Renata Stachańczyk: Czekamy na polską kawiarnię parkową

Rewaloryzacja parku Mużakowskiego to niezwykle intrygujące wyzwanie – mówi Renata Stachańczyk, kierownik tego projektu.

Aktualizacja: 05.05.2017 14:04 Publikacja: 04.05.2017 21:30

Renata Stachańczyk: Czekamy na polską kawiarnię parkową

Foto: materiały prasowe

Rz: Czy jest w Europie inny taki park jak Mużakowski, położony po dwóch stronach granicy?

Renata Stachańczyk: Jedyny, poza parkiem Mużakowskim, znany mi przypadek jest również na granicy polsko-niemieckiej, w województwie zachodniopomorskim. Nasz park wyróżnia przede wszystkim wartość artystyczna jego kompozycji. Jej rozmach sprawia, że mamy do czynienia nie z parkiem rezydencjonalnym, tylko z krajobrazem kulturowym. Park został zaprojektowany w I poł. XIX w. jako spójna, całościowa koncepcja, przestrzeń rozciągająca się na wschodnim i zachodnim brzegu Nysy. Podstawową jej cechą była wzajemna relacja  pomiędzy obiema częściami. Powiązania widokowe, które postrzegamy z ławek i dróg były podstawą scenariusza wymyślonego przez twórcę, czyli Hermanna von Pückler-Muskau, niemieckiego księcia, ogrodnika, pisarza i podróżnika. Z rozmachem kompozycji wiąże się duża powierzchnia. Obecnie wynosi ponad 700 ha, co sprawia, że jest on najbardziej rozległym zabytkiem tego typu w Europie.

Czy są polskie wydania książek księcia, który był niezwykle barwną postacią?

Dorobek literacki Pücklera obejmuje łącznie 10 tytułów w 29 tomach. Za najważniejsze dzieło uważane są dzienniki z podróży do Anglii i Irlandii („Listy umarłego"), przetłumaczone na kilka języków, ale nie na polski. Dla zajmujących się ogrodami historycznymi najbardziej znaczące są „Szkice o ogrodnictwie krajobrazowym" – fundamentalne dla zrozumienia koncepcji parku. Doczekały się wielu wydań na świecie. W trakcie naszej pracy nad projektem rewaloryzacji parku zostały przed laty przełożone przeze mnie w formie roboczej, obecnie zamierzam się tym zająć ponownie.

Czy zrządzeniem losu było dla parku wejście do strefy Schengen? Co od tego czasu odrestaurowano po obu stronach?

W momencie wejścia Polski do Schengen obie części parku łączył tylko jeden położony w części centralnej most Podwójny, odbudowany na przełomie 2002 i 2003 r. W 2011 r. odbudowany został most Angielski w północnej części parku, dzięki czemu odtworzone zostało pełne, historyczne powiązanie funkcjonalne obu części kompozycji. Po stronie polskiej najważniejsze jest odtwarzanie struktury przestrzennej zatartej w okresie powojennym, po tym jak zaprzestano pielęgnacji i prowadzenia gospodarki leśnej. Po wejściu do Schengen kontynuowana była rekonstrukcja wielu kilometrów dróg parkowych, które są odtwarzane wraz z historycznymi detalami natury technicznej.

Niemcy mają część z dwoma zamkami i uzdrowiskiem. Czy nasza jest przez to uboższa?

Nasza jest inna i wynika to z założeń kompozycji. Zdominowana jest przez komponenty naturalne, wydaje się, że kompozycja powstała samoistnie, bez udziału ludzkiej ręki. Obiekty architektoniczne odgrywają mniej istotną rolę. Było i jest ich niewiele. Ukryte w naturalnych sceneriach stanowią jedynie akcenty. Sceny parkowe tworzą często wyłącznie kompozycje roślinne z – drzewa, ułożone w różnorodne układy, z charakterystyczną dla twórcy dramaturgią, rozlokowane są na rozległych nasłonecznionych polanach. Partie rozświetlone i otwarte kontrastują ze sceneriami cienistymi i tajemniczymi. Twórca gra tu przestrzenią i efektami wynikającymi z rozległości terenu, światłem, złudzeniami.

Czy istnieją plany odtworzenia budowli, które zostały zniszczone po stronie polskiej – choćby Domu Angielskiego?

Biorąc pod uwagę intensywne zagospodarowanie obiektów po stronie niemieckiej, korzystne byłoby stworzenie podobnych miejsc po stronie polskiej. Takich, w których turysta może się zatrzymać, gdzie da się prowadzić program edukacyjny, spotkania specjalistów, organizować wydarzenia kulturalne. Jeśli chodzi o zespół budowli Domu Angielskiego, to jego miejsce jest od kilku lat porządkowane. Zrekonstruowaliśmy jedną z altan. Lokalne środowisko oczekuje na odtworzenie przynajmniej budynku głównego wraz z jego funkcją – kawiarnią parkową, która zapisała się mocno w tradycji tego miejsca. My też widzimy taką potrzebę. Zanim zostanie podjęta decyzja, konieczne jest jednak solidne przygotowanie i rozwianie wszelkich wątpliwości nie tylko konserwatorskich, ale i dotyczących użytkowania tego obiektu we współczesnych uwarunkowaniach.

Czego możemy się spodziewać w najbliższych latach?

Do końca 2018 r. zamierzamy realizować projekt, którego głównym celem jest wykonanie remontu konserwatorskiego wiaduktu, utożsamianego z bramą do polskiej części parku, jednego z trzech zachowanych w naszej części parku obiektów architektury, którego stan jest alarmujący. Oprócz tego kontynuować będziemy odtwarzanie struktury przestrzennej. Pracujemy w kilku rejonach jednocześnie, ale do tej pory koncentrowaliśmy się na wnętrzach parkowych i widokach w kierunku zachodniej części. Aktualnie wyzwaniem jest otwarcie przestrzenne parku w kierunku wschodnim. Dotyczy to olbrzymich powierzchni zarośniętych kilkudziesięcioletnim samosiewem – powierzchni, które były zaprojektowane jako rozległe, otwarte wnętrza o luźnej strukturze drzewostanu. Jej odtworzenie, nawet tylko fragmentaryczne, pozwoli na uświadomienie gościom, jak wielki rozmach miała kompozycja, pokaże jej prawdziwy kunszt. Rewaloryzacja parku Mużakowskiego to niezwykle intrygujące wyzwanie.

Co dało wpisanie parku na Listę UNESCO?

Najpierw było uznanie polskiej części parku za pomnik historii, potem wpis całości polsko-niemieckiej na Listę Światowego Dziedzictwa, wówczas był to jeden z pierwszych wpisów transgranicznych. Zresztą dokonano tego w momencie bardzo ważnym dla historii Europy, a park Mużakowski jako obiekt transgraniczny uratowany dzięki współpracy bilateralnej państw został uznany za symbol jej jednoczenia.

Wpis na pewno przyczynił się do podniesienia rangi obiektu i zwiększenia jego rozpoznawalności. O parku mówi się i pisze więcej również w Polsce. Bezpośrednio po wpisie obserwowaliśmy wzrost liczby odwiedzających, ta zresztą zwiększa się wraz z ważnymi dla jego promocji wydarzeniami, jak chociażby wystawą twórczości Pücklera, prezentowaną w ubiegłym roku w największej placówce wystawienniczej Niemiec, Bundeskunsthalle w Bonn. Taki statut obiektu to również atut w staraniu się o środki zewnętrzne. Należy pamiętać, że wpis na Listę UNESCO to jednak przede wszystkim zobowiązanie do utrzymania obiektu zgodnie z odpowiednimi standardami.

Jakim budżetem dysponuje strona polska?

Podstawowe środki na utrzymanie parku, w tym również placówki terenowej NID, w której pracuje 11 osób zajmujących się utrzymaniem parku, pochodzą z budżetu MKiDN. Ponadto korzystamy ze środków Unii Europejskiej, do tej pory zrealizowaliśmy dwa projekty inwestycyjne, dofinansowane ze środków UE, aktualnie realizujemy trzeci: „Park Mużakowski – ochrona, rozwój i promocja europejskiego dziedzictwa kultury", współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Współpracy Interreg Polska–Saksonia 2014–2020. Wcześniej korzystaliśmy również z dofinansowania Phare, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Rz: Czy jest w Europie inny taki park jak Mużakowski, położony po dwóch stronach granicy?

Renata Stachańczyk: Jedyny, poza parkiem Mużakowskim, znany mi przypadek jest również na granicy polsko-niemieckiej, w województwie zachodniopomorskim. Nasz park wyróżnia przede wszystkim wartość artystyczna jego kompozycji. Jej rozmach sprawia, że mamy do czynienia nie z parkiem rezydencjonalnym, tylko z krajobrazem kulturowym. Park został zaprojektowany w I poł. XIX w. jako spójna, całościowa koncepcja, przestrzeń rozciągająca się na wschodnim i zachodnim brzegu Nysy. Podstawową jej cechą była wzajemna relacja  pomiędzy obiema częściami. Powiązania widokowe, które postrzegamy z ławek i dróg były podstawą scenariusza wymyślonego przez twórcę, czyli Hermanna von Pückler-Muskau, niemieckiego księcia, ogrodnika, pisarza i podróżnika. Z rozmachem kompozycji wiąże się duża powierzchnia. Obecnie wynosi ponad 700 ha, co sprawia, że jest on najbardziej rozległym zabytkiem tego typu w Europie.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego