Kopalnie Tarnowskich Gór czekają na decyzję UNESCO

Tarnowskie Góry to jedno z najbardziej ekscytujących miejsc w Polsce. Ma szansę na światowy rozgłos.

Aktualizacja: 14.06.2017 11:00 Publikacja: 13.06.2017 22:00

Foto: Fotorzepa

Wkrótce zapadnie decyzja, czy tarnogórskie podziemia dawnych kopalni rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi zostaną wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

– Niecierpliwe czekamy na 9 lipca, kiedy podczas 41. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO w Krakowie będzie dyskutowany nasz wniosek. Jeśli uczestnicy sesji podejmą tę decyzję, będzie to 15. polski wpis na liście, w pełni tego wart – mówi Barbara Furmanik z Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

A Marek Kandzia, prezes Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, uzupełnia:

– Przygotowywaliśmy się ponad pięć lat. Aplikacja, którą złożyliśmy półtora roku temu, liczy 500 stron. Nasz wniosek obejmuje 28 pogórniczych obiektów, w większości podziemnych: szyby, wyrobiska, sztolnie, ale także naziemnych, m.in. Stację Wodociągową Staszic, hałdę popłuczkową dawnej Kopalni Fryderyk, krajobraz pogórniczy Srebrnej Góry i Park Miejski, założony ponad 100 lat temu na nasypach po dawnych szybach.

Dodajmy, że zgłoszenie wniosku to społeczna inicjatywą stowarzyszenia, niezwykle zasłużonego dla ochrony górniczych zabytków w Tarnowskich Górach, dziś 60-tysięcznego śląskiego miasta, położonym niedaleko Katowic, Bytomia i Częstochowy.

Srebro w polu

Według legendy, początek górnictwu srebra w Tarnowskich Górach dał chłop Rybka, gdy w 1490 roku na swym polu wyorał bryłę srebra, wówczas bardzo cennego kruszcu. Scenę tę przedstawia multimedialna animacja w Zabytkowej Kopalni Srebra zamienionej w muzeum.

Wieść o srebrnonośnym polu rozeszła się lotem błyskawicy po całym Śląsku, przyciągając do tego miejsca górników.

W 1526 roku książę opolski Jan II Dobry nadał Tarnowskim Górom prawa miejskie i status Wolnego Miasta Górniczego. Dwa lata później książę Jan II oraz margrabia Hohenzollern-Ansbach wydali ustawę górniczą zwaną Ordunkiem Górnym, napisaną po polsku, czesku i niemiecku, regulującą działalność kopalń i prawa górników. To już nie legendy, a historyczne fakty.

W połowie XVI wieku Tarnowskie Góry stały się największym ośrodkiem górnictwa kruszcowego na Górnym Śląsku i jednym z największych w Europie.

Ale wzmianki o górnictwie kruszcowym na tych terenach są znacznie wcześniejsze sięgają XII/XIII wieku.

Turystyczny hit

Reprezentacyjną wizytówką miasta jest dziś Zabytkowa Kopalnia Srebra. Kiedyś była to głębinowa kopalnia rud srebra, ołowiu i cynku. Obecnie mieści się tu muzeum oraz ekscytująca podziemna trasa turystyczną o długości 1740 m.

Ekspozycja w części naziemnej opowiada o dziejach i technikach wydobywania galeny – rudy, z której wytapiano srebro i ołów; galmanu – rudy cynku i rudy żelaza.

Piece szybowe do wytapiania srebra pojawiły się w XVI wieku (ołów z rudy uzyskuje się w temperaturze 327,4 stopni Celsjusza, a temperatura topnienia srebra wynosi 961,78 stopni). Srebro używano do produkcji monet, biżuterii, sztućców, naczyń luster.

W XVIII wieku, kiedy odkryto nowe bogate złoża rudy srebra i ołowiu, powstała tu Kopalnia i Huta Fryderyk. Imię nosiły na cześć króla pruskiego Fryderyka II Wielkiego.

To w tej kopalni rozpoczęła się śląska industrializacja, wyprzedzająca XIX-wieczną rewolucję przemysłową. Początek dała jej pierwsza maszyna parowa sprowadzona do Tarnowskich Gór z Anglii w 1788 roku, która służyła do odwadniania kopalnianych wyrobisk.

Pod ziemię, na głębokość 40,5 m, turyści zjeżdżają windą w szybie Anioł. Temperatura zawsze tam wynosi około 10 stopni Celsjusza, niezależnie od pogody na powierzchni. Wilgotne korytarze spowija półmrok, z którego dobiegają odgłosy górniczej pracy, jakby kopalnia wciąż żyła. W rzeczywistości dawno wydobyto stąd wszystko i wyrobiska po gniazdach rud są puste. Tylko gdzieniegdzie na ścianach można dostrzec nikłe ślady po kruszcach. Charakterystyczny rudawy odcień ścianom kopalni nadają skały dolomitowe, których nie wydobywano.

Na początek wita nas figurka św. Barbary, patronki wszystkich górników. Gwarkowie i górnicy (pierwsi bogatsi pracowali na własny rachunek, drudzy biedniejsi byli pracownikami najemnymi) stawiali się do pracy o wczesnym świcie. Codziennie o piątej rano wzywał do niej dźwięk dzwonów z Dzwonnicy Gwarków, stojącej w środku miasta przy kościele Apostołów Piotra i Pawła.

Na podziemnej trasie turystycznej kopalni napotykamy trzy komory. Pierwsza najmniejsza, zwana Srebrną ma 500 mkw. W nazwie środkowej komory Zawałowej (o powierzchni 1500 mkw.) pobrzmiewa echo dawnych chwil grozy. Jej strop wzmacniają stalowe i drewniane stemple. Trzask drewna był kiedyś dla gwarków pierwszym sygnałem do ucieczki przed zagrożeniem obrywających się bloków skalnych. Trzecia największa komora Niska ma 2000 mkw.

Wyrobiska to efekt działania ludzi, natomiast malowniczo ukształtowany lej czy też komin kresowy (jedyny taki w kopalniach Europy) to dzieło natury.

Jeden z chodników zwany jest Niskim, a popularnie pokutniczym, bo trzeba nim iść mocno pochylonym, a nieraz zgiętym w pół. A i tak często słychać odgłos kasków uderzających o strop. Przewodnik Damian Doktor żartuje, że każde uderzenie sygnalizuje, ile razy skłamaliśmy tego dnia.

Przy źródełku krystalicznie czystej wody, zwanym źródłem mądrości, każdy stara się złapać w dłoń trzy krople wody, bo to podobno niezawodny sposób na jasny umysł.

Życiodajna woda

Szczególna atrakcją kopalni jest 270-metrowy chodnik wodny, który pokonuje się łódkami w 10 minut, od szybu Szczęść Boże do szybu Żmija (nazwa nawiązuje do jego zygzakowatego biegu).

Jeśli ktoś chciałby raz jeszcze przeżyć podobną przygodę, powinien odwiedzić także Sztolnię Czarnego Pstrąga (dawniej Sztolnie Głęboką Fryderyk) o długości 600 metrów, gdzie przeprawa łodziami trwa niemal godzinę. Wejście do niej prowadzi z Parku Repeckiego, a trasa ta biegnie od szybu Sylwester do szybu Ewa.

Tymczasem jeszcze w podziemiach Zabytkowej Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach zatrzymuje nas tablica informująca, że w tym miejscu była zlewnia wód ze wszystkich kopalnianych sztolni. Początkowo pompowano ją maszynami parowymi, ale gdy w 1834 zbudowano Głęboką Sztolnię Fryderyk, zastąpiono je znacznie mniej kosztownym pionierskim systemem grawitacyjnym odprowadzania wody bez użycia maszyn.

– Ważnym elementem naszego wpisu jest system gospodarowania wodami podziemnymi tłumaczy Zbigniew Pawlak, asystent burmistrza Miasta Tarnowskie Góry ds. UNESCO. To nie tylko wiąże się z odwodnieniem terenów kopalni, ale również budową wodociągów w mieście. Woda, która z jednej strony była niebezpieczeństwem dla górników, z drugiej dawała życie. Pierwszy wodociąg w Tarnowskich Górach powstawał w 1797 roku, gdy następne górnośląskie, zaopatrujące całą aglomerację dopiero w 1884. Tarnowskie Góry miały współczesne wodociągi wcześniej niż Berlin, Amsterdam czy Nowy Jork.

Ostatni górnicy opuścili kopalnię srebra w Tarnowskich Górach w 1913 roku. A w 1938 roku pojawiła się idea udostępnienia zabytkowej kopalni szerokiemu społeczeństwu. Jej inicjatorem było zawiązane wówczas Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Do pomysłu utworzenia kopalni turystycznej stowarzyszenie powróciło po wojnie w latach 50., powołując społeczny Komitet Budowy. Zabytkowa kopalnia srebra otwarta została dla turystów w 1976 roku.

Tarnowskie Góry od wieków budzą zainteresowanie. Złoża kruszców, rozwijające się kopalnie i miasto przyciągały kiedyś nie tylko kopaczy, poszukiwaczy srebrnego skarbu i przemysłowców, ale i koronowane głowy. Był tu Jan III Sobieski z królową Marysieńską, Eleonora Gonzaga – królowa Czech, August II Mocny i August III Sas, Karol XII Witelsbach, król szwedzki, Wilhelm II i Wilhelm IV Hohenzollern, królowie pruscy, Aleksander I car rosyjski oraz cesarz niemiecki Wilhelm II. Miasto odwiedził też w 1790 roku poeta Johann Wolfgang Goethe. A po odzyskaniu niepodległości przez Polskę gościł w nim Józef Piłsudski i Stanisław Wojciechowski.

Dziś przyciąga tłumy turystów, którzy na podziemnych kopalnianych szlakach pozdrawiają się tradycyjnym górniczym „Szczęść Boże".

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: m.kuc@rp.pl

Lista Unesco

Obecnie na liście światowego dziedzictwa UNESCO Polska ma 14 obiektów: historyczne centrum Krakowa; Królewskie Kopalnie Soli w Wieliczce i Bochni; Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940–1945); Puszczę Białowieską; historyczne centrum Warszawy; Stare Miasto w Zamościu; średniowieczny zespół miejski Torunia; zamek krzyżacki w Malborku; Kalwarię Zebrzydowską (zespół architektoniczny i krajobrazowy oraz park pielgrzymkowy); Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy; drewniane kościoły południowej Małopolski: Binarowa, Blizne, Dębno, Haczów, Lipnica Murowana, Sękowa; Park Mużakowski; Halę Stulecia we Wrocławiu, drewniane cerkwie w polskim i ukraińskim regionie Karpat

Wkrótce zapadnie decyzja, czy tarnogórskie podziemia dawnych kopalni rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi zostaną wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

– Niecierpliwe czekamy na 9 lipca, kiedy podczas 41. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO w Krakowie będzie dyskutowany nasz wniosek. Jeśli uczestnicy sesji podejmą tę decyzję, będzie to 15. polski wpis na liście, w pełni tego wart – mówi Barbara Furmanik z Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego