Trunki z charakterem i długą tradycją

Powstało tu ponad 260 produktów – mówi autor historii Lubuskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych.

Publikacja: 04.01.2017 21:00

Trunki z charakterem i długą tradycją

Foto: materiały prasowe

Rz: Rozpoczynając produkcję w 1946 roku, Lubuska Wytwórnia Wódek Gatunkowych w Zielonej Górze – dziś zakład spółki Wyborowa Pernod Ricard – nie tylko kontynuowała miejscowe tradycje wytwarzania wódek, likierów i winiaków, ale także sięgała po to, co powstawało w polskich wytwórniach, m.in. w latach 20. i 30 XX wieku. Pierwszym jej produktem był Starowin Zielonogórski. Dlaczego?

Przemysław Karwowski: Starowin był stosunkowo łatwą do zrobienia wódką i znaną już przed wojną. Swój szlachetny, winiakowy smak zawdzięczał dodatkowi destylatu z winnych osadów drożdżowych. Osady te mogły zachować się w poniemieckich beczkach lub były dostarczone z lubuskiej wytwórni win. Nie był to tylko jednorazowy rozlew, gdyż wódka ta się przyjęła i weszła na stałe do produkcji. Podobny w smaku był późniejszy Starowin Lubuski.

Ile trunków powstało w 70-letniej historii wytwórni?

Opracowując leksykon produktów Lubuskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych (LWWG) w Zielonej Górze, doliczyłem się ponad 260 różnego rodzaju produktów. Zakład miał szczęście do specjalistów, autorów wielu receptur, które wytwarzane były również w innych zakładach działających w ramach Zjednoczenia Przemysłu Spirytusowego, a od 1973 r. państwowego Przedsiębiorstwa Przemysłu Spirytusowego Polmos. Wśród nich są Stanisław Mazur, związany wcześniej z zakładami J. A. Baczewskiego we Lwowie, pomysłodawca m.in. likieru kawowego Mokka, wybitny polski technolog Jan Cieślak, autor i współautor przeszło 20 wyrobów, m.in. Winiaku Luksusowego. Zasłużeni są także dyrektorzy, twórcy kilkunastu receptur: Stanisław Colonna-Walewski, (m.in. Winiak Specjalny), Stanisław Palonka (m.in. Ognisty Ptak) oraz Elżbieta Gołdyka, główny technolog z przełomu wieków (m.in. Gin Lubuski, Dark Whisky i Pan Tadeusz).

Lubuska wytwórnia ma na swoim koncie także rum i pierwszą polską whisky...

Rum Senorita produkowany był od końca lat 60. Decyzja o jego wytwarzaniu zapadła, by wykorzystać słabej jakości rum, który zaczął trafiać do Polski w ramach współpracy z Kubą. Dark Whisky powstała w 1992 r. jako jeden z produktów, które miały wyróżniać wytwórnię w nowych warunkach rynkowych. Zielonogórska whisky zdobyła dużą popularność i była nagradzana. Pisały o niej nawet Agnieszka Osiecka i Hanna Bakuła.

Produktów, które nawiązywały do zachodnich trunków było więcej?

W latach 70. pojawiły się w sprzedaży wyroby, których odpowiedniki Polacy mogli zobaczyć wcześniej jedynie w Peweksie. Były to polskie calvadosy – Ognisty Ptak i Złota Jesień. Inne z nich to np. pomysły polityków. Premier Jaroszewicz, któremu podczas wizyty we Włoszech zasmakowało campari, zażądał podobnego produktu w kraju. Tak w Zielonej Górze powstał Capri Bitter. A w trudnych dla branży latach 80. wprowadzono do produkcji Gin Lubuski (aktualnie marka należy do Henkell & Co).

Słynna jest także historia powstania Winiaku Zielonogórskiego...

Komitet Wojewódzki PZPR chciał mieć ekskluzywny alkohol, który mógłby być prezentem związanym z miastem i regionem. Sprawa była na tyle pilna, że ówczesną technolog Urszulę Światłowską – pierwszy i ostatni raz w historii zakładu – wysłano samolotem do dyrekcji Polmosu w Warszawie, by zdobyła pozwolenie na produkcję winiaku zielonogórskiego w 1978 r.

Skąd brała się wtedy tak mocna pozycja zakładu?

To zasługa długoletniego dyrektora Stanisława Palonki i jego załogi. LWWG, dysponując dużymi mocami produkcyjnymi, słynęła także z wysokiej jakości produkcji. W połowie lat 80. wskaźnik reklamacji zielonogórskich produktów był 20 razy niższy od średniej dla wszystkich zakładów Polmosu. Wysoka jakość umożliwiała rozwijanie eksportu, a dzięki dewizom zakład miał pieniądze na kolejne inwestycje.

Gdzie eksportowała firma?

W latach 70. eksportowała nie tylko do krajów socjalistycznych, ale także do 22 państw tzw. II obszaru płatniczego. Wśród nich była Japonia, gdzie popularnością cieszyły się, m.in. żubrówka (trafiła do Polmosu Białystok, a następnie po prywatyzacji do CEDC – red.), orzechówka i śliwowica paschalna.

Zielonogórska wytwórnia, choć kojarzona z wódkami gatunkowymi, zasłynęła także dzięki wódkom czystym.

Produkcję wódki czystej „wychodził" w Warszawie Stanisław Palonka. Stało się to na przełomie lat 50 i 60. Wcześniej przez kilka lat fabryka nie miała uprawnień do produkcji wódki czystej, którą przywożono z innych wytwórni. LWWG działała prężnie i szybko odpowiadała na potrzeby rynku – już w latach 70. produkcja wódek czystych przewyższała produkcję wódek gatunkowych. W 1979 roku uruchomiono rozlew popularnej przez wiele lat wódki Polonaise, która po podziale wspólnych marek trafiła do fabryki w Łańcucie. W połowie lat 90. weszły do produkcji m.in. Wódka Królewska i Polska Wódka oraz wódki koszerne, a już za dyrekcji Ryszarda Jakubiuka, wdrożono Pana Tadeusza i zdobyto wyłączne prawo do wytwarzania luksusowej.

Jak przyszłość czeka zielonogórski zakład?

Po likwidacji fabryki w Poznaniu to aktualnie jedyny zakład produkcji i rozlewu wódek Wyborowej Pernod Ricard w Polsce. Firma, jeden z największych producentów alkoholu na świecie, zainwestowała również w nowoczesne centrum dystrybucji w Zielonej Górze.

CV

Przemysław Karwowski, rodowity zielonogórzanin, jest autorem książki „Od likierów do luksusowej. Historia i leksykon produktów Lubuskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych w Zielonej Górze". Prowadzi Fundację na rzecz Lubuskiego Dziedzictwa Gloria Monte Verde. Wydał historię zielonogórskiego wina i winiaku „Enographia Thalloris". Jest współautorem Programu Rozwoju Lubuskiego Winiarstwa.

Rz: Rozpoczynając produkcję w 1946 roku, Lubuska Wytwórnia Wódek Gatunkowych w Zielonej Górze – dziś zakład spółki Wyborowa Pernod Ricard – nie tylko kontynuowała miejscowe tradycje wytwarzania wódek, likierów i winiaków, ale także sięgała po to, co powstawało w polskich wytwórniach, m.in. w latach 20. i 30 XX wieku. Pierwszym jej produktem był Starowin Zielonogórski. Dlaczego?

Przemysław Karwowski: Starowin był stosunkowo łatwą do zrobienia wódką i znaną już przed wojną. Swój szlachetny, winiakowy smak zawdzięczał dodatkowi destylatu z winnych osadów drożdżowych. Osady te mogły zachować się w poniemieckich beczkach lub były dostarczone z lubuskiej wytwórni win. Nie był to tylko jednorazowy rozlew, gdyż wódka ta się przyjęła i weszła na stałe do produkcji. Podobny w smaku był późniejszy Starowin Lubuski.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego