Trwają debaty nad losem reklam w pomorskiej przestrzeni publicznej

Pomorskie samorządy mają dość bałaganu w przestrzeni publicznej i pracują nad lokalnymi przepisami, które to w końcu uporządkują.

Publikacja: 13.06.2016 22:00

Główne założenie nowych przepisów jest jasne: reklam ma być mniej, a ich rozmieszczenie bardziej upo

Główne założenie nowych przepisów jest jasne: reklam ma być mniej, a ich rozmieszczenie bardziej uporządkowane

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

W Gdańsku, Sopocie czy Gdyni trwają debaty z mieszkańcami na temat reklam w miastach. Te ustalenia urzędnicy chcą przenieść do uchwał krajobrazowych, które będą regulowały zasady wieszania czy stawiania szyldów i billboardów.

Miejskie strefy

Urzędnicy z Gdańska już przygotowali wstępny projekt uchwały po konsultacjach z ekspertami, architektami, naukowcami z ASP, Uniwersytetu Gdańskiego i Politechniki Gdańskiej oraz przedsiębiorcami. Główne założenie projektu jest jasne: mniej reklam, a ich rozmieszczenie bardziej uporządkowane.

– Podzieliliśmy miasto na strefy. Na Głównym i Starym Mieście w obszarze historycznym reklamy byłyby zabronione poza słupami – wyjaśnia Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska. W strefie centralnego pasma usługowego (Grunwaldzka, Aleja Zwycięstwa) mogłyby się pojawić reklamy do 9 mkw. Na pozostałym terenie (z wyłączeniem terenów zielonych) do 18 mkw, a na drogach wjazdowych do miasta nawet do 48 mkw. Reklamy można by było wieszać także na budynkach, ale jedynie na ścianach szczytowych, gdzie nie ma okien, a na ścianach bez okien nie mogłyby zajmować więcej niż 30 proc. powierzchni.

Urzędnicy godzą się na siatki reklamowe nakładane na budynki w czasie prac budowlanych, ale one nie mogłyby wisieć dłużej niż rok. Poza tym ich wielkość miałaby być regulowana. Miastu zależy też, by tablice kierunkowe, które prowadzą do firm, miały jednakową wielkość, chcą też, by szyldy były bardziej estetyczne, dopasowana do szerokości witryn, czy gzymsów. W projekcie uchwały zapisano, że firmy, które nie dostosują reklam do obowiązujących przepisów, będą karane finansowo. W tej chwili trwają jeszcze spotkania z mieszkańcami i przedsiębiorcami.

– Pod koniec czerwca chcemy zaprezentować podsumowujący projekt, który wkrótce potem trafi do rady miasta. Ta mogłaby się nim zająć w sierpniu – mówi prezydent Grzelak.

Nowe przepisy wejdą w życie w przyszłym roku (obowiązuje roczny okres karencji).

Także w Sopocie przygotowywana jest uchwała, która będzie opierała się na rozwiązaniach już wypracowanych i od lat stosowanych w mieście. - Na większości terenów obowiązuje zakaz reklam, który jest wpisany w plany miejscowe. Dopuszcza się jedynie szyldy dla lokali i usług prowadzonych w danych budynkach – tłumaczy Anna Dyksińska z urzędu miasta w Sopocie. Podkreśla, że szyldy mają ściśle ograniczoną powierzchnię i bezwzględnie muszą być uzgodnione z plastykiem miejskim. - Naszym zamierzeniem jest utrzymanie dotychczasowych zasad z planów miejscowych, ewentualnie poprawienie lub usprawnienie zapisów w nich zawartych i przeniesienie ich do nowego dokumentu, tak, by był zgodny z ustawą krajobrazową – tłumaczy urzędniczka.

Na początku maja odbyło się kolejne spotkanie w sprawie opracowania projektu uchwały. Miasto ma już wypracowane założenia, a do końca września powinien być gotowy projekt uchwały, który trafi do uzgodnień, a potem będzie poddany konsultacjom. Urząd dostarczył do wszystkich gospodarstw domowych w Sopocie ulotkę informująca o regulacjach prawnych. Teraz władze proszą sopocian o opinie. Kompleksowy projekt uchwały ma być gotowy do końca roku, a na początku przyszłego ma być ona przyjęta przez radę miasta.

Estetyczne upodobania mieszkańców

Także Gdynia pracuje nad nowymi przepisami. - Wspólnie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami pracujemy nad ostateczną formą projektu uchwały. Analizujemy raport po badaniach „Upodobań estetycznych mieszkańców Gdyni" zrealizowanych w czerwcu. Na bieżąco spotykam się z przedstawicielami branży reklamowej i innymi interesariuszami uchwały, w poszukiwaniu właściwych rozwiązań – mówi Jacek Piątek, plastyk Gdyni. Podkreśla, że miasto od lat świadomie pracuje nad ładem przestrzennym.

- Realizujemy program estetyzacji przestrzeni publicznej, w tym również w zakresie informacji wizualnej komercyjnej, miejskiej i turystycznej. Jednym z przykładów jest choćby brak w mieście reklam kandydatów podczas ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu, z wyłączeniem powierzchni prywatnych – tłumaczy Jacek Piątek.

Na razie nie może zdradzić szczegółów propozycji nowej uchwały, bo prace trwają. - Należy spodziewać się zasad, które uporządkują przekaz komercyjny w przestrzeni miejskiej, poprzez jego redukcję – tłumaczy plastyk Gdyni.

Projekt uchwały urząd planuje przedstawić radzie miasta jesienią, a do końca roku powinna ona zostać przyjęta. - Gdynia w kontekście problemu chaosu reklamowego, wypada całkiem dobrze. W żadnym wypadku nie można mówić tu o śmietniku. Aczkolwiek są przestrzenie, które wymagają stanowczej interwencji, dlatego też wspólnie dążymy do wypracowania odpowiednich zasad – podkreśla Jacek Piątek.

W Gdańsku, Sopocie czy Gdyni trwają debaty z mieszkańcami na temat reklam w miastach. Te ustalenia urzędnicy chcą przenieść do uchwał krajobrazowych, które będą regulowały zasady wieszania czy stawiania szyldów i billboardów.

Miejskie strefy

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego