Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną właściciela działki, na której ten obok domu pogrzebowego chciał dobudować krematorium.
Czytaj także: Zakaz sposobem na smród
X
Spór dotyczył zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jednej z gmin aglomeracji kieleckiej. A wybuchł, gdy jej radni tak zmodyfikowali plan, że na całym obszarze zmiany wykluczyli lokalizację instalacji do spopielania zwłok. Zmiana nie była przypadkiem, lecz reakcją na plany mieszkańca, który na swej posesji zainwestował już w dom pogrzebowy i chciał dobudować obok krematorium. Gdy wystąpił o pozwolenie, którego ostatecznie mu odmówiono, radni postanowili też zmienić plan.
Przedsiębiorca pogrzebowy nie dawał za wygraną. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach tłumaczył, że prowadzi firmę pogrzebową na własnej działce. Nie miał problemu z pozwoleniem na budowę domu pogrzebowego. Podkreślił, że pierwotnie plan miejscowy w żaden sposób nie uniemożliwiał budowy domu pogrzebowego z funkcją usługową kremacji zwłok. Jego zdaniem wprowadzenie zakazu jest sprzeczne z pełną możliwością korzystania przez mieszkańców z usług związanych z pochówkiem, a zmiana ogranicza swobodę działalności. Uznał, że bliskość szkół, basenów i osiedli mieszkaniowych nie uzasadnia ograniczeń własności. Uważał, że nie można do planu wprowadzić zakazu, gdy nie było go w studium.