W trakcie kryzysu gospodarczego wiele wiejskich miejscowości w Hiszpanii wyludniło się, ponieważ mieszkańcy wyjechali do pracy do dużych miast, albo za granicę. Jednocześnie spadły ceny nieruchomości. Lokalne władze uznały, że to dobry moment, by do wyludnionych miejscowości ściągnąć zamożnych turystów.

Tym bardziej, że półwysep Iberyjski bije rekordy turystyczne. W 2017 roku Hiszpanię odwiedziło niemal 82 mln, a Portugalię ponad 21 mln turystów.

Część samorządów liczy na to, że uda im się ściągnąć także zagranicznych inwestorów biznesowych, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii. Wielu brytyjskich przedsiębiorców boi się negatywnych skutków Brexitu i szuka dla siebie miejsca na terenie Unii Europejskiej.

Coraz więcej biur nieruchomości specjalizuje się w sprzedaży całych wiosek.

W okolicach miejscowości Burgos (Kastylia i Leon) za dużą wioskę, która liczy kilkadziesiąt zabudowań trzeba zapłacić zaledwie 425 tys. euro czyli niecałe 1,8 mln złotych. Część domów wymaga jednak generalnego remontu. Analitycy zapewniają jednak, że taka inwestycja się opłaca. Wioskę można przekształcić w dochodowy ośrodek dla turystów.