Większość samorządów nie wspiera rozwoju przedsiębiorczości na własnym terenie - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Tylko w nieco ponad połowie skontrolowanych gmin stosowano niższe stawki podatkowe lub ulgi. Niemal połowa samorządów nie wykupywała gruntów z myślą o inwestycjach. Brakowało też monitorowania efektywności pomocy udzielanej firmom.
Czytaj także: Samorząd firm ma być finansowany i pilnowany przez rząd
Bez inkubatorów i pożyczek
NIK skontrolowała 48 gmin w ośmiu województwach do 100 tys. mieszkańców. Kontrolą objęła lata 2014–2017. Przede wszystkim interesowało ją, czy gminy wspierają przedsiębiorczość, a jeżeli tak, to w jaki sposób.
Z raportu wynika, że w 35 urzędach gminnych nie powstały komórki organizacyjne odpowiedzialne za takie działania. Tylko 13 samorządów wpadło na pomysł, by powołać inkubatory przedsiębiorczości, parki technologiczne lub agencje rozwoju lokalnego czy fundusze pożyczkowe. Taki fundusz utworzyła np. gmina Kołaczyce (woj.podkarpackie) i oferowała środki na rozwój biznesu.
Nie lepiej było ze szkolnictwem zawodowym. Władze gmin nie współpracowały z firmami w dostosowywaniu profilu kształcenia w szkołach zawodowych do ich potrzeb. Jako powód podawały, że przedsiębiorcy nie są tym zainteresowani (11 gmin), albo że to szkoły powinny się tym zająć. Były też jednak przykłady współpracy gmin ze szkołami i firmami (10 gmin).