferowanych produktów – mówi. Podkreśla, że jeśli klienci zawiodą się na jednej firmie,  psuje to wizerunek całej branży. – Na przykład jeśli ktoś oferuje produkty wegetariańskie, to one naprawdę muszą takie być. Świadomość klientów jest na wysokim poziomie. Wystarczy, że prawdziwy wegetarianin zada kilka szczegółowych pytań dotyczących składu posiłków i od razu wie, czy posiłek jest naprawdę wege – wskazuje. Jego zdaniem nasycenie rynku jest już spore. W każdym dużym mieście w Polsce znajduje się co najmniej kilka firm z tej branży.

Rynek jest bardzo rozwojowy

Rafał Badowski, kierownik  ds. kateringu dietetycznego w Restauracji Lanse

Prowadząc tego typu usługę  od 2005 r., stwierdzam, że rynek jest jak najbardziej rozwojowy. Początki były trudne, bo produkt był nieznany i klient sceptycznie podchodził do oferty kateringu dietetycznego. Obecnie wielu klientów zna produkt i wie, czego oczekiwać – mówi Rafał Badowski, kierownik ds. kateringu dietetycznego w Restauracji Lanse. Pytany o koszty prowadzenia tego typu biznesu, dzieli je na kilka rodzajów. Twierdzi, że spore nakłady należy ponieść w związku z utworzeniem profesjonalnego zaplecza gastronomicznego. – To około 100 000 zł w oparciu o podstawowe wymogi sanitarne – wskazuje. Do tego trzeba  dodać zaplecze biurowe (kilka tysięcy złotych). Kolejna kwestia to zatrudnienie wykwalifikowanego personelu. Tu ciężko wskazać konkretną kwotę, bo jest ona pochodną liczby obsługiwanych klientów. Podobnie z kosztami transportu: ilość pojazdów zależy od skali działalności. Co jeszcze należy uwzględnić? – Koszty marketingowe. Tutaj nie ma limitu, ale na początek to 20 000 – 30 000 zł  – wskazuje nasz rozmówca.

Batoniki, kanapki i kawa – tym większość Polaków żywi się w pracy. Jednocześnie rośnie świadomość, że regularne jedzenie jest bardzo ważne dla naszego zdrowia. Dlatego klienci są skłonni zapłacić spore kwoty za zdrowe posiłki z dostawą pod wybrany adres – do domu czy też pracy. Nic więc dziwnego, że rozwinął się biznes, który pomaga rozwiązać ten problem. Podmioty zajmujące się tzw. kateringiem dietetycznym wyrastają jak grzyby po deszczu.

Pozostało 95% artykułu
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a