Książę Windsoru, taki otrzymał tytuł po abdykacji w 1936 roku, kupił posiadłość w 1956 roku i zamieszkał w niej z żoną Wallis Simpson. Windsorowie byli właścicielami posiadłości do 1972 roku. Po śmierci Edwarda, Wallis sprzedała Le Moulin de la Tuilerie, mimo iż mówiła znajomym, że jest to jej "jedyny prawdziwy dom". Aczkolwiek był to raczej dom weekendowy i wakacyjny, ponieważ główna siedziba książęcej pary znajdowała się w Bois de Boulogne.
Posiadłość wystawiono na sprzedaż za 6,5 mln euro czyli prawie 28 mln złotych.
Posiadłość Le Moulin de la Tuilerie ma powierzchnię ponad 10 hektarów. Znajduje się na niej sześć nieruchomości mieszkalnych o łącznej powierzchni 1328 m2 - w których jest w sumie miejsce do spania dla 36 gości. Poza tym są stajnie, ogród w stylu angielskim, oranżeria, a nawet boisko do gry w polo. Pierwotnie na terenie posiadłości stał stary XVIII-wieczny młyn, przebudowany na dom mieszkalny. Według lokalnych historyków pierwszy młyn znajdował się tam już w XVI wieku.
Przed książęcą parą właścicielem posiadłości był znany francuski ilustrator i malarz Drian czyli Adrien Désiré Étienne. Następnie po Windsorach właścicielami posiadłości byli szwajcarski biznesmen i libański lekarz. Teraz posiadłością zarządza organizacja Landmark Trust, która zajmuje się renowacją i wynajmem turystycznym ważnych historycznie miejsc. Le Moulin de la Tuilerie można był przez ostatnich 20 lat wynajmować na wakacje oraz na specjalne przyjęcia, na przykład wesela.
W czasach księcia Edwarda i Wallis Simpson w posiadłości odbywały się huczne przyjęcia, na których książę i księżna Windsoru podejmowali takich gości jak aktorka Marlene Dietrich, fotografa i projektanta Cecila Beatona, śpiewaczkę operową Marię Callas, oraz walijskiego aktora Richarda Burtona i jego ówczesną żonę aktorkę Elizabeth Taylor.