Jego zdaniem przyjęta niedawno przez Sejm ustawa będzie miała bardzo poważne konsekwencje dla pacjentów i przedsiębiorców prowadzących apteki. Jeśli wejdzie w życie, to tylko farmaceuta będzie mógł prowadzić aptekę, i to tylko w formie spółki jawnej lub partnerskiej. Ustawa wprowadza też ograniczenia demograficzne i geograficzne, jedna apteka na 3 tys. mieszkańców, odległość od drzwi jednej apteki do drugiej apteki w linii prostej będzie musiała wynosić 500 metrów.

- Projekt doprowadzi do tego, że nie powstanie żadna nowa apteka, ponieważ już obecnie liczba aptek przekracza limity zapisane w ustawie – podkreślił mec. Konarowski.

Jeden farmaceuta będzie mógł mieć tylko cztery apteki, co osłabi pozycje farmaceutów w negocjacjach z hurtowniami. To z kolei zdaniem adwokata przełoży się na wyższe ceny leków, bowiem ograniczona zostanie konkurencja.

Mec. Konarowski zwracał także uwagę na problemy z przepisami przejściowymi, które nie zapewniają ochrony praw nabytych. W przypadku śmierci aptekarza lub wypowiedzenia mu umowy najmu dotychczasowego lokalu, zezwolenie na prowadzenie apteki przepadnie. – To jest jawne wywłaszczeni, sprzeczne z konstytucyjną zasadą ochrony dziedziczenia – wskazał adwokat.

Adwokat nie miał wątpliwości, iż jeżeli ustawa zostanie podpisana przez Prezydenta, to zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego.