Kulturowe dziedzictwo regionu w sieci

Przenosimy w cyfrowy światy rzeczy unikatowe: od przedmiotów znalezionych na Polach Grunwaldzkich po obiekty dużej architektury – mówi Antoni Czyżyk, dyrektor Centrum Spotkań Europejskich Światowid w Elblągu, w ramach którego działa Regionalna Pracownia Digitalizacji.

Publikacja: 13.09.2017 22:00

Rz: Skąd wziął się pomysł scyfryzowania schronu Regelbau 502 w Piszu?

Antoni Czyżyk: Staramy się digitalizować obiekty unikatowe i tak było w przypadku schronu biernego w Piszu. Podjęliśmy się zdigitalizowania go, ponieważ to jedyny bunkier tego typu w Polsce. Jest to prototyp, a jego zmodernizowane wersje Niemcy budowali we Francji. Takie obiekty jak Regelbau 502 wywołują szczególne emocje i zainteresowanie, a nam zależy właśnie na tym, żeby cyfryzować te zabytki, które są ważne i wyjątkowe, żeby mogło je zobaczyć jeszcze więcej osób.

Jak wyglądały prace?

Pierwszy etap to skanowanie. Najpierw trzeba dokładnie obejrzeć teren, żeby obliczyć, ile stanowisk będzie potrzebnych. W Piszu było 15, na każdym skanowanie trwało ok. 15 minut. To czas gwarantujący odpowiednią gęstość chmury punktów przy tego rodzaju obiektach. Zdarza się jednak, że przy obiekcie misternie zdobionym, gdzie jest dużo szczegółów, czas wykonania jednego skanu to nawet godzina. Kolejny krok to rejestracja chmury punktów, a następny to stworzenie jej animacji. Te etapy trwają dłużej i odbywają się oczywiście już na miejscu, w Regionalnej Pracowni Digitalizacji. Najprostsze obiekty składamy w kilka dni. Oczywiście w międzyczasie trzeba podpisać umowę z właścicielem obiektu. W Piszu było to Stowarzyszenie Historyczne Piska Pozycja Ryglowa, a także wprowadzić metadane, czyli wykonać opis schronu.

Co było najtrudniejsze?

Skanowanie akurat tego obiektu nie było szczególnie skomplikowane. Tym razem nie było potrzeby chodzenia na wysokości, wstrzymywania ruchu drogowego czy wycinania krzewów. Gorzej było w środku, w bunkrze było mało miejsca, trudno było ustawić sprzęt i wykonać skany tak, żeby całość schronu była widoczna. Problem był również z trawą podczas prac na zewnątrz. Gdy robi się skan, obiekt musi być nieruchomy. Tego dnia mocno wiało, trawa się ruszała i laser był rozproszony. Nie przeszkodziło to jednak w ostatecznym złożeniu chmur punktów.

Od kiedy istnieje Regionalna Pracownia Digitalizacji (RPD) w Elblągu?

W 2010 r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczyło fundusze na działania digitalizacyjne. Właśnie wtedy zaczynaliśmy – projektem Cyfrowy Światowid, który zakładał utworzenie pracowni digitalizacji i publicznego dostępu do materiałów audiowizualnych w CSE Światowid. Kolejnym krokiem było stworzenie RPD, która była pierwszym w województwie ośrodkiem digitalizującym w technice 3D. Dzięki dotacjom unijnym i wsparciu samorządu województwa warmińsko-mazurskiego pracownia doposażona jest w sprzęt umożliwiający digitalizowanie coraz większej ilości różnorodnych obiektów.

Czym się RPD zajmuje na co dzień?

RPD to przede wszystkim właśnie digitalizacja – czyli sprzęt do cyfryzacji i ludzie, którzy potrafią go obsłużyć. W celu popularyzacji i upowszechniania potrzebne jest opisanie tych obiektów, przybliżenie ich historii, realizacja zajęć edukacyjnych, a także pozyskanie środków na wszystkie te działania. To także przyglądanie się bieżącym trendom dotyczącym świata cyfrowego, wyszukiwanie nowego sprzętu, nowych sposobów prezentacji, kontakty z muzeami w regionie i obserwacja tego, co się dzieje dookoła w kwestii ochrony dziedzictwa. Kolejną płaszczyzną naszego działania jest promocja – zabytków, muzeów, dziedzictwa i regionu. Nie skupiamy się tylko na tych działaniach, które wykonujemy, ale jeśli w okolicy dzieje się coś interesującego związanego z jej historią i dziedzictwem, to staramy się tam być.

Ilu i jakiego typu specjalistów zatrudnia pracownia?

Mamy trzy osoby, które zajmują się stroną techniczną – skanowaniem, fotografowaniem, obróbką, kręceniem materiałów filmowych – oraz jedną, która zajmuje się działaniami merytorycznymi, czyli opisami, kontaktami z partnerami, stronami internetowymi, projektami i promocją.

Ile obiektów i jakiego typu do tej pory scyfryzowano?

Na stronie cyfrowewm.pl zamieszczonych jest aktualnie 427 obiektów – od podków, monet, bełtów czy mieczy znalezionych na Polach Grunwaldzkich bądź amuletów, grzebieni i bursztynów z wikińskiej osady Truso, przez warmińskie kapliczki i elbląskie formy przestrzenne, po obiekty dużej architektury, takie jak kościół w Sambrodzie, Wieża Bramna w Braniewie czy właśnie schron bierny w Piszu. Zrealizowaliśmy również wirtualne spacery i panoramy po regionalnych muzeach, a także po elbląskim Starym Mieście.

Jak wybierane są kolejne obiekty do cyfryzacji?

Jak wspominałem, staramy się, żeby były to obiekty wyjątkowe i unikatowe. Bardzo często to eksperci typują te, które ich zdaniem warto zdigitalizować; tak bywa w przypadku muzeów, z którymi współpracujemy. To ich pracownicy wskazują najciekawsze eksponaty. Z kolei w przypadku dwuletniego projektu „Warmio, quo vadis?", który realizujemy do końca roku, aby ustalić ostateczną listę najciekawszych zabytków do digitalizacji, eksperci trzy razy wyjeżdżali w teren. Istotna jest współpraca specjalistów z zakresu historii czy np. historii sztuki i pracowników, którzy zajmują się digitalizacją. To oni oceniają, czy obiekt uda się zdigitalizować, a także podejmują decyzję o tym, jaki sprzęt wykorzystają do pozyskania najlepszych skanów.

Ile czasu z reguły zajmuje cyfryzacja jednego obiektu?

To jest proces, który zależy przede wszystkim od obiektu, jego wielkości, dostępności, stopnia skomplikowania, ilości detali. Od tego zależy czas skanowania i rejestracji chmury punktów oraz ich animacji. Digitalizacja jednego zabytku może potrwać od kilku dni do kilku miesięcy, gdyż zależy nam na dużej gęstości chmury punktów. Czasem najdłuższym etapem jest ustalenie właściciela obiektu i otrzymanie jego zgody na cyfryzację. Bywa tak, np. w przypadku kapliczek, że właściciele gruntów nie czują się właścicielami obiektów i przez lata dbają o nie, ale nie chcą nigdzie figurować jako osoby za nie odpowiedzialne. Czasem zabytkowa kapliczka stoi na gruncie publicznym, a żadna z instytucji nie chce się określić jako jej właściciel, a opiekuje się nią starsza pani mieszkająca w pobliżu. To realne problemy, z którymi spotykamy się, wyjeżdżając w celu digitalizowania.

Kto najczęściej korzysta ze scyfryzowanych obiektów?

Z naszej oferty mogą korzystać zarówno instytucje, które mają wartościowe historycznie obiekty, które warto zachować dla przyszłych pokoleń, jak i szkoły, placówki edukacyjne czy nawet indywidualnie – pasjonaci lub osoby, które chcą się czegoś nauczyć o digitalizacji, historii regionu czy najciekawszych scyfryzowanych zabytkach. Trzeba powiedzieć, że kiedy pracownia powstawała, muzea nie były tak otwarte na cyfryzację swoich zbiorów jak obecnie. Uważały, że osoby, które zobaczą zabytki w sieci, nie przyjdą do muzeum. Dziś jest zupełnie inaczej – muzea poszukują takich pracowni jak nasza, traktując digitalizację jako rozszerzenie oferty, zachętę do odwiedzin i formę promocji. Digitalizacja służy również celom naukowym, może także pomóc przy renowacji, konserwacji i odbudowie zabytkowych obiektów.

Nad czym pracują teraz eksperci pracowni?

Jesteśmy w trakcie realizacji projektu „Warmio, quo vadis?", w którym oprócz wielu innych zadań, np. badań etnograficznych czy wydania książki, były zaplanowane działania digitalizacyjne. Do dziś udostępniliśmy 11 scyfryzowanych w ramach projektu warmińskich kapliczek, a jeszcze we wrześniu na stronie pojawi się Sanktuarium Krzyża Świętego w Braniewie, zabytkowa plebania w Henrykowie i dom w Dębinach, przykład typowej architektury mieszkalnej Warmii. W związku z tym, że tegoroczne lato i jesień obfitują w naszym regionie w prace wykopaliskowe, zajmujemy się cyfryzacją stanowisk archeologicznych i świeżo odkrytych artefaktów – to bardzo ciekawy kierunek, pozwala nam pokazywać to, czego zwykle nie widać. Niewiele osób ma szansę zobaczyć takie stanowisko – a tu zdigitalizowane będzie można dokładnie z każdej strony obejrzeć, przybliżyć. To wartość nie tylko dla pasjonatów, ale także dla naukowców.

Kiedy poznamy efekty?

Wszystko, co robimy, publikujemy w miarę postępu prac na stronie cyfrowewm.pl. Staramy się, żeby informacja o tym była szeroko dostępna, więc informujemy lokalne władze i media. Zależy nam na promocji dziedzictwa kulturowego naszego regionu. Kolejną odsłoną wyników naszych prac będzie prezentacja wystaw tematycznych w nowej przestrzeni Regionalnej Pracowni Digitalizacji, jaka powstanie w budynku CSE Światowid, do rozbudowy którego właśnie przystępujemy.

Rz: Skąd wziął się pomysł scyfryzowania schronu Regelbau 502 w Piszu?

Antoni Czyżyk: Staramy się digitalizować obiekty unikatowe i tak było w przypadku schronu biernego w Piszu. Podjęliśmy się zdigitalizowania go, ponieważ to jedyny bunkier tego typu w Polsce. Jest to prototyp, a jego zmodernizowane wersje Niemcy budowali we Francji. Takie obiekty jak Regelbau 502 wywołują szczególne emocje i zainteresowanie, a nam zależy właśnie na tym, żeby cyfryzować te zabytki, które są ważne i wyjątkowe, żeby mogło je zobaczyć jeszcze więcej osób.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego