Ministerstwo Środowiska twierdzi, że ochrona przed hałasem mieszkańców bezpośrednio sąsiadujących z drogą czy linią kolejową będzie lepsza. Cichsze mieszkania ma zapewnić nowelizacja prawa ochrony środowiska. Po drobnych poprawkach senatorów jeszcze raz zajmą się nią posłowie. Tyle że zmiany nie wszystkim dadzą lepszą ochronę.
Zgodnie z nowelizacją tam, gdzie nie da się przy drogach czy liniach kolejowych postawić ekranów akustycznych, domy czy szpitale stojące na granicy pasa drogowego lub kolejowego mają być chronione za pomocą rozwiązań zastosowanych w budynkach. Chodzi tu o odpowiednie okna, przesłony czy izolacje. Nowelizacja nie wskazuje jednak, kto ma płacić np. za wymianę okien na bardziej dźwiękoszczelne.
Ochrona na papierze
Katarzyna Pliszczyńska, rzecznik Ministerstwa Środowiska, tłumaczy, że zgodnie z zasadą stosowaną w ochronie środowiska płaci zanieczyszczający, a za ekrany akustyczne i inne rozwiązania (np. wymianę okien) – zarządzający drogą albo np. trasą kolejową.
W praktyce jednak powoływanie się na tę zasadę może nie być łatwe.
– Przepisy wskazują, że na obszarach ograniczonego użytkowania lotniczego koszty zabezpieczenia przed hałasem powodowanym przez samoloty pokrywa zarządzający lotniskiem. A tu takiego przepisu nie ma. I tak naprawdę to zarządca budynku wielolokalowego, wspólnota mieszkaniowa albo właściciel domu jednorodzinnego będą musieli zadbać o to, by wewnątrz obiektu było cicho – mówi Daniel Chojnacki, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.