Mimo zapowiedzi szybkiego wprowadzenia nowelizacja ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych utknęła w Komitecie Stałym Rady Ministrów. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", wstrzymuje ją Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zarzuca dokumentowi brak ogólnego kryterium jakości wyrobów medycznych. Kłopot w tym, że trudno je sformułować dla produktów, których jest blisko 300 tys. Są w nich wyroby tak różne, jak chirurgiczny robot i laska inwalidzka.
Patologie przy wózkach
Nowelizacja, zwana też ustawą o refundacji wyrobów medycznych, miała uporządkować kwestię finansowania produktów. Obecnie ich ceny ustalają sami producenci, dlatego zwykle są mało korzystne dla płatnika. W efekcie marża na niektóre z nich wynosi nawet 3 tys. proc.
Patologie potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. W raporcie z kontroli wymienia przypadki, w których rezonans magnetyczny kupowany za publiczne pieniądze dla jednego szpitala był dwukrotnie droższy niż w sąsiednim. Podobne nieprawidłowości dotyczą też wózków inwalidzkich. Ich ceny wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych, często bez związku z jakością. Zdaniem ekspertów o braku gospodarności i kontroli nad wydatkami publicznymi może świadczyć przykład pieluchomajtek. Ich ceny rynkowe, np. w supermarketach, są niższe od tych, które dzięki refundacji dostają chorzy.
Więcej pieluch
Zdaniem analityków to właśnie nieadekwatne ceny nie pozwalają zapewnić pacjentom wyrobów w odpowiedniej liczbie i standardzie. Pieluchomajtki są np. refundowane tylko w niektórych wskazaniach i wyłącznie w liczbie dwóch na dobę. Wszystko przez to, że przy refundacji wyrobów medycznych nie obowiązują procedury tak przejrzyste jak w przypadku leków, gdzie obowiązuje ocena skuteczności klinicznej i wpływu na budżet płatnika.
Projekt ustawy porządkuje te kwestie, wprowadzając na niektóre wyroby ceny urzędowe. Ministerstwo Zdrowia chciało, żeby ceny refundowanych wyrobów były ustalane odgórnie, według procedury zbliżonej do tej stosowanej przy refundacji leków. Skomplikowane analizy nie będą wymagane dla okularów czy lasek inwalidzkich, ale przede wszystkim dla wyrobów i sprzętu diagnostycznego o zaawansowanej technologii i wysokich kosztach.