Samorządy inwestują w nowe hale widowiskowe

Samorządy, które zdecydowały się na budowę nowoczesnych hal widowiskowych, mają światowej klasy ofertę kulturalną. Świętują też sukcesy biznesowe i promocyjne, a w otoczeniu aren rozwijają usługi.

Aktualizacja: 06.02.2018 16:53 Publikacja: 04.02.2018 20:00

Foto: Ergo Arena

To nie rząd, tylko samorządy sprawiły, że dzięki inwestycjom w obiekty widowiskowe, mogliśmy w polskich metropoliach brać udział w koncertach gwiazd światowego formatu. Podobnie będzie w tym roku, kiedy mamy szansę zobaczyć m.in. trzy występy Depeche Mode, Lenny'ego Kravitza, Metallicę, Deep Purple i wielu, wielu innych. Nie musimy już wyjeżdżać do stolic sąsiednich krajów w poszukiwaniu koncertowych wrażeń, tak jak jeszcze dekadę temu.

To właśnie w samorządowych halach widowiskowych koncentruje się polska odsłona światowego show-biznesu. Tournée stadionowe lub plenerowe są bowiem rzadsze, również ze względu na ograniczenia pogodowe, dotkliwe zwłaszcza w naszej strefie klimatycznej. Dlatego łódzka Atlas Arena, Tauron Arena Kraków i gdańsko-sopocka Ergo Arena dają wyjątkowe szanse na żywy kontakt z koncertowymi przebojami ze światowej półki. A polską specjalnością stało się to, że halami nie zarządzają globalne koncerny, tak jak w Pradze czy w Berlinie, lecz właśnie samorządy.

Pierwsza była Łódź

– Mądre władze samorządowe miast zainwestowały w hale widowiskowe – powiedział nam Hubert Stajniak z Live Nation Polska, krajowego przedstawiciela największego globalnego koncernu, który gościł w Polsce m.in. Paula McCartneya, Madonnę i AC/DC, a w 2016 roku odnotował obroty ponad 8 miliardów dolarów.

– Nie ma żadnej wątpliwości, że te inwestycje zwiększają atrakcyjność oferty kulturalnej dla mieszkańców, ale także ruch w branży hotelarskiej i gastronomicznej. Ostrożnie licząc, minimum 30 procent fanów na koncercie to przyjezdni. Nawet jeśli nie nocują, korzystają z gastronomii, sklepów, a właściciele stacji benzynowych też odczuwają korzyść – dodaje.

Jego zdaniem ważne jest to, że hale zarządzane przez samorządy powstały w krótkim czasie, a ich operatorzy mają świadomość, że nie działają w próżni i mają w kraju konkurencję.

– Czasami bywa tak, że procentowy udział przyjezdnych fanów sięga połowy fanów na koncercie – potwierdza Janusz Stefański, członek zarządu MJM Prestige, organizator koncertów m.in. Roda Stewarta, Justina Timberlake'a i Bon Jovi.

– Przy rozwijającym się rynku koncertowym lokalizacja hal od Trójmiasta po Kraków jest bardzo przydatna, a wręcz niezbędna – dodaje Hubert Stajniak.

– W jednym roku gwiazda występuje w jednej z hal, by za rok przyjechać do innej, co nie powinno zaskakiwać w czterdziestomilionowym kraju. Właśnie teraz jesteśmy świadkami przełomu, ponieważ Depeche Mode w lutym wystąpi we wszystkich trzech halach – w Krakowie, w Łodzi i Trójmieście.

Od maja 2009 roku działa zbudowana przez władze samorządowe Łodzi Atlas Arena. Jej budowa kosztowała niemal 300 mln zł. – Koszt budowy zwrócił się Łodzi dzięki zyskom z wynajmu hali, a także dochodom pośrednim miasta – powiedziała Ewa Bieńkowska z Atlas Areny. – Łódź do inwestycji skłoniło to, że jako pierwsze miasto miała okazję wybudować tak nowoczesny obiekt widowiskowy. Dzięki temu nasza arena stała się wtedy najważniejszym centrum kulturalnych oraz sportowych wydarzeń w Polsce.

Atlas Arena gromadzi co roku prawie 100 wydarzeń sportowych i kulturalnych. W 2017 roku odbyło się 16 muzycznych imprez, które zgromadziły blisko 150 tys. fanów. Magnesem były gwiazdy światowego formatu, m.in. Deep Purple, Queen, Ennio Morricone, Hans Zimmer, Andre Rieu, Sarah Brightman.

– Miejska Arena Kultury i Sportu nie zapomniała o ofercie dla najmłodszych. Imprezy takie jak Disney on Ice, Dzień Dziecka oraz Gwiazdka dla Dzieci przyciągnęły ponad 40 tys. dzieci i rodziców – powiedziała nam Ewa Bieńkowska.

– W ubiegłym roku zanotowano wzrost znaczenia hali jako centrum kongresowo-biznesowego. W targach, szkoleniach i kongresach wzięło udział ponad 70 tys. osób. Liczba wydarzeń ma duży wpływ na wzrost dochodów pośrednich, takich jak branża hotelarska czy gastronomiczna.

Współpraca dwóch gmin

W sierpniu 2010 roku otwarto Ergo Arenę. Do realizacji projektu Gmina Miasta Gdańska i Gmina Miasta Sopotu zawarły porozumienie międzygminne, którego liderem jest Sopot. Gminy przeznaczyły środki własne na realizację projektu, jak również pozyskały finansowanie zewnętrzne z MENiS oraz ZPORR. Aby arena stanęła na terenach obu gmin, ich władze dokonały nawet korekty granic, nadając miejscu inwestycji nazwę plac Dwóch Miast.

Szacuje się, że od momentu otwarcia gdańsko-sopockiej Ergo Areny w sierpniu 2010 roku do końca 2017 odbyło się tam 1046 imprez, które obejrzało 2 962 560 gości. W latach 2010–2015 łączne wydatki widzów Ergo Areny zaliczonych do kategorii turystów pochodzących spoza Gdańska i Sopotu sięgnęły 455 mln zł. Koszt budowy był o 100 milionów niższy (346 mln zł).

– Koncepcja hali opierała się na założeniu, że będzie to obiekt zaawansowany technologicznie, służący rekreacji i rozrywce mieszkańców Trójmiasta, regionu, a nawet całego kraju – powiedział nam Bartosz Tobieński, rzecznik prasowy obiektu. – Tuż po oddaniu do użytku Ergo Areny wybudowane zostały drogi dojazdowe. Rozpoczęły się również dalsze inwestycje w infrastrukturę drogową łączącą tę halę z obwodnicą Trójmiasta oraz trasą wylotową z Gdańska z drogą krajową S7. Od momentu wybudowania hali spółka miejska Hala Gdańsk-Sopot utrzymuje obiekt i otaczające tereny z bieżących przychodów, a miasta jedynie partycypują w wydatkach inwestycjach i modernizacjach Ergo Areny.

Do końca 2015 r. działalność hali łączyła się z pojawieniem się prawie 127 tys. różnych publikacji. Wartość ekwiwalentu reklamowego wyniosła ponad 280 mln zł.

– To przekłada się na wzmocnienie marki obu miast jako miejsc ciekawych wydarzeń o dużej randze, godnych odwiedzenia, a także przy podejmowaniu decyzji osiedleńczych i lokalizacji inwestycji – mówi rzecznik obiektu.

Dla samorządu ważne jest również to, że działalność operatora obiektu wiąże się z zatrudnieniem 33 osób na umowę o pracę oraz około 100 osób na podstawie umów cywilnoprawnych. Z tytułu udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych do budżetów lokalnych dwóch miast na prawach powiatu, jak i województwa w latach 2010–2015 wpływało każdego roku około 170 tys. zł. Ponadto corocznie do budżetu zarówno Gdańska, jak i Sopotu trafia ponad 300 tys. zł z tytułu podatku od nieruchomości.

Tauron Arena Kraków została otwarta w maju 2014 roku. Gościła największe gwiazdy, wśród których byli: Justin Bieber, Robbie Williams, Elton John, Mariah Carey, Foo Fighters, Kings of Leon, Black Sabbath. Całe rodziny przyciągały show Disney on Ice, Cirque du Soleil i Festiwal Muzyki Filmowej.

– To jedna z najważniejszych inwestycji zrealizowanych w naszym mieście w pierwszych dekadach XXI wieku – powiedział Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. – Ten imponujący obiekt od pierwszych chwil swego istnienia pozostaje miejscem spektakularnych widowisk, koncertów i wydarzeń sportowych najwyższej światowej rangi. Wraz z Areną zyskaliśmy potężne narzędzie promocyjne – nowoczesną, funkcjonalną, wygodną przestrzeń, która pomaga nam uwalniać potencjał kreatywnego, młodego duchem, otwartego na świat Krakowa.

Wedle raportu Agencji Rozwoju Miasta 38,7 proc. uczestników wydarzeń to przyjezdni. Goście areny spędzają dzień lub dwa w Krakowie. Ich średni wydatek na hotel wynosi 308 zł. Poza tym blisko 50 proc. uczestników imprez pochodzących spoza Krakowa korzystało też z innych atrakcji i gastronomii. Średni wydatek przyjeżdżających do Tauron Areny poza halą wynosi 333 zł. 70 proc. przedstawicieli branży noclegowej i 40 proc. branży gastronomicznej dostrzega wpływ Tauron Areny Kraków na wzrost liczby gości. Na 10-procentowy wzrost przychodów wskazuje ponad połowa hotelarzy i właścicieli punktów gastronomicznych.

– Jak wynika z tych badań, stale rosnąca liczba imprez i osób biorących udział w wydarzeniach w Tauron Arenie Kraków ma ogromny wpływ na wzrost dochodów firm i instytucji z Krakowa – komentuje Małgorzata Marcińska, prezes zarządu Agencji Rozwoju Miasta w Krakowie.

Wpływ Tauron Areny Kraków na życie ekonomiczne Krakowa oceniany jest na 156 mln zł. Jak szacuje Jacek Gryzło, wiceprezes agencji, koszty budowy, które wyniosły 361 mln zł, zwrócą się po 6–7 latach. Obiekt jest największy w kraju i może pomieścić nawet 22 tys. fanów.

Rząd nie pomaga

Naszych rozmówców dziwi fakt, że Warszawa jest jedyną europejską stolicą, która nie posiada nowoczesnej hali widowiskowej.

– Gdyby taka hala była, moglibyśmy spokojnie podwoić liczbę wydarzeń koncertowych organizowanych w Polsce – twierdzi Hubert Stajniak z Live Nation Polska. – Stołeczna hala mogłaby gościć, lekko licząc, około 20 koncertów wielkich gwiazd rocznie. – Znakomicie współpracuje nam się ze stołecznym Torwarem, ale nikogo chyba nie urażę, mówiąc, że tej hali daleko do współczesnych standardów – dodaje Janusz Stefański z MJM Prestige. – Chodzi przede wszystkim o to, że dzisiejsze koncerty opierają się na produkcji podwieszanej pod strop, który musi utrzymać nawet kilkadziesiąt ton sprzętu oświetleniowego, nagłośnieniowego oraz ekrany. Właśnie z myślą o takich produkcjach większość gwiazd przygotowuje swoje tournée.

– Warszawie na pewno jest potrzebna hala sportowo-widowiskowa i lokalizacja takiej hali została zaplanowana na terenach Skarbu Państwa wokół Stadionu Narodowego – powiedziałam nam Agnieszka Kłąb z warszawskiego ratusza. – Miasto jeszcze w 2008 roku przygotowało masterplan dla terenów od Ronda Waszyngtona do Zielenieckiej. W 2010 roku, poprzez uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zatwierdziliśmy lokalizację dla hali właśnie przy Stadionie Narodowym. Prace dotyczące tej inwestycji toczyły się w zespole przy ministrze sportu, w którym uczestniczył bardzo aktywnie Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. Niestety, od początku 2016 roku nic w tej sprawie się nie dzieje.

Sprawa może mieć podtekst polityczny: rządowi PiS może nie zależeć na inwestycjach, które wzmocnią stołeczny samorząd, kierowany przez PO.

Budowa nie jest problemem

– Drugim miastem, w którym przydałaby się nowoczesna hala, jest Poznań – uważa Janusz Stefański z MJM Prestige. – Gdy badamy topografię sprzedaży biletów na organizowane przez nas koncerty, poznaniacy i Wielkopolanie są zawsze w pierwszej trójce przyjezdnych grup fanów.

– Największym problemem nie jest pozyskanie dużych kwot na wybudowanie hali, tylko odpowiedni pomysł na jej utrzymanie i zarządzanie – komentuje Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania. – W dużych miastach, w których takie obiekty już funkcjonują, mamy do czynienia z tytularnymi sponsorami. Często są to spółki Skarbu Państwa, które pozwalają owe hale utrzymywać. W przypadku Poznania, jeżeli taka decyzja miałaby zapaść, pierwsza musiałaby być dla mnie informacja o pozyskaniu dużego sponsora tytularnego. Trzeba też pamiętać, że mamy Arenę, która jest wpisana do rejestru zabytków. Skoro mamy taki obiekt i jest szansa na to, aby dzięki środkom i doświadczeniu Międzynarodowych Targów Poznańskich – które przejmują zarządzanie Areną – mógł on dużo lepiej funkcjonować, to jesteśmy w stanie go wykorzystać i w sposób ostrożny sprawdzić zapotrzebowanie na duże imprezy zbiorowe w Poznaniu. Dopiero wtedy możemy podjąć decyzję o tym, czy nowa hala jest potrzebna – dodaje Lewandowski. I podkreśla, że w mieście jest już stadion, który generuje duże koszty, ale „nic się tam właściwie nie dzieje". – Pytanie brzmi, czy w przypadku wybudowania dużej hali będzie nas stać na utrzymanie obiektu i systematyczną organizację wydarzeń, do których trzeba będzie przecież dopłacać – zastanawia się zastępca prezydenta Poznania.

Hala przy autostradach

O tym, jak festiwale wzmagają życie gospodarcze, świadczy przykład Gdyni.

– Imprezy takie jak Open'er Festival, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych czy Gdynia AeroBaltic generują ogromny ruch turystyczny – powiedziała nam Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni. – Na Open'er Festivalu bawiło się w ubiegłym roku 120 tys. gości, a pokazy Gdynia AeroBaltic oglądało 200 tys. osób. Ogromna większość korzysta z bazy noclegowej i gastronomicznej w mieście, robi tu zakupy. Imprezy pracują też na markę Gdyni, czyniąc miasto rozpoznawalnym na arenie międzynarodowej. Ekwiwalent reklamowy w przypadku Open'er Festivalu w ubiegłym roku wyniósł ponad 100 milionów złotych.

Tymczasem w maju zostanie otwarty nowy obiekt – Arena Gliwice, mogący pomieścić 17 tysięcy widzów.

– Postanowiliśmy wykorzystać szansę i wybudować halę widowiskowo-sportową spełniającą najwyższe standardy w Gliwicach, ponieważ w naszym regionie, w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, nie ma nowoczesnego tego typu obiektu – mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic. – W 2006 r. nasza arena została wpisana decyzją marszałka województwa śląskiego na listę trzech najważniejszych inwestycji dla Śląska.

W 2012 r. prezydent miasta przeprowadził szerokie, tygodniowe konsultacje społeczne, pytając: budować czy nie, zdając sobie sprawę z ogromu przedsięwzięcia. Ponad 61 proc. respondentów opowiedziało się za budową.

– Przez lata budowaliśmy solidne podstawy gospodarcze miasta, co przynosi efekty w postaci budżetu sięgającego 1,2 mld zł i bezrobocia na poziomie 3,6 proc. Teraz przyszedł czas na konsumowanie sukcesu – gliwiczanom się to należy, to ich sukces – mówi Marek Jarzębowski. – Hala będzie bez wątpienia nowym bodźcem do rozwoju miasta. Można się spodziewać pobudzenia sfery usług.

Koszt budowy to ok. 350 mln zł. Hala wygląda imponująco, a wnętrze robi wrażenie. Położenie obiektu – tuż obok skrzyżowania autostrad A1 i A4 oraz blisko Drogowej Trasy Średnicowej łączącej wszystkie miasta konurbacji górnośląskiej, a także trzy lotniska w zasięgu kilkudziesięciu minut drogi – gwarantuje łatwą dostępność imprez odbywających się w hali. Na otwarcie w maju zagra holenderski DJ i producent muzyki trance Armin van Buuren.

To nie rząd, tylko samorządy sprawiły, że dzięki inwestycjom w obiekty widowiskowe, mogliśmy w polskich metropoliach brać udział w koncertach gwiazd światowego formatu. Podobnie będzie w tym roku, kiedy mamy szansę zobaczyć m.in. trzy występy Depeche Mode, Lenny'ego Kravitza, Metallicę, Deep Purple i wielu, wielu innych. Nie musimy już wyjeżdżać do stolic sąsiednich krajów w poszukiwaniu koncertowych wrażeń, tak jak jeszcze dekadę temu.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego