NIK o wsparciu rozwoju firm przez gminy

Najwyższa Izba Kontroli uważa, że gminy za mało wspierają rozwój firm.

Aktualizacja: 25.07.2018 08:39 Publikacja: 25.07.2018 07:56

NIK o wsparciu rozwoju firm przez gminy

Foto: 123RF

Większość samorządów nie wspiera rozwoju przedsiębiorczości na własnym terenie - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Tylko w nieco ponad połowie skontrolowanych gmin stosowano niższe stawki podatkowe lub ulgi. Niemal połowa samorządów nie wykupywała gruntów z myślą o inwestycjach. Brakowało też monitorowania efektywności pomocy udzielanej firmom.

Czytaj także: Samorząd firm ma być finansowany i pilnowany przez rząd

Bez inkubatorów i pożyczek

NIK skontrolowała 48 gmin w ośmiu województwach do 100 tys. mieszkańców. Kontrolą objęła lata 2014–2017. Przede wszystkim interesowało ją, czy gminy wspierają przedsiębiorczość, a jeżeli tak, to w jaki sposób.

Z raportu wynika, że w 35 urzędach gminnych nie powstały komórki organizacyjne odpowiedzialne za takie działania. Tylko 13 samorządów wpadło na pomysł, by powołać inkubatory przedsiębiorczości, parki technologiczne lub agencje rozwoju lokalnego czy fundusze pożyczkowe. Taki fundusz utworzyła np. gmina Kołaczyce (woj.podkarpackie) i oferowała środki na rozwój biznesu.

Nie lepiej było ze szkolnictwem zawodowym. Władze gmin nie współpracowały z firmami w dostosowywaniu profilu kształcenia w szkołach zawodowych do ich potrzeb. Jako powód podawały, że przedsiębiorcy nie są tym zainteresowani (11 gmin), albo że to szkoły powinny się tym zająć. Były też jednak przykłady współpracy gmin ze szkołami i firmami (10 gmin).

Czytaj także: Unijne dotacje na rozwój firm

Lepiej sytuacja wygląda z ładem przestrzennym. 46 skontrolowanych gmin ma studium oraz miejscowe plany, które uwzględniają tereny pod rozwój biznesu. Te, które nie miały tych dokumentów, tłumaczyły, że mają charakter typowo wiejski i nie trzeba uchwalać w nich planów.

Z raportu NIK wynika, że dużo chętniej gminy stosowały różne zachęty w podatkach i opłatach. Aż 31 samorządów zdecydowało się na wprowadzenie niższych od maksymalnych stawek w podatku od nieruchomości oraz środków transportu lub też wprowadziło ulgi w tych podatkach. Ale i tu zdarzały się nieprawidłowości, np. korzystanie z ulgi przez firmę, której to się nie należało.

Z raportu NIK wynika, że 27 gmin korzystało z możliwości przeznaczenia gruntów pod inwestycje komunalne, które mogły mieć wpływ na rozwój przedsiębiorczości.Chodzi m.in. o: budowę dróg i instalacji wodno-kanalizacyjnych. Przykładowo gmina Łęczna znalazła inwestora zainteresowanego budową elektrowni węglowej.

Popularnością nie cieszyło się też partnerstwo publiczno-prywatne. Tylko trzy gminy skorzystały z możliwości współdziałania w oświacie i kulturze. Reszta m.in. obawiała się zarzutów o brak przejrzystości działań i czerpanie prywatnych korzyści.

Wnioski NIK są m.in. takie, że gminy powinny zwiększyć różnorodność wspierania przedsiębiorczości. Ważne jest również, by nadać strategiom rozwoju gospodarczego status podstawowego instrumentu działania na tym polu.

Dużo zależy od człowieka

Organizacje samorządowe patrzą sceptycznie na ustalenia raportu.

– Każda gmina dostosowuje się do lokalnych potrzeb, trudno więc wymagać od wszystkich kontrolowanych, by zachowywały się identycznie, gdy chodzi o rozwój przedsiębiorczości. NIK badała np. dostępność lokali użytkowych w 48 gminach. Oczywiste, że samorządy wiejskie będą miały ich mniej niż miejskie, albo też wcale – mówi Grzegorz Kubalski, dyrektor biura Związku Powiatów Polskich.

Krytyczny wobec ustaleń NIK jest Edward Trojanowski ze Związku Gmin Wiejskich RP.

– Rolą powiatów, a nie gmin jest wspieranie przedsiębiorczości – mówi. – Mało kto wie, że od 12 lat funkcjonuje 320 lokalnych grup działania zrzeszających gminy, które wspierają rozwój gospodarczy, społeczny i publiczny. Pieniądze otrzymują z UE oraz z budżetu państwa. Taką grupę utworzyło np. siedem gmin nad Zalewem Zegrzyńskim. Wsparła ona do tej pory przeszło 400 działań.

Nowe firmy mogą otrzymać 100 tys. zł dotacji, a te istniejące na rozwój 300 tys. zł. Dzięki temu udało się do tej pory stworzyć wiele miejsc pracy.

Według Łukasza Bernatowicza, eksperta BCC, trudno wymagać od gminy, której z trudem starcza na bieżącą działalność, by jeszcze wydawała na promocję.

– To, czy gminie udaje się przyciągnąć inwestorów, zależy od człowieka, który stoi na jej czele. Czy jest dobrym menedżerem, czy nie – uważa Łukasz Bernatowicz.

Większość samorządów nie wspiera rozwoju przedsiębiorczości na własnym terenie - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Tylko w nieco ponad połowie skontrolowanych gmin stosowano niższe stawki podatkowe lub ulgi. Niemal połowa samorządów nie wykupywała gruntów z myślą o inwestycjach. Brakowało też monitorowania efektywności pomocy udzielanej firmom.

Czytaj także: Samorząd firm ma być finansowany i pilnowany przez rząd

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe