Podwyżka minimalnego wynagrodzenia będzie miała przełożenie na wysokość zarobków przeszło miliona pracowników, którzy otrzymują wynagrodzenie w tej wysokości. Trzeba jednak pamiętać, że jest to kwota brutto. Zatrudniony otrzyma więc do kieszeni tylko 1530,00 zł (70 zł więcej niż w 2017 r.). Dla pracodawców oznacza to wzrost kosztu zatrudnienia takiej osoby do 2532,81 zł miesięcznie, czyli ponad 120 zł więcej niż obecnie.

W praktyce podwyżka minimalnego wynagrodzenia ma też przełożenie na wysokość składek płaconych przez osoby rozpoczynające działalność gospodarczą, które przez pierwsze 24 miesiące mają je liczone od 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. W ten sposób składka na ich ubezpieczenie emerytalne w przyszłym roku wyniesie 122,98 zł, rentowe 50,40 zł i wypadkowe 11,34 zł. Jeśli taka osoba zdecyduje się na przystąpienie do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, musi jeszcze doliczyć 15,44 zł składki na to ubezpieczenie. Trzeba jednak pamiętać, że należny z tego ubezpieczenia zasiłek wyniesie około 15 zł za dzień choroby. Przyszłoroczne składki na ubezpieczenia społeczne wyniosą łącznie 200,16 zł miesięcznie. Będą o 9,54 zł miesięcznie wyższe niż składki płacone w 2017 r. Doliczyć do tego trzeba będzie jeszcze składkę na ubezpieczenie zdrowotne, której dokładną wysokość poznamy dopiero za kilka tygodni. Należy się jednak spodziewać, że wyniesie około 315–320 zł miesięcznie, z czego większość tej kwoty można odliczyć od zapłaconego podatku dochodowego i odzyskać w formie zwrotu z urzędu skarbowego.

Po nowym roku do 2100 zł wzrośnie też zadośćuczynienie za mobbing i odszkodowanie za dyskryminację. Zgodnie z przepisami minimalne wynagrodzenie stanowi bowiem dolną granicę przyznawanej przez sąd rekompensaty za niezgodne z prawem traktowanie pracowników.

Wzrost minimalnego wynagrodzenia przełoży się także na wysokość kar za brak OC. Posiadacze aut osobowych muszą się liczyć z tym, że brak polisy przez okres dłuższy niż 14 dni może ich kosztować nawet 4,2 tys zł.