Płatnik odda ZUS zasiłek, gdy zawinił

Jeżeli ZUS zażąda od firmy zwrotu świadczeń nienależnie wypłaconych byłemu pracownikowi, ma ona szansę uwolnić się od odpowiedzialności, wnosząc odwołanie do sądu i wykazując brak swojej winy.

Publikacja: 30.12.2016 05:50

Płatnik odda ZUS zasiłek, gdy zawinił

Foto: 123RF

Od osoby, która pobrała nienależne jej świadczenie z ubezpieczeń społecznych, ZUS może żądać oddania pieniędzy wraz z odsetkami. Zasady takiego zwrotu określają przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 963; dalej: ustawa systemowa) oraz przepisy regulujące prawo do określonych świadczeń, np. do emerytury lub renty.

W sytuacji, gdy pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, obowiązek zwrotu tych kwot wraz z odsetkami obciąża odpowiednio płatnika składek lub inny podmiot. Mówi o tym art. 84 ust. 6 ustawy systemowej. Przepis ten stanowi zatem podstawę do żądania przez ZUS zwrotu wypłaconych kwot od płatnika składek, mimo że to nie on pobrał nienależne świadczenie. Celem tej regulacji jest odzyskanie przez ZUS świadczeń, które zostały wypłacone nienależnie bez jego winy.

Oznacza to, że jeśli zakład np. podał nieprawdziwe dane w dokumentach dotyczących swojego pracownika, to może być zobowiązany do zwrotu nienależnie wypłaconych mu świadczeń (np. zasiłku chorobowego, emerytury). Taka sytuacja może mieć miejsce m.in. w razie podania nieprawdziwych danych w zaświadczeniu o zatrudnieniu i wynagrodzeniu lub w świadectwie pracy.

Linia obrony

Odpowiedzialność płatnika lub innego podmiotu przekazującego obiektywnie nieprawdziwe dane zależy od jego winy. Uznaje się, że przekazanie nieprawdziwych danych stanowi czyn niedozwolony, dlatego konieczne jest stwierdzenie winy sprawcy. Sformułowanie z art. 84 ust. 6 ustawy systemowej – tj. „obowiązek zwrotu świadczenia" – należy bowiem interpretować jako wyrównanie szkody.

Podobnie Sąd Najwyższy wskazał w wyrokach z 11 września 2014 r. (II UK 570/13) i z 28 stycznia 2015 r. (I UK 206/14). Podkreślił wówczas, że przesłanką odpowiedzialności jest wina płatnika w niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu przekazania organowi rentowemu wymaganych informacji, polegająca na niedochowaniu należytej staranności.

Płatnik może się więc bronić przed odpowiedzialnością wykazując, że podanie nieprawdziwych danych nie nastąpiło z jego winy oraz że dołożył on wymaganej staranności w przekazywaniu informacji.

Tylko posiłkowo

W orzecznictwie sądowym konsekwentnie przyjmuje się, że art. 84 ust. 6 ustawy systemowej reguluje wyłącznie taką sytuację, w której:

- pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość,

- jednocześnie nie można stwierdzić odpowiedzialności osoby w myśl art. 84 ust. 1 i 2 ustawy systemowej.

Tak też wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 18 września 2012 r. (III AUa 442/12), a także Sąd Najwyższy w wyroku z 6 sierpnia 2013 r. (II UK 11/13). Podkreślił, że płatnik składek nie jest zobowiązany do zwrotu świadczeń nienależnie pobranych przez inne osoby wówczas, gdy obowiązujące przepisy umożliwiają dochodzenie zwrotu od tego, komu świadczenie faktycznie wypłacono.

Skuteczny opór

Takie ukształtowanie odpowiedzialności płatników składek oznacza w praktyce, że stosunkowo niełatwo będzie ZUS skutecznie domagać się od nich zwrotu nienależnie wypłaconych świadczeń. Zwykle bowiem istnieją podstawy do żądania tego zwrotu od osób, które je pobrały, np. od byłych pracowników, którzy pobrali zawyżoną emeryturę, świadomie posługując się dokumentami zawierającymi nieprawdziwe informacje.

Nie ma przy tym podstaw do przyjęcia, że odpowiedzialność płatnika składek i osoby, która pobrała nienależne świadczenie, ma charakter solidarny. Brak jest bowiem ku temu podstaw prawnych. Dlatego uznaje się, że ich odpowiedzialność ma charakter odpowiedzialności in solidum.

Zatem uzyskanie przez ZUS zwrotu od osoby, która pobrała nienależne świadczenie, skutkuje zwolnieniem płatnika od odpowiedzialności.

Zaniedbanie ZUS

W orzecznictwie sądowym wskazuje się na konieczność badania i analizy przez ZUS złożonych dokumentów. Jako organ odpowiedzialny za wypłatę świadczeń z ubezpieczeń społecznych, nie jest on zwolniony z dokładnego, merytorycznego zbadania kierowanej do niego dokumentacji. Jeśli więc pobranie nienależnych świadczeń było spowodowane nie tylko błędem pracodawcy, ale i ZUS, nie może on żądać od płatnika składek zwrotu tych świadczeń. Tak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 25 lutego 2015 r. (II UK 127/14).

Podobnie wskazał też Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 16 stycznia 2014 r. (III AUa 883/13) stwierdzając, że nie każde przekazanie przez płatnika składek nieprawdziwych danych skutkuje zastosowaniem wobec niego sankcji wynikającej z art. 84 ust. 6 ustawy systemowej w postaci obowiązku zwrotu nienależnie pobranych świadczeń przyznanych wskutek przekazania przez płatnika tych danych. ZUS, który zaniedbał wykonanie własnych działań polegających na dokładnym i merytorycznym sprawdzeniu przedkładanych dokumentów, za te zaniechania nie może obciążać strony. W tej konkretnej sprawie ZUS nie wyjaśnił rozbieżności w wysokości zarobków ubezpieczonego pracującego na budowie zagranicznej, co skutkowało zawyżeniem jego emerytury.

Zatem według orzecznictwa sądowego, płatnik ma szanse uwolnić się od obowiązku zwrotu, jeśli wykaże, że to ZUS nie dołożył należytej staranności przy ocenie złożonych mu dokumentów i ponosi współodpowiedzialność za powstałą sytuację.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

Nie więcej niż za trzy lata wstecz

Możliwość żądania przez ZUS zwrotu nienależnie wypłaconych świadczeń jest ograniczona czasowo. Według art. 86 ust. 3 ustawy systemowej nie można żądać zwrotu kwot nienależnie pobranych świadczeń z ubezpieczeń społecznych za okres dłuższy niż ostatnie:

- 12 miesięcy – jeżeli osoba pobierająca świadczenia zawiadomiła organ wypłacający świadczenia o zajściu okoliczności powodujących ustanie prawa do świadczeń albo wstrzymanie ich wypłaty, a mimo to ZUS nadal je wypłacał,

- trzy lata – w pozostałych przypadkach.

Zasadniczo więc ZUS nie może żądać zwrotu nienależnie pobranych świadczeń za okres dłuższy niż trzy lata. Przy czym ograniczenie żądania zwrotu kwot nienależnie pobranych świadczeń z ubezpieczeń społecznych za okres nie dłuższy niż ostatnie trzy lata ma zastosowanie nie tylko do osoby, która nienależnie pobrała świadczenie, ale także do płatnika składek. Tak wskazał Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 28 października 2015 r. (III AUa 153/15) oraz Sąd Najwyższy w wyroku z 28 stycznia 2015 r. (I UK 206/14). Zatem płatnicy składek mogą uwolnić się od odpowiedzialności, jeśli upłynął już ten trzyletni okres.

Od osoby, która pobrała nienależne jej świadczenie z ubezpieczeń społecznych, ZUS może żądać oddania pieniędzy wraz z odsetkami. Zasady takiego zwrotu określają przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 963; dalej: ustawa systemowa) oraz przepisy regulujące prawo do określonych świadczeń, np. do emerytury lub renty.

W sytuacji, gdy pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, obowiązek zwrotu tych kwot wraz z odsetkami obciąża odpowiednio płatnika składek lub inny podmiot. Mówi o tym art. 84 ust. 6 ustawy systemowej. Przepis ten stanowi zatem podstawę do żądania przez ZUS zwrotu wypłaconych kwot od płatnika składek, mimo że to nie on pobrał nienależne świadczenie. Celem tej regulacji jest odzyskanie przez ZUS świadczeń, które zostały wypłacone nienależnie bez jego winy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego