Lecznica powinna udzielić rodzicom informacji o stanie zdrowia dziecka przez telefon

Rodzice dzieci, które uległy wypadkowi na Zakopiance, mają prawo do telefonicznej informacji o stanie ich zdrowia - uważa Rzecznik Praw Pacjentów.

Aktualizacja: 12.06.2018 16:14 Publikacja: 12.06.2018 15:19

Małopolska kurator oświaty, chce by szef MSWiA odznaczył jednego z uczniów,który podczas wypadku pom

Małopolska kurator oświaty, chce by szef MSWiA odznaczył jednego z uczniów,który podczas wypadku pomógł kolegom wydostać się z autobusu.

Foto: materiały policji

Rodzice uczniów z Wilanowa poszkodowanych w piątkowym wypadku autokaru w Tenczynie na Zakopiance mieli problemy z ustaleniem, w którym szpitalu leży ich dziecko. Pracownicy szpitali nie chcieli udzielać telefonicznie jakichkolwiek informacji. Sugerowali, że powodem są nowe przepisy o ochronie danych osobowych (RODO). Sprawę opisał Onet. Portal zwrócił się o opinię w tej sprawie do  rzecznika szpitala Jana Pawła II w Krakowie. Ten potwierdził, że w myśl nowych przepisów szpital nie może  udzielić telefonicznie informacji, czy dany pacjent przebywa na terenie placówki oraz jaki jest stan jego zdrowia. Po takie informacje rodzina musi przyjechać do szpitala.

Rzecznik: prawo nie zakazuje informacji przez telefon

Zareagował Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. W swoim stanowisku podkreślił, że nie ulega wątpliwości, iż dane związane z pacjentem podlegają ochronie, a te dotyczące stanu jego zdrowia - ochronie szczególnej.  Poza tym osoby wykonujące zawód medyczny są związane tajemnicą, a lecznice obowiązane do zapewnienia ochrony danych zawartych w dokumentacji medycznej.

- Jednak jednym z praw pacjenta jest prawo pacjenta do informacji o stanie zdrowia. W przypadku małoletnich prawo to realizują przedstawiciele ustawowi, czyli rodzice wykonujący władzę rodzicielską wobec swoich dzieci - wskazuje Rzecznik.

Wyjaśnia, że  rodzice mają prawo do uzyskania od osoby wykonującej zawód medyczny przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu, w zakresie udzielanych przez tę osobę świadczeń zdrowotnych oraz zgodnie z posiadanymi przez nią uprawnieniami.

- Przepisy prawa nie zabraniają udzielania informacji o stanie zdrowia w rozmowie telefonicznej. Kwestią problematyczną jest natomiast, aby udzielić informacji osobie do tego uprawnionej. Nie ma określonych reguł czy też sposobów weryfikacji statusu osoby kontaktującej się ze szpitalem telefonicznie. Stąd też ważne jest, aby każdy taki kontakt podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych rozpatrywał indywidualnie, z uwzględnieniem okoliczności danej sprawy - uważa Bartłomiej Chmielowiec.

Jego zdaniem niedopuszczalne jest postępowanie zakładające z góry odmowę udzielenia informacji o stanie zdrowia pacjenta bez jakiejkolwiek próby indywidualnego rozpatrzenia sygnału i weryfikacji osoby dzwoniącej. Dotyczy to także  informacji, czy dana osoba przebywa w lecznicy.

Szpitale powinny wesprzeć rodziców

W ocenie Rzecznika  sytuacja jest bardzo specyficzna - wypadek autokaru za Zakopiance był zdarzeniem losowym, którego nikt nie mógł przewidzieć. I choć  dane dotyczące małoletnich pacjentów podlegają ochronie, to jednak szpitale powinny dołożyć należytej staranności w procesie identyfikacji osób dzwoniących i wesprzeć rodziców w tym zakresie.

- Rodzicowi, który złożył oświadczenie o tym, że jest przedstawicielem ustawowym lub w inny sposób uwiarygodnił swoją tożsamość, na przykład przez podanie danych o swoim dziecku, takich jak nr PESEL, data urodzenia bądź drugie imię dziecka, powinna zostać udzielona informacja w zakresie tego, czy małoletni przebywa w szpitalu oraz jaki jest jego stan. Jeżeli rozmowy w szpitalu są nagrywane, tak przeprowadzona weryfikacja stanowi zabezpieczenie dla podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych w zakresie dołożenia należytej staranności przy weryfikacji osoby dzwoniącej. W przypadku braku rejestracji rozmów pracownik szpitala powinien sporządzić notatkę służbową dokumentującą przebieg rozmowy - twierdzi Rzecznik.

Zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 28 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej podmiot leczniczy wykonujący działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne jest obowiązany w razie pogorszenia się stanu zdrowia pacjenta, powodującego zagrożenie życia lub w razie jego śmierci, niezwłocznie zawiadomić wskazaną przez pacjenta osobę lub instytucję, lub przedstawiciela ustawowego.

- Zatem ustawodawca nałożył obowiązek na podmiot leczniczy poinformowania rodzica o pogorszeniu się stanu zdrowia jego dziecka. Tym bardziej taka informacja może być przekazana przez telefon, skoro powyższy obowiązek musi być wykonany niezwłocznie. Dodatkowo zainicjować rozmowę może sam rodzic, telefonując do  podmiotu leczniczego - wskazuje Rzecznik.

Bartłomiej Chmielowiec poinformował, że zwróci się do Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych w zakresie stosowania w tej sprawie przepisów RODO.

Rodzice uczniów z Wilanowa poszkodowanych w piątkowym wypadku autokaru w Tenczynie na Zakopiance mieli problemy z ustaleniem, w którym szpitalu leży ich dziecko. Pracownicy szpitali nie chcieli udzielać telefonicznie jakichkolwiek informacji. Sugerowali, że powodem są nowe przepisy o ochronie danych osobowych (RODO). Sprawę opisał Onet. Portal zwrócił się o opinię w tej sprawie do  rzecznika szpitala Jana Pawła II w Krakowie. Ten potwierdził, że w myśl nowych przepisów szpital nie może  udzielić telefonicznie informacji, czy dany pacjent przebywa na terenie placówki oraz jaki jest stan jego zdrowia. Po takie informacje rodzina musi przyjechać do szpitala.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami